Polska nadal chce być europejską bramą dla chińskiego biznesu
Polska dalej chce być dla Chin bramą do Europy - zapewniali na spotkaniu z chińskimi biznesmenami przedstawiciele polskich władz. Obie strony dużą szansę w rozwoju stosunków biznesowych widzą w grudniowej wizycie prezydenta Komorowskiego w Chinach.
04.11.2011 | aktual.: 04.11.2011 15:43
Podczas zorganizowanego w piątek przez Polską Agencję Informacji i Inwestycji Zagranicznych oraz Chińską Radę Promocji Handlu Zagranicznego (CCPIT) seminarium o możliwościach inwestycji w Polsce, przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki i kancelarii prezydenta przekonywali, że Polska może być bramą do Europy dla chińskiego biznesu, m.in. przez to, że oferuje nieograniczony dostęp do całego rynku UE.
Prezes PAIIZ Sławomir Majman podkreślał, że według zastawienia "Financial Times" Polska jest na trzecim miejscu na świecie - po Chinach i USA - jeśli chodzi o atrakcyjność lokowania produkcji.
- Od 22 lat wszystkie rządy, z jakiejkolwiek by były opcji, trzymały się liberalnej polityki gospodarczej i otwierały na napływ kapitału zagranicznego, bez względu na kraj jego pochodzenia - mówił.
Przewodniczący CCPIT Wan Jifei przypominał z kolei, że w latach 50., gdy Chiny na arenie międzynarodowej były izolowane, to Polska była miejscem kontaktów Pekinu ze światem. -Obecnie mamy najlepszy w historii okres budowy wzajemnych stosunków. Strona polska ma bardzo stabilną sytuację polityczną i utrzymuje stały wzrost. Na pewno w przyszłości Polska będzie pełnić bardzo ważną funkcję na arenie międzynarodowej - ocenił.
Wan podkreślał też wagę planowanej na grudzień wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego w Chinach.
-To dla nas najważniejsze wydarzenie, jako CCPIT życzymy, by ta wizyta była owocna i udana - mówił.
Wiceminister gospodarki Rafał Baniak oceniał z kolei, że w handlu z Chinami Polska ma wiele niewykorzystanych jeszcze szans, co pokazują dane o tegorocznej wymianie handlowej, w której widać wyraźny deficyt po stronie polskiej. Przytoczył dane za 8 miesięcy 2011 r., w czasie których eksport do Chin wyniósł 800 mln dolarów, a chiński import do Polski - 8 mld dol. - Również jeśli chodzi o obecność inwestycyjną Chin w Polsce, to skumulowana wartość inwestycji na poziomie 250 mln euro nie jest tym, o co chodzi w najszybciej rozwijających się gospodarkach - mówił Baniak.
- Polska ciągle chce być dla chińskiego biznesu bramą do Europy. Przez obecność w Polsce zyskujecie pełen dostęp do rynku europejskiego. Nie znajduje w UE innego państwa, które byłoby skłonne do tak otwartej współpracy ze stroną chińską, jak Polska - mówił wiceminister. Podkreślił też, że dla polskiej obecności pozaeuropejskiej Chiny są absolutnym priorytetem.
Minister w kancelarii prezydenta Olgierd Dziekoński również przypominał, że Warszawa była w przeszłości miejscem spotkań o wymiarze politycznym Chińskiej Republiki Ludowej z ówczesnym światem Zachodu.
-Teraz, po kilkudziesięciu latach, Polska dalej chce być miejscem spotkań, ale przedsiębiorców z Chin i Europy - mówił.
Dziekoński podkreślał, że Polska jest trwałym i stabilnym elementem UE, wspólnoty, która wyeliminowała celne, techniczne granice dla produkcji i sprzedaży towarów czy transferu kapitału, jest też krajem, w którym z pewnością warto zacząć biznesową przygodę.
- Ale to państwo będziecie podejmować to ryzyko, zadaniem nas - polityków, instytucji państwa polskiego - jest zapewnienie poczucia stabilności i bezpieczeństwa, w systemie bankowym, prawnym - mówił do chińskich biznesmenów.
- Kancelaria prezydenta Bronisława Komorowskiego jest głęboko przekonana, że w trakcie wizyty w Chinach będzie on chciał podnosić kwestie współpracy przedsiębiorców i dążyć do budowy przyjaznego poczucia możliwości sukcesu - podkreślił Dziekoński. Minister dziękował też Wanowi Jifei za deklarację, że będzie współdziałał na rzecz budowania tych relacji w czasie wizyty prezydenta.
W delegacji CCPIT przyjechali do Polski przedstawiciele niemal 40 chińskich firm, reprezentujących najróżniejsze branże, od górnictwa i budownictwa, przez producentów zaawansowanej technologicznie elektroniki, po usługi.