WAŻNE
TERAZ

Sędzia Iwaniec zawieszony. Minister Żurek o powodach decyzji

Paralotniarze podbijają wybrzeże. Za 150 zł możesz poszybować nawet 2 tys. metrów w górę

Gdy jedni nad morzem szukają słońca, inni czekają na wiatr. Tylko wtedy można latać. W ramach akcji #WPnaLato postanowiliśmy porozmawiać ze śmiałkami, którzy odważyli się skorzystać z nowej, letniej atrakcji nad Bałtykiem.

Fot. Jarosław Gaszyński. - Jeszcze ubezpieczenia mamy tanie - śmieją się paralotniarze
Źródło zdjęć: © WP.PL
Mateusz Madejski

Agnieszka ze Szczecina w spokoju zakłada kask, uprząż i specjalnie przygotowany kijek z kamerą sportową. Za chwilę znajdzie się na wysokości 150 metrów i zobaczy całe wybrzeże wokół Trzęsacza z lotu ptaka.

- Te paralotnie mogą się wzbić nawet na 2 tysiące metrów - mówi paralotniarz, który będzie pilotował Agnieszkę. Jednak klientom 150 metrów w zupełności wystarcza. Przynajmniej na początek. Po 15-minutowym locie albo ładują akumulatory na długie miesiące, albo połykają bakcyla i od razu zapisują się na kurs pilotażu. - To wcale nie takie trudne - zapewnia paralotniarz.

Fot. Jarosław Gaszyski
© Fot. Jarosław Gaszyński

Agnieszka miała akurat stresujący tydzień. Lot paralotnią to pomysł jej koleżanki, Angeliki. Założenie ekwipunku trochę zajmuje, a im bliżej wylotu, tym więcej emocji. W końcu jest gotowa. Jeden paralotniarz leci razem z nią, drugi pomaga im się wybić. O swoich wrażeniach opowie nam za kwadrans. Tymczasem mogę porozmawiać z paralotniarzami, którzy czekają na nowych klientów.

Wiatr, lokalizacja, lokalizacja i jeszcze raz lokalizacja

Aby latać nad morzem, niezbędne są dwie rzeczy - lokalizacja i wiatr od morza - mówi pan Rafał, doświadczony paralotniarz. - Nad Bałtykiem z wiatrem zwykle nie ma problemu. Gorzej z lokalizacją. Nad polskim wybrzeżem robi się coraz bardziej tłoczno. Ciągle powstają kolejne hotele, pensjonaty czy restauracje.

Pies, który lata na paralotni. Zobacz wideo:

Fot. Jarosław Gaszyński
© Fot. Jarosław Gaszyński

Ale wolne miejsce dla paralotniarzy jakimś cudem się znalazło. W Trzęsaczu. Tam, gdzie można podziwiać ruiny kościoła zniszczonego przez morskie fale. Aby móc odpowienio wzbić się w powietrze, niezbędny jest wysoki klif. Taki jest właśnie w Trzęsaczu. Jak mówi pan Rafał, na brak klientów narzekać nie może. Są gotowi wydać 150 zł, aby wzbić się w powietrze choćby na chwilę. Są oczywiście dodatkowe usługi. Jak ktoś chce nagrać widoki, paralotniarz za dodatkowe 50 zł udostępnią film z kamerki sportowej.

Pierwsze pytanie, które się nasuwa, to oczywiście bezpieczeństwo. Czy zdarzają się wypadki? - Jeszcze ubezpieczenia mamy tanie - słyszę pół żartem, pół serio. Szybko dodaje, że nikt z jego ekipy poważnego wypadku nie miał.

Fot. Jarosław Gaszyński
© Fot. Jarosław Gaszyński

- Latać można już po 11 dniach kursu. Wiele osób, które zdecydują się z nami polecieć, od razu połyka bakcyla. Zapisują się na kurs i latają już bez pilota - wyjaśnia. Ale latanie z inną osobą to już wyższa szkoła jazdy, czy raczej paralotniarstwa. - Lata, długie lata praktyki - zaznacza.

