Pierwsze wątpliwości - walutowy raport poranny
Zostawiając wydarzenia ciężkiego kalibru w tyle, nowy tydzień inwestorzy spędzą na poszukiwaniu świeżych impulsów. To często stwarza pole do korekt, co tym razem może źle odbić się na amerykańskim dolarze.
22.09.2014 | aktual.: 22.09.2014 18:04
Kluczowym pytaniem w rozpoczynającym się tygodniu będzie, na ile rynek słusznie wycenił nastawienie Fed do podwyżek stóp procentowych, a w rezultacie czego na ile bieżąca wycena amerykańskiego dolara jest prawidłowa? Trudno dyskutować z perspektywami silnego dolara w długim terminie, szczególnie wobec euro i jena japońskiego, biorąc pod uwagę kontrast w prowadzonej polityce monetarnej. Jednak naszym zdaniem tempo, w jakim dolar zyskiwał od początku września, było zbyt szybkie, tym samym podnosząc ryzyko krótkoterminowej korekty.
Podejście to potwierdzają ostatnie zmiany na rynku obligacji skarbowych USA, gdzie zatrzymane zostały ostatnie wzrosty rentowności. Cofnięcie się oprocentowania 10-letnich papierów z 2,65 proc. w piątek do 2,56 proc. dziś rano wskazuje, że dla inwestorów na rynku długu poziomy są atrakcyjne (Powszechnie uważa się, że siła dolara ma iść w parze ze wzrostem rentowności, zatem jeśli mielibyśmy widzieć dalsze umocnienie waluty, to nielogicznym jest nasilenie popytu na obligacje.) Przy korekcie rentowności mamy zatrzymanie wzrostów wrażliwego pod tym względem USD/JPY.
W konsolidacji pozostaje EUR/USD, gdzie nie ma odważnych na pociągniecie kursu niżej. Rynek potrzebuje świeżego impulsu, zarówno do kontynuacji umocnienia dolara, jak i do zainicjowania korekty. Uważamy, że większe jest prawdopodobieństwo tego drugiego, a zapalnikiem może być gorszy do prognoz raport z gospodarki USA, bądź gołębi komentarz członka FOMC. W tym kontekście w poniedziałek uwagę zwraca wystąpienie Esther George z Fed z Kansas City (15:30) oraz sprzedaż domów na rynku wtórnym (16:00).
Konrad Białas
Dom Maklerski TMS Brokers S.A.