Plaga wypadków na pracy zdalnej. Tak robią sobie krzywdę Polacy
W pierwszych trzech miesiącach 2025 r. poszkodowanych w trakcie pracy zdalnej zostało 46 osób, a ogólnie ucierpiało kilkanaście tysięcy pracowników - podał GUS. Urząd doprecyzował również, co było najczęstszą przyczyną urazów. Największy wskaźnik wypadków odnotowano na Śląsku.
Z raportu "Wypadki przy pracy w I kwartale 2025 r. – dane wstępne" przygotowanego przez GUS wynika, że zgłoszono 14 323 osoby poszkodowane w wypadkach przy pracy. To o 7 proc. mniej niż rok wcześniej.
Najwyższy wskaźnik dotyczący wypadków zanotowano w województwie śląskim (1,42), i opolskim (1,36). Nieco niższy okazał się on na Warmii i Mazurach (1,34). Najniższy wskaźnik wypadkowości ma Małopolska (0,74).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapytaliśmy na Podlasiu o truskawki. " Jedz albo wyrzuć"
Przyczyny wypadków przy pracy
W trakcie pracy zdalnej ucierpiało 46 osób. Ogółem najczęstszą przyczyną urazów polskich pracowników jest uderzenie w nieruchomy obiekt. Takie kontuzje stanową jedną trzecią wypadków. Prawie 80 proc. zatrudnionych zadeklarowało, że uraz dotyczył jednej z kończyn. Nietrudno więc zgadywać, że do wypadków zwykle dochodziło w trakcie przemieszczania się (40 proc. przypadków).
Samo pojęcie wypadków przy pracy zdalnej GUS wprowadził w 2023 r. Jak pisała "Gazeta Wyborcza" w pierwszych trzech kwartałach zanotowano 233 przypadki kontuzji w trakcie wykonywania obowiązków służbowych z domu.
"Elementy, które na co dzień mogą wydawać się nieszkodliwe, takie jak klocki do zabawy czy futryny, nagle stają się potencjalnymi zagrożeniami, ponieważ pracownik może o nie nieumyślnie potknąć się w pośpiechu lub w trakcie intensywnego skupienia na pracy" - przestrzegała na łamach dziennika Monika Grządziela, ekspertka ds. bezpieczeństwa pracy firmy doradczej W&W Consulting.