Pensylwania: brak długofalowych skutków wydobywania gazu z łupków

Wyniki wieloletnich badań dowodzą, że intensywne wydobycie gazu z łupków nie ma mierzalnych negatywnych skutków na środowisko oraz bezpieczeństwo i zdrowie ludzi - powiedział PAP Scott R. Perry - wiceszef departamentu ochrony środowiska stanu Pensylwania.

Obraz
Źródło zdjęć: © AFP | Janek Skarzyński

Leżąca na północnym wschodzie USA Pennsylvania jest od kilku lat areną niezwykle intensywnego wydobycia gazu z łupków Marcellus Shale. Ta leżąca w czterech stanach formacja jest uważana za największy basen gazu niekonwencjonalnego w całych Stanach Zjednoczonych. Produkcja surowca z Marcellus Shale szybko rośnie, ale i tak ocenia się, że formacja zawiera jeszcze 2,5 bln m sześc. gazu.

Wiercenia za gazem z łupków zaczęły się w Pennsylvanii pod koniec 2004 r., ale tak na prawdę nabrały tempa w 2009 r., do dziś w stanie wykonano prawie 7 tys. 900 odwiertów i szczelinowań - powiedział Perry, który kieruje biurem ds. wydobycia ropy i gazu w stanowym departamencie ochrony środowiska. Ocenił też, że można jeszcze wywiercić "dziesiątki tysięcy" kolejnych otworów. Przypomniał, że ropę i gaz wydobywa się w Pennsylvanni od 1859 r., więc zgromadzono bardzo wiele danych na temat działalności wydobywczej i jej potencjalnych skutków.

- Nasze badania obejmujące jakość wody i powietrza wykazały brak długoterminowego wpływu wydobycia gazu i ropy na środowisko - podkreślił Perry. - Co więcej, wydobycie gazu z łupków znacząco poprawiło jakość powietrza w stanie, spadła emisja CO2, pyłów, tlenków azotu i innych szkodliwych związków, w tym ozonu. To jest związane z przestawianiem się sektora energetycznego z węgla i ropy na gaz. To znacząca korzyść - ocenił.

Perry dodał, że działalność wydobywcza ma jednak wpływ na środowisko, ale tymi ryzykami można skutecznie zarządzać. - To nie są w ogóle problemy środowiskowe, tylko techniczne, inżynierskie. Zadaniem każdej służby ochrony środowiska jest zidentyfikować potencjalne zagrożenia i stworzyć takie regulacje, żeby ich albo uniknąć w ogóle albo złagodzić, by nie kumulowały się w czasie - powiedział.

Zdaniem Perry'ego, postęp w technologii wierceń i szczelinowania, obserwowany w ostatnich latach jest bardzo duży, a dodatkowo władze - korzystając z doświadczeń - cały czas ulepszają regulacje.

- Ulepszyliśmy przede wszystkim przepisy dotyczące szczelności odwiertów, techniki cementowania otworów, tak aby odwiert był bardziej wytrzymały. Radykalnie zwiększyliśmy, praktycznie trzykrotnie, liczbę inspektorów, czyli naszą obecność na miejscu prac. Zaczęliśmy wymagać od operatorów planów działań awaryjnych, które muszą opracować i co więcej - przedstawić - miejscowym służbom ratowniczym. Tam musi być jasno napisane, co kto ma robić, jeżeli coś pójdzie źle - wyjaśnił Perry.

Wicesekretarz zauważył, że badania różnego rodzaju emisji do atmosfery z miejsc prac wiertniczych niczego nie wykazały. - Emisja jest na tyle niska, że nie byliśmy w stanie odróżnić próbek pobranych po stronie zawietrznej i nawietrznej - podkreślił.

Perry wskazał też na pewną sprzyjającą okoliczność - wydobywany w Pensylwanii gaz nie zawiera trującego siarkowodoru. - Mieliśmy do czynienia z awarią, gdy z otworu w sposób niekontrolowany wydobywał się gaz i badania powietrza też nic nie wykazały. Gdyby gaz zawierał siarkowodór, plany awaryjne musiałyby być inne i reakcja na wypływ gazu też byłaby całkiem inna - zaznaczył.

Ostatnim obszarem, nad którym pracuje stanowa służba ochrony środowiska jest zarządzanie i udostępnianie informacją i doświadczeń z wydobycia. - Chcemy udostępnić w usystematyzowanej formie wszystkie informacje jakie dotychczas zebraliśmy - powiedział Perry, dodając, że wymaga to olbrzymiego nakładu pracy. Jednak wszyscy przecież mają prawo dostępu do tych danych - dodał.

- To w ogóle najważniejsza sprawa, nawet nie po to, żeby być przejrzystym dla opinii publicznej, ale również dla naszego sprawnego działania, żeby najbardziej efektywnie wykonywać nasze zadania jako służby ochrony środowiska - ocenił wicesekretarz.

Gaz z łupków wydobywa się metodą szczelinowania hydraulicznego, polegającą na wtłoczeniu do otworu płynu pod bardzo wysokim ciśnieniem. Płyn kruszy skałę na poziomym odcinku odwiertu i uwalnia gaz. Metoda ma licznych przeciwników, którzy twierdzą m.in., że płyn do szczelinowania może zatruć zasoby wody pitnej, a gaz ucieka przez nieszczelny otwór, potęgując efekt cieplarniany. Szczelinowanie w kilku miejscach USA zostało zakazane przez lokalne władze. Domniemanym negatywnym skutkom wydobycia gazu niekonwencjonalnego poświęcony był głośny film "Gasland".

Wybrane dla Ciebie

Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł
Afera o Aldi w Sosnowcu. Mieszkańcy oburzeni. "Okna wychodzą na sklep"
Afera o Aldi w Sosnowcu. Mieszkańcy oburzeni. "Okna wychodzą na sklep"
System kaucyjny w restauracjach. Dopłacimy za napoje. Co ze zwrotem?
System kaucyjny w restauracjach. Dopłacimy za napoje. Co ze zwrotem?