Polacy jeszcze w tym roku ruszą po kredyty. I to wedle "ostrożnej" prognozy
Biuro Informacji Kredytowej prognozuje, że w 2021 roku sprzedaż kredytów gotówkowych wyniesie 60 mld zł, wzrośnie więc o 16,1 proc., natomiast kredytów mieszkaniowych wyniesie 72 mld zł, rosnąc o 13,9 proc.
"Na 2021 rok patrzymy w BIK z umiarkowanym optymizmem. (...) widzimy odroczony popyt, który będzie aktywował akcję kredytową, zwłaszcza w drugim półroczu 2021 roku, widzimy też pewne łagodzenie polityki kredytowej przez banki" - powiedział na konferencji prasowej prezes BIK, Mariusz Cholewa.
Z danych BIK wynika, że w 2020 roku sprzedaż kredytów mieszkaniowych wyniosła 63,2 mld zł, czyli spadła o 2,9 proc.
Kredyty w dobie pandemii. Banki poluzowały rygor
"Banki po zaostrzeniu warunków przyznawania kredytu mieszkaniowego w pierwszych miesiącach pandemii, od drugiego półrocza ub. r. zaczęły stopniowo łagodzić kryteria polityki kredytowej. Wpłynęło to na wartość udzielanych hipotek, która spadła w stosunku do 2019 r. jedynie o 2,9 proc." - podało BIK.
W kredytach ratalnych BIK szacuje wzrost na poziomie 4,8 proc., co przełożyć się ma na 15,3 mld zł nowych kredytów.
W całym 2020 r. liczba wniosków kredytowych o kredyt mieszkaniowy spadła, w porównaniu z 2019 r., o 0,6 proc. Wzrosły za to sumy - w grudniu średnia wartość wnioskowanego kredytu mieszkaniowego uzyskała historyczny rekord w wysokości 307 tys. zł.
Z danych BIK wynika, że w 2020 roku sprzedaż kredytów gotówkowych wyniosła 51,7 mld zł, czyli spadła o 30 proc.
Według danych BIK, wartość portfela kredytów prywatnych i pożyczek na koniec grudnia 2020 r. wyniosła 700 mld zł i była wyższa o 30,4 mld zł (4,5 proc.) niż rok wcześniej.
Akcja kredytowa w 2020 r. wyniosła 140,8 mld zł i była niższa o 29 mld zł (18 proc.) niż w 2019 r.