Miałem miejscówkę, a musiałem stać. PKP się tłumaczy

W niedzielę jechałem z Radomska do Warszawy. Bilety kupiłem z wyprzedzeniem przez internet. Wybrałem nawet miejsce. Szkoda, że miejsce widmo.

PKP Intercity sprzedało bilety na miejsca, których nie byłoPKP Intercity sprzedało bilety na miejsca, których nie było
Źródło zdjęć: © East News | KARN, Mateusz Grochocki
Kamil Rakosza-Napieraj

16 czerwca kupiłem bilet za pośrednictwem aplikacji Koleo. Wybrałem miejsce ze schematu - wagon 17, siedzenie 45, przy oknie. Pociąg TLK nr 61100 "Orzeszkowa" relacji Szklarska Poręba-Warszawa Wschodnia. Ja jechałem z Radomska do Warszawy Centralnej. Odjazd w niedzielę 23 czerwca o godz. 17:23. Za przejazd zapłaciłem 54 złote.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zapytaliśmy Polaków o podróże koleją z PKP. "Jest ogromna poprawa"

Miejsca widmo w pociągu TLK

Pociąg przyjechał na stację bez opóźnienia. W środku pełno pasażerów. Ludzie stali w przejściach, siedzieli na podłogach i na walizkach. W wagonie ścisk, upał i brak klimatyzacji. Przewiew zapewniały jedynie okna otwarte na oścież, które niestety wraz z powietrzem wpuszczają do wagonu hałas. Jego natężenie rosło wprost proporcjonalnie do prędkości rozwijanej przez pociąg.

Przeszedłem przez bezprzedziałowy wagon w poszukiwaniu swojego miejsca. Po kilkudziesięciu sekundach okazało się, że siedzenia 45 po prostu nie było. Jak widać, na poniższych zdjęciach po miejscach 46 i 44 znajdują się siedzenia oznaczone liczbami 55 i 57. Po przeciwległej stronie natomiast za miejscami 42, 48 ustawiono siedzenia 51 i 53.

  • W pociągu nie było miejsca 45
  • W pociągu nie było miejsca 45 i 47
[1/2] W pociągu nie było miejsca 45 Źródło zdjęć: WP Finanse |

Siedzenia z rezerwacji nie było. Ewentualnie, w magiczny sposób, zostało ukryte przed mugolskim wzrokiem niczym peron 9 i 3/4 na stacji King's Cross w świecie Harry'ego Pottera.

Konduktor nie pomoże

Okazało się, że problem nie dotyczył tylko mnie, lecz także dwójki innych pasażerów. Oni również nie mogli zlokalizować miejsc podanych na biletach. Zgodnie z oznaczeniami w wagonie po prostu ich nie było.

Usiadłem na najbliższym, wolnym fotelu. Przejechałem tak odcinek do najbliższej stacji, czyli Piotrkowa Trybunalskiego. Tam przez otwarte okno wypatrzyłem konduktora i pokrótce przedstawiłem mu naszą sytuację. Wyjaśnił, że nie może zrobić zbyt wiele, ponieważ pociąg jest pełny i najprawdopodobniej nie ma już wolnych miejsc. Na koniec rozmowy wyraził nadzieję, że siedzenie, które zająłem, pozostanie wolne i będę mógł na siedząco dojechać do Warszawy.

Tak się nie stało. Posiadacze rezerwacji wsiedli w Piotrkowie, skutkiem czego musiałem ustąpić im miejsca. Wspólnie z pozostałymi pasażerami, dla których zabrakło miejsc mimo posiadanych miejscówek wyruszyliśmy z pielgrzymką do konduktora. Ten długo szukał w systemie, gdzie może nas usadzić, po czym oznajmił, że miejsc nie ma, w przedziale rezerwowym siedzą już inni pasażerowie, a nam zostaje złożenie reklamacji.

Resztę podróży musieliśmy spędzić na stojąco. Co ciekawe, na kolejnej stacji - w Koluszkach - wsiedli kolejni pasażerowie, którzy szybko okazali się naszymi towarzyszami niedoli, mimo posiadanych rezerwacji.

