Po wyborach zarobki większości samorządowców poszybowały w górę

Po wyborach ruszył festiwal polepszania własnego standardu życia kosztem obywateli - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Ledwie ucichła wrzawa wokół fatalnej organizacji głosowania, a w nowych władzach gmin i miast zaczęły się podwyżki diet i wynagrodzeń, zakupy drogiego sprzętu elektronicznego czy wymiana samochodów na nowe, najlepiej z wyższej półki

Po wyborach zarobki większości samorządowców poszybowały w górę
Źródło zdjęć: © © wojost11 - Fotolia.com

12.01.2015 | aktual.: 15.11.2016 12:59

. Trzeba jednak dodać, że są miejsca, gdzie pensje samorządowców spadły.

Pensje w górę

To często jedne z pierwszych decyzji, jakie podejmują nowo wybrani samorządowcy. Przykłady takiego kontrowersyjnego postępowania płyną z całej Polski - pisze "DGP”. Wójt Józefowa nad Wisłą w województwie lubelskim dzięki 13-procentowej podwyżce będzie zarabiał miesięcznie ponad 11 000 złotych brutto. Jego kolega po fachu z niespełna 10-tysięcznej gminy Fabianki w województwie kujawsko-pomorskim też nie będzie mu musiał zazdrościć. Po decyzji Rady Gminy dostanie znaczną podwyżkę - o 1 300 złotych miesięcznie, a w sumie jego wynagrodzenie brutto wyniesie 10 700 złotych. Jak pisze gazeta, podwyżki przyznaje się nawet tam, gdzie gminne kasy są zadłużone na ciężkie miliony.

Gazeta zauważa, że większych samorządach – np. miastach czy województwach – o podwyżki pensji czy diet jest dużo trudniej. „Zarobki często sięgają limitów określonych przepisami (np. w przypadku prezydentów miast). Dlatego lokalni politycy skupiają się raczej na zakupach, które łatwiej jest uzasadnić. Hitem są tablety” – czytamy w „DGP”. Sprzęt wart 600 zł za sztukę dostali radni powiatu mogileńskiego. W powiecie wodzisławskim kupiono 32 tablety i oprogramowanie do głosowania elektronicznego, cena - 33 000 zł. W Krakowie z kolei postawiono na laptopy. Zakupy dla radnych będą kosztować około160 tys. zł. Prezydent Krakowa też dostał nową zabawkę, zamienił 8-letnie audi A6 na hybrydowego lexusa GS 300H wartego 155 000 zł.

Tymczasem w Słupsku

Są na mapie Polski miejsca, gdzie liczy się bardziej interes mieszkańców niż zarządzających. Prezydent Słupska Robert Biedroń zapowiedział, że planuje zmniejszyć deficyt miasta o 5 mln zł. Urzędnicy już piją wodę z kranu, mają być też wspólne, tańsze zakupy. Ma to być efektem poprawek dokonanych przez nową administrację miasta w budżecie na 2015 r. Wśród planowanych zmian jest również m. in likwidacja kilometrówki dla szefów i pracowników miejskich firm, którzy ją pobierali, dojeżdżając do pracy.

Cięcia budżetowe widoczne są też innych miejscach. Jacek Wójcicki, prezydent mającego 125 tys. mieszkańców Gorzowa Wielkopolskiego, będzie zarabiał 10 900 zł brutto miesięcznie - o 2 500 zł mniej niż jego poprzednik. Wacław Gregorczyk, burmistrz gminy Krzeszowie, również będzie dostawał mniejszą pensję. Kilka godzin po złożeniu przez niego ślubowania, radni zdecydowali o obniżce wynagrodzenia. Uchwała jest realizacją jednej z obietnic, jaką w kampanii złożył Gregorczyk. Będzie on zarabiał 9 500 zł brutto (około 6 700 zł netto). To o 2 100 złotych mniej niż jego poprzednik. Docelowo niższe mają być także diety radnych. Mówi się o 20 proc. obniżce. Zmiany nie ominą też magistratu - sekretarza i wydziału organizacji – podaje serwis krzeszowiceone.pl. Wójt zadłużonych na 10 mln zł Dobroszyc również poprosił o obniżkę zarobków. Artur Ciosek otrzyma o 1 500 zł mniej niż jego poprzednik.

Wysokość zarobków dyktuje prawo

Przypomnijmy, że wysokość diet radnego nie może przekroczyć w ciągu miesiąca łącznie półtorakrotności kwoty bazowej, określonej w ustawie budżetowej, która od 2008 r. wynosi 1 766,46 zł. Dieta radnego gminy, powiatu i województwa w 2015 r. nie będzie więc mogła przekroczyć 2 649,69 zł. W wielu przypadkach będzie jednak niższa. Wysokość świadczenia zależy bowiem od wielkości gminy (lub powiatu) oraz funkcji pełnionej przez radnego.

Dieta do maksymalnej przewidzianej przepisami wysokości (2 649,69 zł) przysługuje radnym w gminach powyżej 100 tys. mieszkańców. W gminach, których populacja liczy od 15 tys. do 100 tys. mieszkańców, jest to najwyżej 75 proc. tej kwoty (1 987,27 zł), a w gminach poniżej 15 tys. mieszkańców - do połowy maksymalnej wysokości diety (1 324,85 zł). Maksymalna wysokość diety dotyczy powiatów powyżej 120 tys. mieszkańców, w powiatach od 60 tys. do 120 tys. mieszkańców nie może przekraczać 85 proc. tej sumy (2 252,24zł), a w powiatach poniżej 60 tys. mieszkańców – 70 proc. (1854,78 zł).

Wójtowie, starostowie, prezydenci czy marszałkowie mogą liczyć na wypłatę w wysokości maksymalnie 700 proc. kwoty bazowej, a więc 12 365,22 zł brutto.

JK,WP.PL

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)