Podatki dla turystów pójdą w górę. Kurorty straszą podwyżkami
W przyszłym roku Polaków czeka wzrost wysokości opłat miejscowych i uzdrowiskowych. Gminy są już w trakcie planowania podwyżek - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Obecnie turyści są zobowiązani do odprowadzania takich podatków w ponad 200 miejscach w kraju.
07.08.2024 07:00
Obwieszczenie Ministerstwa Finansów mówi o wzroście opłat o 2,7 proc. w 2025 r. Część samorządów przyznało w rozmowie z DGP, że zamierza skorzystać z furtki, którą otwiera resort, i podnieść opłaty miejscowe oraz środowiskowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Opłaty są pobierane od turystów, którzy spędzają w miejscowości więcej niż jedną dobę. Zbieraniem pieniędzy zajmują się obiekty noclegowe.
Wpływy z takich danin mogą w skali roku sięgać milionów złotych. Dr Jan Golba, burmistrz Muszyny powiedział w rozmowie z DGP, że jego miasto zarabia na opłacie uzdrowiskowej 1,3 mln zł. Gmina "nie wyklucza", że w przyszłym roku opłata pójdzie w górę. Jednoznaczną deklarację w tej sprawie złożył natomiast Sopot. W nadmorskim kurorcie stawki wzrosną do maksymalnego dopuszczalnego poziomu, pisze dziennik.
Według informacji DGP z zamiarem podnoszenia opłat nosi się też m.in. Puck, Gdańsk i Szklarska Poręba.
Ile wynosi "podatek od turystów"?
Obecnie gminy, które charakteryzują się korzystnymi właściwościami klimatycznymi, mają prawo pobierać od turystów opłatę miejscową w wysokości 3,22 zł dziennie. Samorządy, w które mają status obszaru ochrony uzdrowiskowej mogą pobierać 4,54 zł. W gminach uzdrowiskowych opłata uzdrowiskowe może natomiast sięgać 6,21 zł.
Pieniądze z opłaty klimatycznej trafiają do budżetów gmin. Obiekt, który w imieniu gminy ją pobiera, otrzymuje z tego tytułu jedynie określoną, najczęściej nieprzekraczającą 10 proc., prowizję. Miasta na opłatach sporo zyskują. Podatek klimatyczny nie jest jednak tylko domeną Polski. Zapłacimy go w wielu krajach m.in w Holandii czy Włoszech.