Po teście pestycydowym czas na test wagowy. Sprawdzamy, czy sprzedawcy truskawek nas oszukują
Zamiast kilograma truskawek w torebce było ponad 100 g mniej. Nasza czytelniczka - pani Magda - przyłapała ulicznego handlarza na oszustwie. Zwróciła się do nas i poprosiła o sprawdzenie sprawy. Postanowiliśmy więc zrobić kolejny test.
Pani Magda na skrzyżowaniu Modlińskiej i Kowalczyka w Warszawie kupiła na straganie kilogram truskawek. Po powrocie do domu wrzuciła siatkę na kuchenną wagę, która pokazała jedynie 0,89 kg.
Strata w sumie niewielka, ale takie oszustwa mogą handlarzom dawać całkiem niezłe zyski. Postanowiliśmy pójść tym tropem i sprawdzić uczciwość ulicznych sprzedawców.
Po dość skomplikowanym teście Wirtualnej Polski na obecność pestycydów w truskawkach, w którym pomogła nam Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Warszawie (zobacz: Sprawdziliśmy, czy w polskich truskawkach są pestycydy. Wyniki pozytywnie zaskakują)
, zdecydowaliśmy się zrobić dużo łatwiejsze badanie domowymi sposobami.
Na pięciu różnych stoiskach w Warszawie kupiliśmy po kilogramie truskawek. W redakcji wszystkie torebki z owocami wrzuciliśmy na kuchenną wagę. Oto efekty.
1/ Truskawki ze straganu na ul. Puławskiej przy placu Unii Lubelskiej. Kupiliśmy 1 kg truskawek za 6,5 zł. Nasza waga wskazała 0,997 kg, a więc praktycznie bezbłędnie.
2/ Po przeciwnej stronie ulicy wzięliśmy truskawki od kolejnego sprzedawcy. Te kosztowały już 7 zł/kg. Sprzedawca okazał się jednak dość hojny i zamiast 1 kg - dał nam 1,137 kg.
3/ Kilkaset metrów dalej, również na ulicy Puławskiej, kupiliśmy kilogram truskawek. Także za 7 zł. Do kilograma zabrakło niewiele - waga pokazała 0,972 kg.
4/ Czwartym miejscem, które odwiedziliśmy był sklepik na rogu Al. Niepodległości i Koszykowej. W tym miejscu w cenie kilograma, czyli za 8 zł, dostaliśmy 0,992 kg.
5/ Ostatni kilogram truskawek kupiliśmy na Al. Jerozolimskich przy skrzyżowaniu z Towarową. Tu także było wszystko w normie. Za 8 zł dostaliśmy 1,005 kg owoców.
Nasz test wypadł więc bardzo pozytywnie. Miejmy nadzieję, że nieuczciwi sprzedawcy, jak ten którego spotkała pani Magda, stanowią jedynie wyjątki.
Choć niestety się zdarzają, co potwierdza Inspekcja Handlowa. Co jakiś czas tego typu sprawy trafiają do urzędników. Poza tym inspekcja sama prowadzi kontrole i od czasu do czasu kupuje warzywa i owoce na straganach, by sprawdzić ich wagę.
Nieuczciwy handlarz może zostać ukarany grzywną w wysokości nawet kilku tysięcy zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
