Polska to nie Teksas. Rewolucji nie będzie
Polityka i mniejsze od przewidywań złoża ograniczają rozwój gazu łupkowego w Europie. Wygląda na to, że rewolucji energetycznej nie będzie.
26.04.2013 | aktual.: 27.04.2013 12:06
Olbrzymie złoża gazu łupkowego odkryte dwa lata temu w Polsce według pierwotnych szacunków miały zaspokoić potrzeby energetyczne kraju na 300 lat - przypomina "New York Times". Gazeta zaznacza jednak, że od tego czasu przewidywane wielkości złóż zmniejszyły się o 80 proc.
- Polska to z całą pewnością nie Teksas - twierdzi Kash Burchett, analityk z firmy konsultingowej HIS. - Gaz łupkowy raczej nie zrewolucjonizuje przemysłu energetycznego w Europie, tak jak zrobił to w USA.
Za oceanem gaz łupkowy przyniósł nie tylko rewolucję w branży energetycznej. Skorzystały wszystkie energochłonne gałęzie przemysłu. W ciągu pięciu lat ceny gazu spadły o 67 proc.
Jak zauważa "New York Times", politycy w Europie pozostają sceptyczni wobec gazu łupkowego. Francja zakazała szczelinowania hydraulicznego, choć ma jedne z największych złóż w Europie. Jej śladem poszły Bułgaria i Holandia.
- Główną przeszkodą dla gazu łupkowego w Europie jest polityka - mówi Burchett. - Gdy nie ma pozwolenia na odwiert, to nie można ruszyć do przodu.