Piwoszy nie przybywa
Na piwo przeznaczamy 55 proc. naszych wydatków na alkohol. Specjaliści twierdzą, że dobre czasy browarów już się skończyły.
12.02.2009 | aktual.: 12.02.2009 12:56
Rok 2007 przyniósł zwiększenie sprzedaży piwa w Polsce o 8 procent. Wtedy prognozy na następne 12 miesięcy mówiły o 3 –, a nawet 5-procentowym wzroście. Tymczasem w 2008 r. kupiliśmy 35,6 mln hl piwa - o 1,7 proc. więcej niż w 2007 r. Czwarty kwartał przyniósł wręcz spadek sprzedaży. Za bramy browarów wyjechało ok. 7,2 mln hl piwa, czyli prawie o 1 procent mniej niż rok wcześniej.
"Wstępne dane z początku tego roku potwierdzają utrzymywanie się spadkowej tendencji" – mówi "Rzeczpospolitej" Maciej Rybicki, prezes Royal Unibrew i szef Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego.
Jego zdaniem nastąpiło już nasycenie rynku.
" Sprzedaż w Polsce wynosi już 93 l na osobę, co daje nam trzecie miejsce w Europie po Czechach i Niemcach" – dodaje Rybicki.
Zdaniem Andrzeja Olkowskiego, prezesa Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich, popyt na piwo może się zmniejszyć o kilka procent. W 2008 r. firmy, które reprezentuje, sprzedały o ok. 10 proc. piwa mniej niż w 2007 r.
Sytuację zapewne pogorszy podwyżka akcyzy od 1 marca 2009 r. - o 13,6 proc. Wzrost podatku oznacza, cenę za butelkę piwa od 6 do 9 groszy wyższą niż obecnie. Piwowarzy liczą się z tym, że spowoduje to spadek popytu o 4 procent.
"Ci, którzy pili do tej pory piwo, szybko swoich upodobań nie zmienią, tyle, że zaczną sięgać po tańsze marki - mówi dziennikowi "Polska" socjolog prof. Andrzej Czapiński.
"Polska" wskazuje, że konsumenci będą coraz częściej sięgać po tańsze piwo sprzedawane przez sklepy dyskontowe (najtańsza półlitrowa butelka o dumnej nazwie "Premium Pils" kosztuje zaledwie 1,09 zł.