Polak pozywa szwajcarską firmę farmaceutyczną. Żąda 100 tys. franków. Testowali na nim szczepionki
W 2007 r. w Grudziądzu firma farmaceutyczna Novartis przeprowadziła próbę szczepionek na ptasią grypę. W testach wzięły udział osoby bezdomne i ubogie. Szwajcarskie media donoszą, że jeden z mężczyzn pozwał firmę o udzielenie nierzetelnych informacji uczestnikom badania.
17.07.2017 | aktual.: 17.07.2017 15:31
Grzegorz S.twierdzi, że powiedziano mu, że to szczepionka przeciwko grypie. Zabrakło jednak informacji, że chodzi o ptasią grypę. Uczestnik miał nie wiedzieć również o tym, że są to kliniczne próby nowego leku.
- Nigdy nie wyraziłem zgody na to, żeby być królikiem doświadczalnym. Gdybym wiedział, co to za szczepionka, to nigdy nie wziąłbym w tym udziału – powiedział mężczyzna w rozmowie ze szwajcarskim magazynem "Beobachter".
Prawnik mężczyzny poinformował też tamtejszą telewizję "SRF", że jego klient domaga się odszkodowania w wysokości 100 tys. franków. Mimo że Novartis nie przeprowadziło bezpośrednio wspomnianych badań, to prawnik podkreśla, że "ktokolwiek sponsoruje i aranżuje takie próby, czerpiąc z nich zyski, musi brać odpowiedzialność za działania wynajętych przez siebie ludzi".
W oficjalnym oświadczeniu szwajcarska firma zadeklarowała, że zawsze stara się "spełniać najwyższe standardy" i przestrzegać etyki badawczej określonej w Deklaracji Helsińskiej. Polski oddział firmy Novartis stwierdził, że nie jest stroną w sprawie i wszelkich informacji udziela tylko centrala w Bazylei.
W rok po szczepieniu na łamach "Gazety Pomorskiej" informowano również o śmierci 19 bezdomnych ze schroniska. Miały one brać udział w testach sponsorowanych przez Novartis. Próbowano wtedy powiązać zgony bezdomnych ze szczepieniami. Okazało się jednak, że tylko kilku z nich brało udział w badaniach klinicznych szwajcarskiego koncernu.
Jak informowała "Gazeta Pomorska", niektórzy z bezdomnych spożywali alkohol przed i po szczepieniu. Nikt nie kontrolował ich stanu zdrowia, a z drugiej strony oni sami "oszukiwali lekarzy podając nieprawdziwe dane osobowe", by móc zaszczepić się kilkakrotnie. Za uczestnictwo dostawali 2 franki, czyli niecałe 5 zł.