Trwa ładowanie...

Polscy pracownicy niezwykle punktualni

Ponad połowa pracowników (51%) nigdy nie spóźnia się do pracy! Nie tylko jesteśmy niezwykle punktualni, ale również aż 42% pracowników uważa, że spóźnianie się do pracy jest niedopuszczalne – tak wynika z ankiety przeprowadzonej przez serwis rekrutacyjny Praca.pl

Polscy pracownicy niezwykle punktualni
db3zigq
db3zigq

Zwolniony za spóźnienia?

W ekstremalnych sytuacjach, kiedy rozmowy z pracownikiem nie owocują punktualnością, pracownik może stracić pracę – nawet wtedy kiedy z zadaniami radzi sobie dobrze. Pracodawca musi oszacować czy bardziej opłaca mu się patrzeć przez palce na spóźnienia czy zachować spójność zespołu. „Niestety, nie zawsze spóźnienia wynikają ze złej woli pracownika.” - podkreśla Aneta Szczygieł – „osoby o nocnym chronotypie mają ogromną trudność z wczesnym wstawaniem i mogą nigdy nie przyzwyczaić się do wstawania o 5 czy 6 rano.” - dodaje ekspert.

Sowa czy skowronek?

To, czy lepiej funkcjonujemy wcześnie rano czy też późniejszym popołudniem określane jest przez nasze osobiste preferencje zwane przez psychologów chronotypem. „Jest to względnie stała cecha osobnicza i choć ranne ptaszki mogą pracować wieczorem, a sowy zmuszać się do wstawania wcześnie rano, to praca w niezgodzie z własnym chronotypem jest mniej efektywna i bardziej męcząca dla pracownika” – wyjaśnia psycholog Aneta Szczygieł.

Choć popularnie uważa się, że to ranne ptaszki są bardziej efektywne w pracy, nie jest to do końca prawdą. Wcześnie rano rzeczywiście osoby te funkcjonują lepiej niż pracownicy z wieczornym rytmem dobowym, ale ci drudzy zachowują dłużej wydajność pracy. Z badań przeprowadzonych nie tak dawno na Uniwersytecie w Liege wynika, że chronotyp nocny cechuje wyższa aktywność mózgu po 10 godzinach pracy niż u osób, które wolą wstawać wcześnie rano. Większą efektywność w pracy osiągniemy zatem dopasowując godziny pracy do naszego rytmu dobowego. Nie zawsze jednak jest to możliwe. Jak przestać się spóźniać do pracy?

Czy nad spóźnieniami można zapanować? Na pewno warto próbować wykorzystać kilka rad od Praca.pl: - budzik z funkcją drzemki to częsty wróg spóźnialskich - stale przesuwają oni czas opuszczenia ciepłych pieleszy; jeśli masz tendencje do włączania opcji drzemki kup budzik, który jej nie posiada;
- kilka budzików umieszczonych w różnych punktach pokoju skutecznie dobudzi nawet największego śpiocha, o ile oczywiście, po wyłączeniu wszystkich budzików, nie wróci on do łóżka;
- wyjątkowe śpiochy mogą zaopatrzyć się w specjalne budziki wyposażone w mechanizmy, które pozwalają się dobudzić – alarm działa tak długo, dopóki nie znajdziemy wystrzelonego w powietrze śmigiełka lub nie wpiszemy odpowiedniej kombinacji cyfr losowo wyświetlonych na wyświetlaczu;
- dodatkowy budzik ustawiony na godzinę wyjścia z domu pomoże tym, którzy wprawdzie wstają bez problemów, ale zawsze zamarudzą przy porannej kawie;
- jeśli korzystasz z budziku w komórce, zmieniaj sygnał budzenia co kilka dni - w ten sposób się nie przyzwyczaisz;
- zdecydowanym sowom polecamy szczerą rozmowę z szefem na temat spóźnień i efektywności w pracy - być może uda się go przekonać do oficjalnego przesunięcia godzin pracy dla śpiocha, na nieco bardziej znośne.

Press release

db3zigq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
db3zigq