Półtora dolara za euro już wkrótce?
Wczorajsza sesja na rynku walutowym przyniosła kolejne rekordy na parze EURUSD. Przy tak silnym trendzie wzrostowym poziom 1.50 wydaje się coraz bardziej realny do osiągnięcia. Umiarkowane wzrosty zanotowały również największe światowe giełdy. Po raz kolejny umocnił się też polski złoty.
27.04.2011 13:22
Zwyżkom na rynkach akcji oraz umacnianiu się walut uznawanych za ryzykowne sprzyjały podane wczoraj wyniki amerykańskich spółek za I kwartał. Pozytywny wpływ miał również odczyt najważniejszej wczorajszej publikacji makroekonomicznej - indeksu zaufania konsumentów Conference Board. Był on bowiem wyższy od oczekiwań: 65.4 wobec spodziewanych 64.5 punktu. Jednak prawdopodobnie najważniejszym czynnikiem sprzyjającym takim, a nie innym trendom jest utrzymująca się niska zmienność. Indeks VIX - zmienność opcji na indeks SP500, będący dla inwestorów miernikiem strachu, oscyluje w ostatnich dniach w okolicach 15 punktów. Są to poziomy, które poprzednio obserwowane były jeszcze przed upadkiem Lehmann Brothers. Czy tak jak miało to miejsce blisko 3 lata temu, tak i również teraz jest szansa na osiągnięcie poziomu 1.60 przez główną parę walutową? Jeżeli kryzys w strefie euro nie ulegnie eskalacji (a wszystko wskazuje na to, że punkt kulminacyjny jest już za nami) i nie będziemy mieli kolejnych negatywnych
niespodzianek typu Japonia, losy EURUSD będą w rękach Fedu. Już dzisiaj będzie on obradował nad przyszłą polityką monetarną w Stanach Zjednoczonych i wszystkie znaki na niebie wskazują, że nie zmieni swojej wyjątkowo "gołębiej" retoryki. To z kolei będzie zielonym światłem do kontynuacji wzrostów głównej pary walutowej. Nawet jeśli Fed potwierdzi, że program skupu obligacji (QE2) zostanie zakończony w czerwcu (tego oczekują analitycy), trend wzrostowy jeśli chodzi o podaż dolara zostanie jedynie wstrzymany i podaż na razie nie spadnie.
EURUSD
Posiedzenie Fedu, chociaż wyjątkowe, ponieważ po ogłoszeniu decyzji odbędzie się pierwsza w historii konferencja dotycząca bezpośrednio tej decyzji, powinno stanowić jedynie niedługi przystanek dla głównej pary walutowej w drodze na północ. Wczoraj pokonany został opór na wysokości 1.4650 i to również sprzyja kontynuacji trendu wzrostowego w najbliższych dniach. Poza wydarzeniami w USA, istotnym wydarzeniem dla notowań EURUSD w krótkim terminie będzie dzisiejsza publikacja wstępnych danych o inflacji w Niemczech w kwietniu. Prognozy wskazują na wzrost o 2.4% r/r wobec wzrostu o 2.1% w marcu.
EURPLN
Opublikowane wczoraj przez GUS ostateczne dane o długu publicznym oraz deficycie budżetowym były zgodne z oczekiwaniami. Próg 55% jeśli chodzi o stosunek długu do PKB został osiągnięty, ale nie przekroczony. Złoty na tą wieść zareagował pozytywnie, umacniając się w stosunku do euro do poziomu 3.93. Dzisiejsze dobre dane (stopa bezrobocia zgodna z oczekiwaniami, sprzedaż detaliczna znacznie lepsza od prognoz) kontynuacji trendu spadkowego juz nie wywołały, co oznacza, iż wsparcie 3.93 będzie ciężko sforsować.
Opór dla ewentualnego ruchu na północ pary EURPLN stanowi strefa 3.9500 - 3.9570.
Kamil Rozszczypała