Portugalia wciąż na pierwszym planie
Drugą sesję z rzędu spadała wczoraj główna para walutowa. Euro osłabiało się, podobnie jak we wtorek, na skutek doniesień z Portugalii.
Drugą sesję z rzędu spadała wczoraj główna para walutowa. Euro osłabiało się, podobnie jak we wtorek, na skutek doniesień z Portugalii.
Rząd tego kraju, po niezaakceptowaniu przez opozycję zaproponowanego programu redukcji wydatków budżetowych, podał się do dymisji. Wczorajsza sesja przyniosła również silne osłabienie funta. Biuro odpowiedzialne za budżet OBR obniżyło bowiem prognozy wzrostu gospodarczego Wielkiej Brytanii na ten rok.
Coraz więcej wskazuje na to, że Portugalia wkrótce zwróci się o pomoc finansową do Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Rentowności obligacji tego kraju cały czas rosną i po wczorajszych wydarzeniach szanse na ich rychły spadek są znikome. Ekonomiści są niemal przekonani, że przy tak wysokich kosztach finansowania, Portugalia sama sobie nie poradzi. De facto, jeśli udzielenie pomocy by nastąpiło, pozwoliłoby to odetchnąć kursowi euro. Kiedy moment ten mógłby nastąpić? Już od dłuższego czasu spekuluje się, że pakiet pomocowy jest właściwie gotowy. Jest to więc kwestia prośby Portugalii. W tym tygodniu raczej ona jednak nie nastąpi, gdyż najpierw trzeba będzie uporać się z utworzeniem nowego rządu. Możemy przypuszczać jednak, że będzie to wcześniej niż w połowie kwietnia - wtedy to zapada część portugalskiego długu warta 5 mld euro. Poza Portugalią, nieciekawie wygląda również sytuacja w Wielkiej Brytanii. Opublikowane we wtorek dane o inflacji po raz kolejny przewyższyły oczekiwania
rynkowe. Prognozy wzrostu gospodarczego zostały natomiast obniżone w dniu wczorajszym. Według biura OBR wzrost ten wyniesie 1.7%, a nie jak szacowano wcześniej 2.1%. Wysoka inflacja przy niskim wzroście gospodarczym - trudno o gorszy scenariusz. Stawia to w bardzo trudnym położeniu brytyjski Komitet Polityki Monetarnej. Sam Komitet nie daje tego jednak po sobie odczuć. Chociaż inflacja ponad dwukrotnie przekroczyła już cel inflacyjny, większość członków Komitetu twierdzi, że w średnim terminie jest ona pod kontrolą i podwyżka stóp procentowych nie jest konieczna. Potwierdzają to opublikowane wczoraj notatki z marcowego posiedzenia - sześciu członków głosowało za pozostawieniem stóp bez zmian.
EURUSD
Bezpośrednią przyczyną spadków na głównej parze walutowej są oczywiście informacje napływające z Portugalii. Coraz mniej mówi się jednak także o podwyżkach stóp w strefie euro i to również ma swój wpływ na notowania. Podwyżki zapewne będą, ale może być ich mniej niż obecnie dyskontuje rynek.
Z technicznego punktu widzenia, kurs znajduje się coraz bliżej linii trzymiesięcznego trendu wzrostowego. Będzie ona przebiegała dzisiaj w okolicach 1.4020 - 1.4030. Jej osiągnięcie wydaje się być realnym celem. Do pokonania konieczne będą natomiast bodźce fundamentalne.
EURPLN
W lutym stopa bezrobocia w Polsce po raz kolejny wzrosła i wynosi już 13.2%. Rynek oczekiwał jednak takiego poziomu. Druga opublikowana w dniu wczorajszym figura - sprzedaż detaliczna - pozytywnie zaskoczyła inwestorów. W lutym wzrosła o 12.2% r/r wobec prognoz na poziomie 7.5%. Wywołało to silny ruch spadkowy na parze EURPLN i zanegowało krótkoterminowy trend wzrostowy trwający od poniedziałkowego popołudnia. Spadki zatrzymały się w strefie 4.0200 - 4.0230 i obecnie nie ma przesłanek do ich kontynuacji. Oczekujemy odbicia w kierunku północnym. Pierwszym silnym oporem dla takiego ruchu będzie poziom 4.0450.
GBPUSD
Wczorajsza sesja była jedną z najgorszych dla funta w okresie ostatnich trzech miesięcy. Dzisiaj może być podobnie. Opublikowane o godzinie 10:30 dane o sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii okazały się bowiem dużo gorsze od oczekiwań. W lutym sprzedaż spadła o 0.8% w stosunku do stycznia. Spodziewano się spadku o 0.5%.
Poziom 1.6175 stanowi wsparcie techniczne dla notowań, jednak całokształt informacji, które napłynęły w ostatnim czasie sugeruje, że może on zostać pokonany. Kolejnym, znacznie silniejszym wsparciem będzie strefa 1.5962 - 1.6007.
NZDUSD
Dolar nowozelandzki odrabia straty. Po spadkach pary NZDUSD wywołanych kataklizmami klimatycznymi i obniżką stóp procentowych aż o 50 punktów bazowych, napływające w ostatnim czasie dane nastrajają większym optymizmem. Opublikowane ostatniej w nocy dane o PKB w IV kwartale pokazały wzrost o 0.2% w porównaniu do III kwartału. Spodziewano się wzrostu o 0.1%. Dzisiaj, tuż przed północą polskiego czasu, przemówienie wygłosi szef banku centralnego Nowej Zelandii. Niewykluczone, że jego słowa będą bardziej optymistyczne niż były poprzednim razem. Wspomogłoby to notowania NZD. Najbliższy opór : 0.7540.
Kamil Rozszczypała