Oszustwo na "pracownika banku". Kobieta straciła 110 tys. zł
Mieszkanka Podkarpacia straciła ponad 110 tys. zł po tym, jak uwierzyła oszustom, którzy podawali się za pracownika Biura Informacji Kredytowej i prokuratora z Warszawy. Za ich namową kobieta wzięła kredyt, a pieniądze wpłaciła na podane przez oszustów konto.
Oficer prasowy policji w Jaśle mł. asp. Daniel Lelko poinformował w poniedziałek, że do tamtejszej komendy policji zgłosiła się kobieta, która padła ofiarą oszustów działających metodą "na pracownika banku".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dziś nie mówi się o Dobrej Zmianie". Inflacja to nie jest jedyny problem PiS
Podszywali się pod pracownika BIK-u i prokuratora
Jak relacjonuje Daniel Lelko, oszust zadzwonił do kobiety i poinformował ją, że pracownik jej banku jest zamieszany w wyłudzenia. Polecił jej, aby udała się do banku i wzięła kredyt. Powiedział także, że zadzwoni do niej prokurator z Mokotowa. Aby go uwiarygodnić, podał kobiecie jego imię i nazwisko oraz numer telefonu. Kobieta sprawdziła te dane na stronie internetowej prokuratury i okazało się, że są prawdziwe.
Rzekomy prokurator zadzwonił do kobiety i przedstawił się jej z imienia i nazwiska. Na ekranie telefonu wyświetlił się natomiast prawdziwy numer warszawskiej prokuratury.
Kobieta wpłaciła pieniądze za pomocą BLIK-a
Następnie do kobiety ponownie zadzwonił fałszywy pracownik BIK-u, który poinstruował ją, aby gotówkę z wziętego kredytu w wysokości 50 tys. zł wpłaciła w wyznaczonym wpłatomacie w Jaśle. Podał jej w tym celu odpowiednie kody BLIK.
Polecił jej też, aby wybrała z konta wszystkie swoje oszczędności i wpłaciła je taką samą metodą w innym wpłatomacie. Kobieta w ten sposób wpłaciła ponad 60 tys. zł.
Następnego dnia do kobiety miał zadzwonić pracownik BIK-u, ale kontakt się urwał i kobieta straciła 110 tys. zł.
Jak to możliwe, że kobiecie wyświetlił się prawdziwy numer warszawskiej prokuratury? Wszystko przez nowoczesne technologie, do których dostęp mają oszuści. Są oni w stanie podszyć się pod czyjś numer telefonu. Jest to tak zwany spoofing, czyli rodzaj oszustwa, w którym przestępcy podszywają się pod banki, instytucje i urzędy państwowe, firmy, a nawet osoby fizyczne, w celu wyłudzenia od swoich ofiar danych lub pieniędzy. Policja apeluje o czujność i przypomina, że policja ani prokuratura nigdy nie proszą o wpłacenie pieniędzy.