Trzech Polaków, jeden Niemiec

Tymczasem kolejni potencjalni klienci przychodzą i dopytują się o szczegóły lotu. Do pana Rafała podchodzi Niemiec i pyta, czy można polatać tylko nad plażą, bo nad morzem to się trochę boi. - Nie, nad plażą nie możemy. Zbyt duże niebezpieczeństwo - odpowiada pan Rafał. - Niemców jest sporo. Na trzech Polaków jest mniej więcej jeden Niemiec, który chce z nami polecieć - słyszę.

Fot. Jarosław Gaszyński
© Fot. Jarosław Gaszyński

Sport nie należy do najtańszych. Sam napęd do paralotni kosztuje 8 tysięcy, cały zestaw - ok. 18 tys. zł. O ile chce się kupić sprzęt używany, ten prosto ze sklepu kosztuje oczywiście znacznie więcej. A paliwo? Podczas 15-minutowego lotu zużywa się średnio jeden litr benzyny.

Fot. Jarosław Gaszyński
© Fot. Jarosław Gaszyński

Tymczasem widzę, jak Agnieszka wraz ze swoim pilotem podchodzi do lądowania. Lądowanie to najtrudniejszy manewr, podobnie jest w lotnictwie czy skokach spadochronowych. Jeden paralotniarz wybiega, by złapać dwójkę - Agnieszkę i pilota. Wszystko kończy się dobrze, ale zdjęcie całego sprzętu zajmuje dłużą chwilę. - Rewelacja. Rewelacja, co za widoki! - komentuje jeszcze pełna emocji Agnieszka, choć przyznaje, że Angelika, jej przyjaciółka, długo musiała ją namawiać do tego pomysłu.

Fot. Jarosław Gaszyński
© Fot. Jarosław Gaszyński

Paralotniarze nie są zaskoczeni. Zazwyczaj klienci najpierw się denerwują, a potem są zachwyceni. Wypadków się nie boją, raczej tego, że ktoś wykupi działkę w Trzęsaczu i nie będą mieli gdzie latać. Ale próbują się na taką ewentualność ubezpieczyć. W pobliskim Pobierowie powstaje Hotel Gołębiewski - ponoć ma być to jeden z największych hoteli w Europie. Paralotniarze już rozmawiają z przedstawicielami hotelu, by razem organizować loty.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: WP Finanse

Wybrane dla Ciebie

"Złote kolby" w kukurydzy i podpalenie. Dramat rolnika z Kujaw
"Złote kolby" w kukurydzy i podpalenie. Dramat rolnika z Kujaw
Zmiany w Allegro. Pracownicy rozczarowani. Rzecznik wyjaśnia
Zmiany w Allegro. Pracownicy rozczarowani. Rzecznik wyjaśnia
Chciała wynająć mieszkanie. "Właściciele poszaleli". Oto stawki
Chciała wynająć mieszkanie. "Właściciele poszaleli". Oto stawki
Inspektorki ZUS podtruwały koleżankę z pracy? "Jesteśmy wstrząśnięci"
Inspektorki ZUS podtruwały koleżankę z pracy? "Jesteśmy wstrząśnięci"
Upada znana niemiecka firma rybna. Pogrążyła ją bakteria
Upada znana niemiecka firma rybna. Pogrążyła ją bakteria
Te miasta podnoszą opłaty za śmieci. Niektórzy zapłacą 1,8 tys. zł
Te miasta podnoszą opłaty za śmieci. Niektórzy zapłacą 1,8 tys. zł
Sezon grzewczy w Krakowie z problemami. "Mamy natłok zgłoszeń"
Sezon grzewczy w Krakowie z problemami. "Mamy natłok zgłoszeń"
Primark otworzy nowy sklep w Polsce. Szuka pracowników. Jakie zarobki?
Primark otworzy nowy sklep w Polsce. Szuka pracowników. Jakie zarobki?
Papierosy spadały z nieba na Podlasiu. Zatrzymani Białorusini i Polacy
Papierosy spadały z nieba na Podlasiu. Zatrzymani Białorusini i Polacy
Trwają kontrole na wsiach. Co sprawdzają inspektorzy?
Trwają kontrole na wsiach. Co sprawdzają inspektorzy?
Od 1 października sklepy mogą doliczać nową opłatę. To trzeba wiedzieć
Od 1 października sklepy mogą doliczać nową opłatę. To trzeba wiedzieć
Ukradła kwiaty warte 55 tys. zł. Tak się tłumaczy
Ukradła kwiaty warte 55 tys. zł. Tak się tłumaczy