PKN Orlen: mniejsze zapotrzebowanie na paliwa związane z ich importem spoza UE
Za spadek konsumpcji paliw w UE i w Polsce oraz ograniczenie produkcji odpowiedzialny jest import paliw spoza Wspólnoty - ocenił podczas debaty w PAP nt. rynku paliw dyrektor biura zarządzania ryzykiem regulacyjnym PKN Orlen Piotr Szpakowski.
16.03.2015 15:10
Szpakowski podkreślił, że są istotne różnice między faktycznymi danymi dot. popytu czy konsumpcji, a tymi które są ukryte i nie są raportowane. "Polski rynek nie jest rynkiem nasyconym. Jest miejsce na plasowanie dodatkowych wolumenów produkcyjnych" - ocenił.
Przedstawiciel Orlenu zwrócił uwagę, że spadająca konsumpcja paliw i produkcji w UE i w Polsce związana jest z importem paliw spoza UE. "Według szacunków na rynku europejskim w przeciągu ostatnich 7 lat udział paliw spoza UE wynosił 14-15 proc." - dodał.
Z przedstawicielem koncernu zgodziła się prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych Halina Pupacz. Zwróciła ona uwagę, ze brakuje odpowiednich przepisów nakazujących raportowanie importowania paliw. "O tym, że na rynku jest źle mówią +żywe oferty+ które są na rynku i są kierowane do stacji paliw czy przedsiębiorstw transportowych. Te oferty zawsze są na tyle +dobre+, że przewyższają nawet dwukrotnie upusty stosowane przez rodzimych producentów" - powiedziała.
Pupacz wyjaśniła, że rabaty "od ceny dnia" nie powinny być wyższe niż 200 zł za m. sześć paliwa. "Kiedy na rynku jest 300, 400 nawet 600 zł jest to mocno zadziwiające" - dodała.
Prezes - dyrektor generalny biura Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego Leszek Wieciech poinformował, ze tak "atrakcyjne" oferty trafiają nie tylko do małych odbiorców lecz także do odbiorców instytucjonalnych.
"Zwróciliśmy się do Urzędu Zamówień Publicznych o przygotowanie specjalnych wytycznych dotyczących przetargów na paliwa ciekłe i wydanie przewodnika dla osób odpowiedzialnych za takie zamówienia" - poinformował. Ocenił, ze wielu przedsiębiorców wskazuje na "dramatyzm sytuacji i niemożność uczciwego konkurowania na rynku z przedsiębiorcami działającymi w szarej strefie".
Prezes zarządu Operatora Logistycznego Paliw Płynnych Daniel Betke dodał, że atrakcyjność importu paliw spoza UE związana jest też z rygorystycznymi przepisami wspólnotowymi. "Problemem dla producentów paliw są przepisy dot. środowiska i standardów technologicznych. Paliwo które jest importowane spoza UE często pochodzi z rafinerii, które nie są obciążone dodatkowymi nakładami na modernizację czy dostosowanie się do wymogów środowiskowych" - zwrócił uwagę.