Porad będzie mógł udzielać prawie każdy
Rząd chce, by każdy mógł udzielać porad i opinii z prawa podatkowego, prowadzić księgi podatkowe oraz wypełniać zeznania i deklaracje podatkowe w imieniu podatnika. Reprezentowanie podatnika przed organami podatkowymi i sądami administracyjnymi byłoby natomiast zastrzeżone tylko dla doradców podatkowych, adwokatów i radców prawnych. Rządowe propozycje ostro krytykuje prof. Witold Modzelewski z Instytutu Studiów Podatkowych, podkreślając, że są szkodliwe dla interesu i budżetu państwa.
11.09.2013 | aktual.: 11.09.2013 11:06
Wcześniej w toku konsultacji społecznych negatywne stanowisko do większości propozycji przedstawiła Krajowa Rada Doradców Podatkowych. Rządowy projekt drugiej transzy ustawy o deregulacji zawodów, nad którym trwają prace w Sejmie, przewiduje, że każdy będzie mógł udzielać podatnikom, płatnikom i inkasentom porad, opinii i wyjaśnień z zakresu ich obowiązków podatkowych i celnych oraz w sprawach egzekucji administracyjnej związanej z tymi obowiązkami. Obecnie czynności te wykonują doradcy podatkowi, adwokaci i radcowie prawni, biegli rewidenci oraz przedsiębiorcy wykonujący usługowe prowadzenie ksiąg rachunkowych.
- Rządowe propozycje deregulują działalność doradczą w dziedzinie podatków, czyli likwidują resztki nadzoru publicznego, który istnieje nad tą działalnością. W myśl konstytucji samorząd zawodowy służy nadzorowi nad wykonywaniem zawodów zaufania publicznego, w tym także zawodu doradcy podatkowego - mówi Agencji Informacyjnej Newseria prof. dr hab. Witold Modzelewski, prezes zarządu Instytutu Studiów Podatkowych Modzelewski i Wspólnicy.
Prof. Modzelewski krytycznie odnosi się do proponowanych zmian. Uważa, że idą za daleko i przyniosą więcej szkód niż pożytku.
- Ta ustawa to nonsens, bo oznacza, że każdy, nawet zwykły niepiśmienny przestępca, powiązany z międzynarodowymi organizacjami wyłudzającymi zwrot podatku, będzie mógł legalnie zajmować się doradztwem podatkowym, bez jakichkolwiek zabezpieczeń ochrony interesu publicznego w jego działalności. Napisałem do ministra sprawiedliwości, żeby zastanowił się, czy w ogóle jego rolą jest inicjowanie tego rodzaju działań, które są szkodliwe dla interesu państwa. Minister sprawiedliwości ma dbać o przestrzeganie prawa - stwierdza prof. Modzelewski.
Jego zdaniem minister sprawiedliwości powinien zająć się zwalczaniem przestępczości, zwłaszcza finansowej, a nie deregulacją zawodu doradcy podatkowego. Podkreśla, że w Polsce wciąż jest duży obszar szarej strefy i niepłacenia podatków, a proponowane zmiany jeszcze ją powiększą.
- Rocznie w Polsce wyłudza się z samego VAT kwoty idące w miliardy złotych. Kryzys finansowy naszego kraju jest kryzysem dochodów budżetowych, a nie kryzysem naszej gospodarki. Jedną z głównych tego przyczyn jest to, że za łatwo można się uchylić od płacenia podatków, te działania są zbyt proste i bezkarne, a teraz czynimy je jeszcze bardziej bezkarnymi - argumentuje prof. Modzelewski.
W ocenie prezesa Instytutu Studiów Podatkowych wiara w to, że zmiany doprowadzą do wyższego standardu usług i niższego poziomu cen tych usług, jest niepoparta żadnymi dowodami.
- Jeżeli ktoś wierzy w to, że przy pomocy liberalizacji tego rynku uzyska wyższy poziom jakości usług i niższe ceny, to niech zobaczy, co stało się na rynku prawniczym. Mamy tam bezrobotnych radców prawnych i adwokatów, coraz niższy poziom cen i coraz niższą jakość. Liberalizacja jest wrogiem jakości. Zawody zaufania publicznego są to rynki jakości i odpowiedzialności, a nie rynki partaczy - przekonuje prof. Modzelewski.
Wskazuje także na inne, znacznie poważniejsze z punktu widzenia interesów podatnika, zagrożenia, związane ze skutkami udzielania porad, opinii i wypełniania deklaracji podatkowych i zeznań w jego imieniu.
- Osoba bez wymaganych kwalifikacji powie Panu, patrząc prosto w oczy: "ja to świetnie umiem, ja Panu załatwię, że nie będzie Pan w ogóle płacił żadnych podatków". A jeżeli on Pana oszuka, to sam uniknie odpowiedzialności, a przestępcą zostanie podatnik, bo to on popełni czyn zabroniony. W jaki sposób będziemy dochodzić od tych partaczy odpowiedzialności za ich działania w złej wierze? Przecież wiemy, jak niesprawne są nasze sądy w dochodzeniu roszczeń odszkodowawczych - podkreśla prof. Modzelewski.
Wymagania dotyczące kwalifikacji osób reprezentujących podatnika przed organami podatkowymi i sądami administracyjnymi mają pozostać bez zmian. W dalszym ciągu będą je będą mieli jedynie doradcy podatkowi, adwokaci i radcowie prawni. Chodzi o to, że postępowania przed tymi organami powodują często nieodwracalne skutki finansowe dla podatnika.
Rządowy projekt zostawia bez zmian kwestie związane z posiadaniem przez doradców podatkowych wyższego wykształcenia, niekaralności, wpisu na listę doradców podatkowych i obowiązkowej przynależności do Krajowej Izby Doradców Podatkowych, jak również obowiązkowe ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone przy wykonywaniu czynności doradztwa podatkowego.
Uzyskanie wpisu na listę doradców podatkowych będzie łatwiejsze dzięki skróceniu okresu praktyki i możliwości zwolnienia z części pisemnej egzaminu w przypadku ukończenia odpowiednich studiów wyższych.
W razie szkody wyrządzonej klientowi przy wykonywaniu czynności doradztwa podatkowego, może on dochodzić odszkodowania z obowiązkowego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej doradcy podatkowego. Minimalna suma gwarancyjna ubezpieczenia to równowartość 10 tys. euro. Ponadto doradców podatkowych nadal będą obowiązywały zasady etyki i tajemnicy zawodowej.
Zgodnie z rejestrem prowadzonym przez Krajową Izbę Doradców Podatkowych, uprawnionych do wykonywania doradztwa podatkowego jest w Polsce 8955 osób.