PKP Intercity wyjaśnia, co się stało

"Pociąg 61100 TLK Orzeszkowa w niedzielę, 23 czerwca br., jechał w zestawieniu zgodnym z założonym w dokumentacji, co oznacza właściwą liczbę wagonów i określoną dla nich liczbę miejsc siedzących. Podczas przejazdu zgłosiło się do obsługi pociągu kilku pasażerów, którzy posiadali wykupione rezerwacje. W wagonie nr 17 znajdowały się miejsca dla osób z niepełnosprawnością oraz 69 miejsc siedzących, którym odpowiadała liczba sprzedanych biletów z rezerwacją. Nie odnotowaliśmy zdublowanych rezerwacji" - wyjaśnia zespół prasowy PKP Intercity w przesłanej odpowiedzi.

Czyli jednak wszystko w porządku, nic się nie stało i można się rozejść? Na szczęście w dalszej części oświadczenia przewoźnik zauważył swój błąd i przeprosił za zamieszanie.

Zabrakło jednak oznaczeń numerów foteli lub były wypisane ręcznie w sposób niewyraźny. Ponadto pociągiem podróżowało tego dnia wielu podróżnych, w tym z biletami bez wskazania miejsca, co sprzyjało pewnemu zamieszaniu w wagonie. Konduktor, do którego zgłosili się podróżni z problemem rezerwacji, starał się wskazać miejsca zastępcze. Przepraszamy za niedogodności na jakie została narażona część podróżnych. Obecnie sprawdzamy jakie były problemy z oznaczeniami numerowymi foteli w wagonie nr 17, by poprawić ich czytelność - czytamy.

W dalszej części wypowiedzi PKP Intercity przypomina, że każdy pasażer ma prawo i możliwość złożenia reklamacji. Jak czytamy, taki wniosek można złożyć w kasach biletowych, za pośrednictwem poczty lub formularza na stronie intercity.pl. Reklamacja rozpatrywana jest indywidualnie, w terminie do 30 dni. Przewoźnik przypomina, że każdy pasażer powinien zawrzeć w niej dane osobowe, dołączyć bilet oraz opisać zdarzenie. Odpowiednie formularze i więcej informacji na temat reklamacji można znaleźć na stronie internetowej PKP Intercity.

Reklamację złożyłem. Czekam na jej rozpatrzenie. Dobrze byłoby jednak, gdyby w trwające wakacje PKP Intercity lepiej zadbało o podróżnych. Tak, żeby na koniec dnia nikt nie czuł się oszukany.

Kamil Rakosza-Napieraj, dziennikarz i wydawca WP Finanse

Źródło artykułu: WP Finanse
Wybrane dla Ciebie
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Od pięciu lat mieszka w mikromieszkaniu. To dręczy ją najbardziej
Od pięciu lat mieszka w mikromieszkaniu. To dręczy ją najbardziej
Zmiany w komunikacji miejskiej w Warszawie. Kontrolerzy zaczną działać
Zmiany w komunikacji miejskiej w Warszawie. Kontrolerzy zaczną działać
Oszuści mocno się postarali. Nowy proceder w Gdańsku
Oszuści mocno się postarali. Nowy proceder w Gdańsku
Strajk generalny w fabryce w Chrzanowie. "Ludzie mdleją przy maszynach"
Strajk generalny w fabryce w Chrzanowie. "Ludzie mdleją przy maszynach"
"15. emerytura" dla części seniorów. ZUS zmienia terminy wypłat
"15. emerytura" dla części seniorów. ZUS zmienia terminy wypłat
Podwyżki w Trójmieście. Nie wszyscy poszli na całość
Podwyżki w Trójmieście. Nie wszyscy poszli na całość
Ruszyły kontrole, kara to nawet 5 tys. zł. Co sprawdza straż miejska?
Ruszyły kontrole, kara to nawet 5 tys. zł. Co sprawdza straż miejska?
Lawina skarg na polską markę odzieżową. Klientki wściekłe
Lawina skarg na polską markę odzieżową. Klientki wściekłe
Chciała skorzystać z ulgi dla seniora. Dobrała się do niej skarbówka
Chciała skorzystać z ulgi dla seniora. Dobrała się do niej skarbówka
Rolnicy dopięli swego. Ministerstwo zapowiada zmiany dotyczące wiatru
Rolnicy dopięli swego. Ministerstwo zapowiada zmiany dotyczące wiatru
Nie odebrałeś Biedroniaka? Oto co stanie się z twoimi naklejkami
Nie odebrałeś Biedroniaka? Oto co stanie się z twoimi naklejkami