"Polska to 20‑latek, który wypił o dwa kieliszki za dużo"

Niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" zauważa, że pomimo kryzysu Polska jest "zadziwiająco krzepka". - Po prostu nie mieliśmy czasu narobić tylu długów i obrosnąć w sadło - mówi min. finansów Jacek Rostowski. - Jesteśmy jak 20-latek, który być może wypił o dwa kieliszki za dużo, podczas gdy zachodnie gospodarki przypominają mi starszych mężczyzn - dodaje.

"Polska to 20-latek, który wypił o dwa kieliszki za dużo"
Źródło zdjęć: © PAP

27.07.2009 12:47

Wyjaśniając przyczyny tej sytuacji, minister finansów Jacek Rostowski zaprzeczył w rozmowie z "FAZ", jakoby w Polsce wszystko robiono właściwie. Przeciwnie, popełnia tyle samo błędów co inni. - My jednak później wystartowaliśmy - powiedział Rostowski.

Jak tłumaczył, podczas gdy banki w gospodarkach rynkowych Zachodu przez pokolenia zaciągnęły długi sięgające 400% produktu krajowego brutto, to w Polsce, która ma gospodarkę rynkową od 20 lat, kwota ta wynosi dopiero 75%.

- Po prostu nie mieliśmy czasu narobić tylu długów i obrosnąć w sadło - powiedział Rostowski. - Jesteśmy jak 20-latek, który być może wypił o dwa kieliszki za dużo, podczas gdy zachodnie gospodarki przypominają mi starszych mężczyzn, których wątroby są już dawno zepsute po nieskończenie wielu biesiadach - dodał.

"FAZ" zauważa, że polska jako jedyny duży kraj wśród nowych państw członkowskich UE jest mniej zależna od eksportu, a także korzysta na bezprecedensowym spadku wartości złotówki pod koniec 2008 roku. - Duże banki to w większość spółki-córki zagranicznych instytucji. Są w mniejszym stopniu uwikłane w ryzykowne transakcje niż ich spółki-matki na Zachodzie, dlatego dotychczas rząd nie był zmuszony do ratunkowej interwencji w żadnym przypadku - dodaje.

Według dziennika jednym z powodów względnie stabilnej sytuacji w Polsce jest także "nietypowe" i "staromodne" zachowanie gospodarstw domowych oraz przedsiębiorstw, które zadłużają się o wiele mniej niż w innych krajach, przez co banki ponoszą mniej ciężarów w czasie kryzysu, a prywatna konsumpcja nie ucierpiała tak jak gdzie indziej.

Również polityka rządu w Warszawie nie jest zwyczajna - ocenia "FAZ"; inaczej niż rządy zachodnich państw liberalny gabinet Donalda Tuska rezygnuje jak dotąd z programów związanych z wydatkami i przyjął program oszczędnościowy.

"Ogólnie jak na razie kryzys przyczynił się do tego, że względnie stabilna Polska zbliża się do standardów życia na Zachodzie. Jednak jeśli nadal chce nadrabiać dystans, rząd musi zdecydować się na spłacenie pewnych hipotek obciążonych w pierwszych latach transformacji" - dodaje "FAZ".

Pisze w tym kontekście o "poduszkach amortyzujących", stworzonych dla osób, które przegrały na zmianach ustrojowych i "terapii szokowej". Między innymi system wcześniejszych emerytur oraz ubezpieczeń rolniczych przyczyniają się do tego, że Polska do dziś ma jedną z najniższych kwot zatrudnienia w Europie - ocenia "FAZ".

Źródło artykułu:PAP
budżetgospodarkarostowski
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)