Policjant: szef tak krzyczał, że popuściłem mocz

„Przekrzywiła mi się odznaka na mundurze, szef tak na mnie nakrzyczał, że bezwiednie popuściłem mocz... Wtedy dopiero było” – pisze anonimowo policjant. Funkcjonariusze należą do czołówki tych grup zawodowych, które najczęściej skarżą się na mobbing w miejscu pracy. Tak jest nie tylko w Polsce.

Policjant: szef tak krzyczał, że popuściłem mocz

04.12.2009 | aktual.: 04.12.2009 15:57

"Przekrzywiła mi się odznaka na mundurze, szef tak na mnie nakrzyczał, że bezwiednie popuściłem mocz..." - pisze anonimowo policjant. Funkcjonariusze policji należą do czołówki tych grup zawodowych, które najczęściej skarżą się na mobbing w miejscu pracy. Tak jest nie tylko w Polsce.

Na formach internetowych wrze

Policjanci oficjalnie o mobbingu mówią tylko wtedy, gdy sprawa już trafiła do sądu. Swoimi doświadczeniami dzielą się na formach internetowych. Tam piszą o rażących nieprawidłowościach, których dopuszczają się przełożeni.

Szef: Ty idiotko

„Ostatnio komendant powiedział, że jestem ścierwem. Do koleżanki powiedział, że tak głupiej osoby jeszcze nie widział. Innego razu nazwał ją idiotką, która chyba musiała dać komuś du…, żeby dostać odznakę. Słyszało to kilka osób, nikt nie zareagował. Nikt nie chce się wychylać. Nie wiem jak długo wytrzymam w takiej atmosferze” – pisze na forum Roxy.

Miał omamy, a musiał pełnić służbę

„Policjanci często mają problemy, leczą się nawet u psychiatry. Mój kolega miał omamy, szef jednak kazał mu ochraniać mecz. Mając kłopoty psychiczne dbał o bezpieczeństwo innych, dysponował też bronią. Na szczęście nic złego się nie stało. Kolega dopiero po tygodniu od meczu poszedł na zwolnienie lekarskie, które trwało pół roku. Szef tłumaczył, że musiał zabrać go na akcję, bo nie miał ludzi” – opisuje osoba kryjąca się pod pseudonimem Tamir.

Nie jestem mazgajem, ale poleciały mi łzy

„Byłem nowicjuszem na komisariacie. Szef upatrzył sobie mnie na ofiarę. Czepiał się do wszystkiego, potrafił nakrzyczeć bez powodu. Nie mogłem spać, każdy dzień był dla mnie koszmarem. Gdy któregoś dnia przekrzywiła mi się odznaka na mundurze, nakrzyczał na mnie tak, że… popuściłem mocz. Zdenerwowałem się do tego stopnia, że poleciały mi łzy! Wtedy dopiero było! Szef zaczął się znęcać, wyśmiewać. Że taki ze mnie policjant, który posikał się na komisariacie. A co by było, gdybym stanął oko w oko z przestępcą! Walczyłem o przeniesienie, udało mi się to po pół roku. W nowym komisariacie jest normalnie. Tamtego sadysty nigdy nie zapomnę. Nie jestem jakimś mazgajem czy słabeuszem, wtedy po prostu nie wytrzymałem, bezwiednie poleciało mi po nogawkach” – pisze Sajgon.

Miałem dwie próby samobójcze

„Byłem w ciągłym stresie, szef wyzywał nas od debili, ciągle chciał wszystko na wczoraj. Cały komisariat tonął w biurokracji. Wpadłem w depresję, miałem dwie próby samobójcze. Przez rok leczyłem się w szpitalu” – Tomasz3090.

„Ocierał się o mnie męską częścią ciała”

Niedawno o możliwości molestowania seksualnym w Komendzie Głównej Policji informowali dziennikarze TVN. Dotarli do pracownic Biura Spraw Wewnętrznych KGP, które z powodu molestowania i mobbingu przez przełożonego, zmuszone były odejść z pracy.
„Widziałam jego oblizujące się usta. Jego język. Ocierał się o mnie męską częścią ciała – mówiła reporterom funkcjonariuszka BSW.
.„Przyszedł i zaproponował mi, żebyśmy się spotykali poza pracą, tak jak kobieta z mężczyzną. Że będę miała dobrze, będę miała jak pączek w maśle" - wspominała policjantka. Sprawą zajęła się prokuratura.

Jest problem i go nie ma

Co dwudziesty funkcjonariusz choruje, przeciętny policjant spędza na zwolnieniach lekarskich ponad miesiąc w roku – wynika z danych inspekcji pracy. Rzecznik Praw Obywatelskich zaś co roku otrzymuje kilkadziesiąt zgłoszeń o mobbingu w policji. Szefowie komisariatów jednak nie widzą problemu. Mówią raczej o sporadycznych przypadkach. Tłumaczą, że jeśli tylko zdarzy się tego typu nieprawidłowość, błyskawicznie organizowane są spotkania z psychologiem.

Dlaczego policjanci cierpią

Psychologowie zaś tłumaczą, że funkcjonariusze pracują w zhierarchizowanych środowiskach, mają dużo obowiązków, są zestresowani. Okazuje się, że najwięcej osób skarżących się na mobbing pracuje w służbie zdrowia, policji, oświacie (nie ma oficjalnych, ogólnopolskich badań na ten temat, ale psychologowie mówią o własnych doświadczeniach w tym względzie). Sprawę zbadano jednak w Niemczech. Tam policjanci znaleźli się w czołówce zawodów cierpiących z powodu mobbingu.

Kilka lat temu Instytut Medycyny Pracy w Łodzi przebadał policjantów (dokładnie badano 2570 przedstawicieli różnych grup zawodowych, w tym 137 policjantów). Pytano o najbardziej stresujące sytuacje.

- Okazało się, że funkcjonariusze bardziej denerwują się wtedy, gdy wezwie ich szef niż wtedy, gdy muszą zawiadomić rodzinę o nagłym zgonie kogoś bliskiego. Policjanci wymieniali też inne stresujące sytuacje, m.in. nadmiar obowiązków, złe decyzje personalne, niewystarczające środki finansowe, zły obieg informacji, brak wsparcia ze strony przełożonych. Niektórzy mówili też, że odczuwają ciągłe poczucie niepewności. No i zbyt mało zarabiają. Z pewnością to wszystko składa się na złe samopoczucie policjantów – mówi Joanna Pogórska, psycholog społeczny, doradca zawodowy.

Podczas ostatniej demonstracji w Warszawie policjanci domagali się wypłaty zaległych świadczeń do końca roku, odstąpienia od kolejnych cięć w budżecie policji na rok 2010 i kontynuowania wzrostu wynagrodzeń.
Krzysztof Winnicki

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (261)