W 2007 roku Agencja zamknęła 57 projektów o wartości 1,3 mld euro.
W ubiegłym roku do najważniejszych projektów należały inwestycje m.in. firm: Lafarge z Francji (sektor budowlany, 115 mln euro, 625 miejsc pracy), Credit Suisse ze Szwajcarii (sektor centrów usługowych - BPO, 8,3 mln euro 500 miejsc pracy) oraz Cadbury z Wielkiej Brytanii (sektor spożywczy, 256,7 mln euro, 750 miejsc pracy).
Jak poinformował Wojciechowski, według wstępnych szacunków, wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) w 2008 roku wyniesie 12-12,2 mld euro.
Podkreślił, że wstępne szacunki mogą bardzo różnić się od wyników końcowych. Przykładowo, opublikowane w 2008 r. wstępne szacunki napływu BIZ w 2007 r. wyniosły 12,8 mld euro, a wyniki końcowe 16,6 mld euro (o ok. 30 proc. więcej).
Dodał, że z uwagi na dynamiczny rozwój sytuacji ekonomicznej, coraz trudniej jest oszacować wielkość napływu BIZ w 2009 r. Według wstępnych szacunków, w 2009 r., można się spodziewać napływu BIZ w granicach 7-10 mld euro.
Wojciechowski zaznaczył, że kryzys finansowy na świecie może okazać się szansą dla Polski. Przykładowo, coraz tańsza złotówka sprawia, że zmniejsza się koszt inwestycji w Polsce.
Poinformował, że w 2009 r. Agencja zamierza uelastycznić realizację planów wieloletnich, tak by "inwestorzy mogli w trudnych czasach poradzić sobie ze swoimi zobowiązaniami".
_ Szansą dla Polski są projekty mniejsze, czyli te, które poszukują efektywności. Na pewno będziemy również pozyskiwać te inwestycje, które poszukują rynku zbytu _ - powiedział.
Ekonomista Janusz Jankowiak zaznaczył na konferencji, że bardzo ważnym wskaźnikiem dla potencjalnych inwestorów jest potrzeba finansowania zewnętrznego brutto gospodarki danego kraju. W 2009 r. potrzeby finansowania zewnętrznego Polski są szacowane na 114 mld USD. Na tę wielkość składa się: finansowanie deficytu na rachunku obrotów bieżących oraz finansowanie i refinansowanie łącznie długu sektora publicznego i prywatnego.
Jankowiak zaznaczył, że jest to drugi, co do wielkości, wynik na świecie - większe potrzeby finansowania zewnętrznego brutto ma tylko Rosja.
_ Poruszamy się w znacznie trudniejszym środowisku makroekonomicznym, niż jeszcze niedawno i w związku z tym im większe potrzeby finansowania zewnętrznego (...), tym o kapitał, o który będą się starali teraz wszyscy na świecie, będzie coraz trudniej _ - podkreślił.
Drugim ważnym wskaźnikiem dla inwestorów - jak ocenił Jankowiak - jest zdolność pokrywania deficytu na rachunku obrotów bieżących przez napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych.
Poinformował, że w Polsce wskaźnik tej zdolności maleje od połowy 2008 r. - w sierpniu ub.r. relacja BIZ do deficytu na rachunku obrotów bieżących wynosiła 68 proc., we wrześniu ten wskaźnik spadł do 41 proc. a w listopadzie do 39 proc.
_ Są kraje w naszym regionie, które potrafią sobie, w tych ciężkich warunkach makroekonomicznych, poradzić nieco lepiej niż Polska _ - zaznaczył. Powiedział, że przykładowo w Czechach zdolność pokrywania deficytu przez BIZ wynosi prawie 100 proc.
