Trwa ładowanie...

Oszustwo na "pracownika banku". Kobieta straciła 110 tys. zł

Mieszkanka Podkarpacia straciła ponad 110 tys. zł po tym, jak uwierzyła oszustom, którzy podawali się za pracownika Biura Informacji Kredytowej i prokuratora z Warszawy. Za ich namową kobieta wzięła kredyt, a pieniądze wpłaciła na podane przez oszustów konto.

Podali się za prokuratora i pracownika BIK-u. Kobieta straciła ponad 110 tys. złPodali się za prokuratora i pracownika BIK-u. Kobieta straciła ponad 110 tys. złŹródło: Adobe Stock
d1211ea
d1211ea

Oficer prasowy policji w Jaśle mł. asp. Daniel Lelko poinformował w poniedziałek, że do tamtejszej komendy policji zgłosiła się kobieta, która padła ofiarą oszustów działających metodą "na pracownika banku".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Dziś nie mówi się o Dobrej Zmianie". Inflacja to nie jest jedyny problem PiS

Podszywali się pod pracownika BIK-u i prokuratora

Jak relacjonuje Daniel Lelko, oszust zadzwonił do kobiety i poinformował ją, że pracownik jej banku jest zamieszany w wyłudzenia. Polecił jej, aby udała się do banku i wzięła kredyt. Powiedział także, że zadzwoni do niej prokurator z Mokotowa. Aby go uwiarygodnić, podał kobiecie jego imię i nazwisko oraz numer telefonu. Kobieta sprawdziła te dane na stronie internetowej prokuratury i okazało się, że są prawdziwe.

Rzekomy prokurator zadzwonił do kobiety i przedstawił się jej z imienia i nazwiska. Na ekranie telefonu wyświetlił się natomiast prawdziwy numer warszawskiej prokuratury.

d1211ea

Kobieta wpłaciła pieniądze za pomocą BLIK-a

Następnie do kobiety ponownie zadzwonił fałszywy pracownik BIK-u, który poinstruował ją, aby gotówkę z wziętego kredytu w wysokości 50 tys. zł wpłaciła w wyznaczonym wpłatomacie w Jaśle. Podał jej w tym celu odpowiednie kody BLIK.

Polecił jej też, aby wybrała z konta wszystkie swoje oszczędności i wpłaciła je taką samą metodą w innym wpłatomacie. Kobieta w ten sposób wpłaciła ponad 60 tys. zł.

Następnego dnia do kobiety miał zadzwonić pracownik BIK-u, ale kontakt się urwał i kobieta straciła 110 tys. zł.

d1211ea

Jak to możliwe, że kobiecie wyświetlił się prawdziwy numer warszawskiej prokuratury? Wszystko przez nowoczesne technologie, do których dostęp mają oszuści. Są oni w stanie podszyć się pod czyjś numer telefonu. Jest to tak zwany spoofing, czyli rodzaj oszustwa, w którym przestępcy podszywają się pod banki, instytucje i urzędy państwowe, firmy, a nawet osoby fizyczne, w celu wyłudzenia od swoich ofiar danych lub pieniędzy. Policja apeluje o czujność i przypomina, że policja ani prokuratura nigdy nie proszą o wpłacenie pieniędzy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1211ea
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1211ea

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj