PKB USA wzrósł, złotówka w dół
Produkt Krajowy Brutto USA wzrósł w I kwartale 2011 roku o 1,8 proc. O 0,4% mniej niż oczekiwał rynek. Na wieści zza oceanu błyskawicznym osłabieniem zareagowała złotówka. Tąpnięcie pogłębiła wypowiedź premiera Luksemburga wykluczająca dodatkową pomoc dla Grecji.
26.05.2011 | aktual.: 27.05.2011 14:57
Tuż po godzinie 14.30 za amerykańską walutę trzeba było zapłacić 2,7877 zł, a za europejską - 3,9799 zł. Kurs CHF/PLN wynosił 3,2603.
Frank jest rekordowo mocny wobec euro z powodu obaw o kryzys zadłużenia w Europie. Waluta Szwajcarów umocniła się o 0,6 proc. do 1,2165 za euro z 1,2183. Frank jest również najmocniejszy w historii wobec dolara USA i brytyjskiego funta. Wobec dolara kurs franka wzrósł o 1,4 proc., do 85,33 centymów za 1 USD, najwyższego poziomu od co najmniej 1971 r., a wobec brytyjskiego funta o 1,2 proc., do 1,4032 za funta.
- Wczoraj po południu po tym, jak agencje zacytowały wypowiedź szefa Eurogrupy J.C.Junckera, zrobiło się naprawdę gorąco. Później jednak dolar zaczął powoli tracić, a Wall Street znów poszła w górę - tłumaczy w dzisiejszym komentarzu Marek Rogalski, analityk rynku forex w DM BOŚ.
Analityk zauważa także, że w międzyczasie pojawiły się spekulacje, jakoby Międzynarodowy Fundusz Walutowy rozważał wzmocnienie znaczenia SDR (Specjalnych Praw Ciągnienia), jako waluty zastępczej do obecnego statusu amerykańskiego dolara.
Informacje dzisiejszego dziennika Financial Times o możliwości opóźnienia wprowadzenia dyrektywy BazyleaIII dla banków w Unii Europejskiej, nieco wsparło euro.
- Niemniej wspólna waluta nadal pozostaje pod silną presją ze względu na sytuację w Grecji – a ta jak widać po wczorajszej wypowiedzi J.C.Junckera jest coraz bardziej patowa. Na tym cały czas zyskuje szwajcarski frank – obecnie nr.1, jeżeli chodzi o tzw. bezpieczną przystań. W efekcie kurs EUR/CHF spadł dzisiaj do historycznych minimów na 1,2163 - podkreśla Marek Rogalski.
Wieczorna panika na rynkach
Przypomnijmy, wczoraj opublikowano ważne dane dotyczące gospodarki USA.
W IV kwartale 2010 roku PKB w Stanach Zjednoczonych wzrósł o 3,1 proc. w ujęciu rocznym w ujęciu kwartalnym.
Analitycy spodziewali się wzrostu PKB o 2,2 proc.
Poprzednie wyliczenie Departament Handlu USA mówiło również o wzroście w I kwartale 2011 roku o 1,8 proc. w ujęciu zanualizowanym kwartał do kwartału.
( http://i.wp.pl/a/f/jpeg/26896/1_a.jpeg Złoty 26.05.2010 )Kliknij obrazek, żeby powiększyć
Piotr Bujak, starszy ekonomista Banku Zachodniego WBK przekonuje, że słabsze dane miesięczne zapowiadały, że globalna gospodarka powinna wcześniej czy później przyhamować.
- Nie są to dobre dane, ale też różnica między oczekiwaniami rynku a faktycznym wynikiem nie jest na tyle duża, by uważać, że nastąpiła jakaś tragedia - wyjaśnia. - Te dane zostały już zdyskontowane przez rynek - uważa.
Nie mniej jednak po komunikacie o słabszych danych Stanów Zjednoczonych dolar i złoty zaczęły się osłabiać do franka szwajcarskiego. O 16 za franka trzeba było zapłacić ponad 3,24 zł.
-Widać wyraźnie, że kurs franka cały czas opiera się na wydarzeniach związanych z Grecją. Dzisiejsze słabsze dane z USA sprawiły, że inwestorzy ponownie zwrócili się ku szwajcarskiej walucie. Tym bardziej, że opublikowane rano wyniki handlu zagranicznego tego kraju okazały się dobre - mówił wczoraj Marek Rogalski.
Jego zdaniem to nie jest koniec wahań na rynkach walutowych. Wszyscy czekają na to co dalej będzie się działo z bankrutującą Grecją, a gorsze od spodziewanych dane z USA tylko wzmagają niepokoje.
- W moim założeniu w perspektywie najbliższych dwóch tygodni frank szwajcarski może dojść do poziomu 3,28. Niepokoje potrwają dłużej. Wszystko powinno się wyjaśnić do 24 czerwca, kiedy to na szczycie UE zapadną decyzje co dalej z Grecją - tłumaczył Marek Rogalski.
Do sytuacji Aten odniósł się dziś Jean-Claude Juncker. Premier Luksemburga stwierdził, że istnieje realna groźba, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy nie wypłaci Grekom pieniędzy z kolejnej transzy pomocy w czerwcu. Euro zaczęło gwałtownie tracić i sięgnęło historycznych minimów wobec franka szwajcarskiego - za jedno płacono jedynie 1,22 franka.
Momentalnie od 14 po publikacji danych z USA i późniejszej wypowiedzi Jean-Claude Juncker tracić zaczęła też polska waluta. Kurs 3,27 osiągnięty ok. 17.30 oznacza niebezpieczne zbliżenie się do historycznego rekordu. 18 lutego 2009 roku za jednego franka szwajcarskiego płaciliśmy 3,31 zł. Złoty tracił także do euro, za którego trzeba było zapłacić 3,98 zł oraz dolara który testował poziomy 2,83 zł.