PKB znowu w górę. Są już pełne dane

3,4 proc. - o tyle wzrósł nasz PKB rok do roku w I kwartale tego roku. Wstępne dane mówiły o dynamice 3,3 proc. Na tyle samo wyceniali naszą gospodarką analitycy. Dane kolejny raz pozytywnie zaskoczyły.

Z opublikowanych dziś przez Główny Urząd Statystyczny danych wynika, że finalny odczyt wzrostu gospodarczego w I kwartale 2014 roku wyniósł więcej niż prognozowano. Analitycy wyceniali, że będzie to 3,3 proc. W ostatnim kwartale zeszłego roku wzrost wyniósł 2,7 proc.

- href="http://finanse.wp.pl/id,234,gielda-wskaznik.html">PKBPKB (Zobacz zmiany wskaźnika») niewyrównany sezonowo (w cenach stałych średniorocznych roku poprzedniego) wzrósł realnie o 3,4 proc. w porównaniu z I kwartałem 2013 r., co oznacza poprawę dynamiki realnej o 0,1 pkt. proc. w porównaniu z szybkim szacunkiem opublikowanym w dniu 15 maja - podał GUS w komunikacie.

Niewyrównany sezonowo wzrost sięgnął 3,5 proc. r/r. Natomiast kwartał do kwartału wzrost wyniósł 1,1 proc. Dane pokazują, że to już koniec spowolnienia gospodarczego w Polsce, a wchodzimy w okres prosperity. Poprzednio tak dobry odczyt zanotowano dwa lata temu.

Dane pokazują, że to już koniec spowolnienia gospodarczego w Polsce, a wchodzimy w okres prosperity. Poprzednio tak dobry odczyt zanotowano dwa lata temu.

- Jednym ze źródeł wzrostu w Q1 było spożycie, głównie indywidualne, które dodało 2,6 pkt. proc. do dynamiki PKB wobec 2,1 pkt. proc w Q4, jednak największym, pozytywnym zaskoczeniem okazała się dynamika inwestycji, która w Q1 osiągnęła aż 10,7 pkt. proc. będąc zdecydowanie wyższa od rynkowego konsensusu, jak i naszych bardziej optymistycznych oczekiwań - piszą w komentarzu do danych analitycy Banku Millennium.

Za zaskakująco wysoki wzrost href="http://finanse.wp.pl/id,234,gielda-wskaznik.html">PKBPKB dzięki inwestycjom firm tłumaczą sprzyjającej pogodzie oraz możliwości odpisu aut z kratką.

- Opublikowane dane wpisują się w nasz scenariusz utrzymania solidnego tempa wzrostu gospodarczego w kolejnych kwartałach, a lepszy niż szacowaliśmy początek roku może stanowić podstawę do nieznacznej korekty wzrostu gospodarczego w górę - prognozują eksperci Millennium.