Polski rolnik zniszczył swoje uprawy. "Nie ma szans sprzedać"
Jeden z rolników z Wielkopolski wrzucił do sieci nagranie, na którym niszczy uprawy rzodkiewki. Pan Filip tłumaczy, że zbytu na te warzywa nie ma, a rozdanie ich naraziłoby go na dodatkowe koszty. Mężczyzna szacuje, że jego straty przekraczają kilkadziesiąt tysięcy złotych.
13.06.2024 | aktual.: 13.06.2024 16:52
"Co robimy? Talerzujemy (zabieg polegający na odcinaniu górnej części warzywa - przyp. red.). Czemu nie do sprzedaży? Bo polski rynek zalewa rzodkiewka z importu" - tłumaczy na nagraniu Filip Pawlik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rolnik dodaje, że sieci handlowe kupują głównie rzodkiewkę z zagranicy, głównie z Włoch i Niemiec. - Nakład na jeden hektar takiej rzodkiewki to kilkadziesiąt tysięcy złotych - opowiada Pawlik.
We wpisie na Facebooku rolnik wymienił powody, przez które uprawa warzywa staje się w Polsce coraz mniej opłacalna. Pawlik zauważył, że cena sprzedaży w skupie spadła w ciągu roku o 40 proc., koszty produkcji są coraz wyższe, a sieci handlowe mają "absurdalne wymagania względem jakości liścia".
Oddanie upraw to koszty
W rozmowie z Onetem mężczyzna powiedział, że "nie miał szans sprzedać swojej rzodkiewki". - Chętnych na to warzywo w tej chwili w Polsce nie ma - stwierdził.
Wyjaśnił, że mógłby oddać rzodkiewkę za darmo, ale to zmusiłoby go do wynajęcia ludzi, którzy zebraliby ją z pola. A to, w jego ocenie, jeden z większych kosztów ponoszonych w trakcie upraw.
"W Niemczech uprawa rzodkiewki jest droższa niż w Polsce, ale sieci handlowe w Polsce są niemieckie, więc wolą napędzać tamtejszą gospodarkę. Z kolei rzodkiewka importowana z Włoch jest nawet tańsza niż ta u nas. Dlaczego? Bo tam jest lepszy klimat. Oni na jednym polu w ciągu roku zasieją rzodkiewkę nawet cztery-pięć razy i do tego jeszcze latem "wsadzą" pomiędzy to uprawę arbuza" - powiedział Onetowi rolnik.