Pod znakiem ruchu bocznego

Otwarcie FW20U12 uplasowało się wczoraj 7 punktów ponad ceną odniesienia
(wpływ poniedziałkowej poprawy nastrojów za oceanem do jakiej doszło w popołudniowym
fragmencie notowań).
Trzeba przyznać, że w porannej fazie handlu bykom udało się zainicjować bardzo dynamiczny ruch,
który w szybkim tempie dotarł do znanej nam już zapory podażowej: 2217 – 2222 pkt.

Pod znakiem ruchu bocznego
Źródło zdjęć: © DM BZ WBK

04.07.2012 | aktual.: 04.07.2012 08:57

Otwarcie FW20U12 uplasowało się wczoraj 7 punktów ponad ceną odniesienia (wpływ poniedziałkowej poprawy nastrojów za oceanem do jakiej doszło w popołudniowym fragmencie notowań). Trzeba przyznać, że w porannej fazie handlu bykom udało się zainicjować bardzo dynamiczny ruch, który w szybkim tempie dotarł do znanej nam już zapory podażowej: 2217 – 2222 pkt.

Indeks WIG20 tymczasem po raz kolejny przetestował strefę Fibonacciego: 2272 – 2279 pkt.

Gdy wydawało się, że wspomniane bariery cenowe zostaną wreszcie sforsowane (poranna dynamika ruchu mogła na to wskazywać), warszawski rynek zaczął jednak stopniowo wyhamowywać. To widoczne zwątpienie obozu kupujących zostało błyskawicznie dostrzeżone i wykorzystane przez przeciwnika. Efekt był taki, że ponownie w korytarzu cenowym: 2217 – 2222 pkt. ukształtował się lokalny punkt zwrotny.

Niestety o kolejnych fazach wtorkowej sesji nie można napisać nic interesującego. Na rynku zaczął bowiem rozwijać się ruch boczny, który przez kilka godzin kształtował przebieg handlu na GPW. Niepokoić mogło jedynie to, że ponownie na tle wiodących rynków europejskich zaczęliśmy wykazywać się nieco większą słabością.

Marazm zapanował jednak na dobre, choć w miarę upływu czasu, to niedźwiedzie w coraz większym stopniu starały się przejąć kontrolę na parkiecie. Trzeba przyznać, że sprzedającym zabrakło ostatecznie determinacji, gdyż końcówka sesji ułożyła się po myśli byków. Nie był to jednak jakiś spektakularny zryw kupujących. Sesja miała bowiem generalnie bardzo spokojny przebieg.

Obraz
© (fot. DM BZ WBK)

Koniec końców zamknięcie wrześniowej serii kontraktów wypadło na poziomie 2208 pkt. Stanowiło to wzrost wartości FW20U12 w relacji do poniedziałkowej ceny odniesienia wynoszący 0.78%.

Po wczorajszej sesji układ techniczny wykresu nie uległ zmianie. Tego samego nie można jednak powiedzieć na przykład o wykresie niemieckiego indeksu DAX, czy też amerykańskiego S&P500, gdzie istotne zapory podażowe zostały sforsowane. Wniosek płynie z tego taki, że nadal na tle wiodących rynków akcyjnych warszawski parkiet zachowuje się zdecydowanie pasywniej.

Trzeba jednak pamiętać, że to obóz byków ma cały czas przewagę techniczną. W przypadku kontraktów na WIG20 dopiero zanegowanie tzw. pierwszej zapory popytowej Fibonacciego (strefa: 2174 – 2178 pkt.) wskazywałoby, że w układzie sił rynkowych zaszły wyraźne zmiany (oczywiście na korzyść sprzedających).

Biorąc jednak pod uwagę przebieg wczorajszej (skróconej) sesji za oceanem można przypuszczać, że dojdzie dzisiaj do naruszenia bariery podażowej: 2217 – 2222 pkt. Warto w tym kontekście przypomnieć, że kluczowym oporem pozostaje niezmiennie zakres cenowy: 2243 – 2248 pkt. Ponieważ wypadają tutaj ważne zniesienia wewnętrzne Fibonacciego i dodatkowo w analizowanym rejonie przecinają się dwie median lines, należy oczekiwać wzrostu aktywności podaży w korytarzu cenowym: 2243 – 2248 pkt.

Jeśli to założenie nie znalazłoby jednak potwierdzenia w rzeczywistości, na FW20U12 doszłoby do ukształtowania się kolejnego sygnału technicznego ugruntowującego przewagę popytu. Na pewno spore wątpliwości musiałyby się pojawić jedynie w przypadku krótkotrwałego naruszenia analizowanego zakresu. Nie wykluczam, że następstwem takiej okoliczności mogłaby być zmiana krótkoterminowego sentymentu rynkowego. Do tych jednak kwestii odniosę się nieco szerzej w swoich opracowaniach online. Pierwszy komentarz ukaże się dzisiaj około godz. 10.30.

Na zakończenie warto także przypomnieć, że z racji Dnia Niepodległości rynki amerykańskie dzisiaj nie pracują, co generalnie może doprowadzić do zmniejszenia poziomu aktywności inwestorów. Z drugiej jednak strony (mam tu na myśli na przykład indeks DAX) wygenerowane wczoraj sygnały techniczne powinny nadal „wspierać” obóz byków.

Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)