UE uderza w posiadaczy pieców gazowych. PiS: będą eksmisje

- Będą eksmisje! Szczególnie starszych ludzi i niezamożnych rodzin - straszy w mediach społecznościowych Beata Kempa. Europosłanka PiS-u ma na myśli unijną dyrektywę, która sprawi, że budynki staną się zeroemisyjne. Czy panika jest jednak uzasadniona?

Awantura wokół ogrzewania domów. Czy Bruksela puści Polaków z torbami?
Awantura wokół ogrzewania domów. Czy Bruksela puści Polaków z torbami?
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Bielecki
Adam Sieńko

13.03.2024 | aktual.: 13.03.2024 15:13

Prawa część sceny politycznej od dwóch dni straszy Polaków konsekwencjami przyjęcia przez Brukselę dyrektywy o charakterystyce energetycznej budynków. Politycy PiS twierdzą, że normy, które zostaną nałożone na kraje członkowskie, sprawią, że jakość życia, szczególnie gorzej sytuowanych osób, drastycznie spadnie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Liberalno-lewicowa większość w Parlamencie Europejskim właśnie przegłosowała dyrektywę tzw. "budynkową", która w efekcie doprowadzi miliony mieszkańców Unii, w tym miliony Polaków, do biedy oraz utraty ich własnych domów – pisała w serwisie X Beata Kempa.

Beata Kempa zastanawiała się w tym czasie, czy wprowadzenie zakazu używania pieców na gaz może doprowadzić do zubożenia gospodarstw domowych. O co chodzi? Dyrektywa jest częścią Zielonego Ładu, czyli programu, który stawia sobie za cel zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych w Europie. Jednym z jego założeń jest sprawienie, by wszystkie budynki stały się zeroemisyjne. Pociąga to za sobą dużą zmianę w myśleniu o sposobach ogrzewania domów.

Dyrektywa wciąż w powijakach

Próby podsycania paniki przypominają mi tę, która wybuchła rok temu w związku z robakami. Straszono mnie wtedy, że przewodnicząca Komisji Europejskiej zabierze mi schabowego i każe jeść świerszcze. Kampania wyborcza się zakończyła, a temat ucichł. Teraz także zbliżamy się do wyborów, tym razem do Parlamentu Europejskiego, i politycy próbują wykorzystać pewne emocje społeczne - mówi Jakub Wiech, redaktor naczelny serwisu Energetyka24.

Wiech wskazuje, że prace nad ostatecznym kształtem dyrektywy wciąż trwają. Po przegłosowaniu w PE prace przeniosą się do Rady Unii Europejskiej. A RUE to organ, w którym przedstawiciele państw członkowskich mocno walczą o swoje "krajowe" interesy.

Wpływ na kształt przepisów mogą mieć także zbliżające się wybory do Europarlamentu. - Słychać głosy płynące z Europejskiej Partii Ludowej, nawołujące, by zejść z tonu i zmiękczyć część przepisów, a być może z niektórych nawet zrezygnować. Dotyczy to zwłaszcza Zielonego Ładu, który w wielu krajach członkowskich postrzegany jest jako obciążenie - wskazuje Wiech. .

Co więcej, w dyrektywie wprost wymieniono narzędzia finansowania. I to państwo ma wziąć na siebie dużą część kosztów związanych z termomodernizacją, dodaje ekspert.

Piec gazowy czy pompa ciepła?

Nie zmienia to faktu, że na posiadaczy pieców gazowych już teraz padł blady strach. W myśl dyrektywy od 2025 r. państwa członkowskie nie będą mogły dotować zakupu takich urządzeń. Poczynając od 2030 r. kotły gazowe nie będą mogły by montowane w nowych nieruchomościach, a po 2040 r. mają zostać całkowicie wycofane.

Tymczasem taka metoda ogrzewania wróciła niedawno do łask. Tak wynika przynajmniej z badania przeprowadzonego przez Polską Izbę Gospodarczą Sprzedawców Węgla. W ankiecie, przeprowadzonej w trakcie tegorocznego okresu grzewczego, można było zauważyć wzrost zainteresowania kotłami gazowymi, których popularność wzrosła w ciągu roku z 31 do 37 proc. Drogę w odwrotnym kierunki zaliczyły natomiast pompy ciepła. Zainteresowanie nimi spadło o 16 p.p.

Po wprowadzeniu unijnej dyrektywy takie deklaracje nie byłyby oczywiste. Osoby zainteresowane piecami gazowymi mogą stracić dofinansowanie już od 1 stycznia 2025 r. Na jakie źródła ogrzewania więc postawić? Według Jakuba Wiecha wiele zależy od indywidualnych przypadków.

Spodziewałbym się, że po ukształtowaniu się dyrektywy, rząd wyda instrukcje/sugestie dla osób, które mają dom lub planują jego budowę. Właściciele nieruchomości mogliby wtedy w oparciu o prognozowane ceny gazu i prądu dokonywać decyzji, który sposób ogrzewania domu będzie dla nich najkorzystniejszy - mówi redaktor naczelny serwisu Energetyka24.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (316)