Powoli odbijamy się od dna
Końcówka 2008 roku diametralnie zmieniła oblicze rynku pracy, który z "rynku pracownika" stał się na powrót "rynkiem pracodawcy".
07.01.2010 | aktual.: 07.01.2010 12:08
_ Źródło: dane własne portalu Pracuj.pl. _
Bessa na polskim rynku pracy rozpoczęła się od gwałtownego spadku ofert zatrudnienia w IV kwartale 2008 roku. W ciągu 3 miesięcy liczba ofert pracy spadła aż o 1/3 (z 54 858 w III kwartale do 36 582 w ostatnim kwartale roku). Nie był to jeszcze efekt faktycznych zmian w firmach, a raczej atmosfery niepewności i wyczekiwania, która panowała wśród pracodawców i przełożyła się na zamrożenie budżetów rekrutacyjnych.
W styczniu 2009 liczba ofert nieco wzrosła i powróciła do poziomu z listopada ubiegłego roku. Nie powiało jednak optymizmem – pod koniec miesiąca zaczęły pojawiać się pierwsze doniesienia o restrukturyzacjach w przedsiębiorstwach dotkniętych kryzysem i redukcjach kadry. W lutym firmy raczej zwalniały niż zatrudniały – w tym miesiącu opublikowano najmniej, bo tylko nieco ponad 11 tys. ofert pracy. Na kandydatów czekało więc prawie 40% mniej propozycji zatrudnienia niż rok wcześniej.
Miesięczna liczba ofert pracy publikowanych w portalu Pracuj.pl w latach 2008-2009.
_ Źródło: Raport Pracuj.pl „Rynek pracy specjalistów w 2009 r.”. _
Co gorsza, w kolejnych miesiącach – marcu i kwietniu – było niewiele lepiej, a tymczasem na rynek pracy zaczęli napływać kandydaci zwalniani na skutek kryzysu ze swoich miejsc pracy. Osoby zdecydowane na znalezienie pracy musiały więc zmierzyć się z dwiema przeciwnościami: mniejszą liczbą ofert pracy oraz większą konkurencją.
Zapowiedzią odwilży był lipiec (liczba ogłoszeń przekroczyła 14 tysięcy), ale ofert zdecydowanie przybyło jesienią – we wrześniu opublikowano już o 15% więcej ofert niż w styczniu, a w październiku odnotowano najwięcej ofert w całym roku.
Listopad i grudzień przyniosły spadek liczby ofert – była to jednak naturalna zmiana związana z okresem świątecznym, a nie powtórka sytuacji z kryzysowej zimy 2008 roku. Świadczy o tym choćby stosunek liczby ofert w ostatnich miesiącach roku: liczba ogłoszeń w grudniu 2008 roku spadła aż o ponad połowę w stosunku do października 2008, w 2009 roku – tylko o 1/5.
O tendencji wzrostowej na rynku pracy świadczą także dane kwartalne. W 2009 roku najlepszy był ostatni, IV kwartał. Pracodawcy od października do grudnia zamieścili na Pracuj.pl 43828 ofert – o ponad 4 % ofert więcej niż III kwartale.
Kwartalna liczba ofert pracy publikowanych w portalu Pracuj.pl w 2009 roku.
_ Źródło: Raport Pracuj.pl „Rynek pracy specjalistów w 2009 r.”. _
Przemysław Gacek
Prezes Grupy Pracuj, do której należy portal Pracuj.pl
- 2009 był rokiem próby. Trudna i niepewna sytuacja gospodarcza bezlitośnie weryfikowała firmowe strategie, często zmuszając pracodawców do ograniczenia zatrudnienia. Wbrew ogólnej opinii, zwolnienia nie dotknęły jedynie szeregowych pracowników. Kryzys był świetnym sprawdzianem umiejętności zatrudnionej kadry - także tej najwyższego szczebla.
To nie był dobry rok na poszukiwanie nowej pracy. Firmy ograniczyły prowadzone rekrutacje do niezbędnego minimum, inwestując głównie w działy sprzedażowe. Więcej wymagano od osób już zatrudnionych. Kryzys gospodarczy boleśnie odczuły osoby wchodzące dopiero na rynek pracy - studenci i absolwenci. Pracodawcy, mogąc przebierać w aplikacjach, mniej chętnie decydowali się na zatrudnianie osób bez doświadczenia zawodowego.
Biorąc pod uwagę dotychczasowy przebieg kryzysu na rynku pracy, trudno jednoznacznie stwierdzić, co nas czeka w nowym roku. Wszystko zależy od sytuacji gospodarczej - trudności, z którymi muszą mierzyć się przedsiębiorcy, niemal natychmiast znajdują odzwierciedlenie w liczbie prowadzonych rekrutacji. Przypomnę, że po pierwszych doniesieniach o kryzysie na światowych rynkach, krajowi pracodawcy potrzebowali zaledwie jednego kwartału, by o 1/3 ograniczyć liczbę poszukiwanych pracowników.
Ostatnie, dość dobre dane gospodarcze, mogą korzystnie wpłynąć na nastroje przedsiębiorców i jest szansa, że część z nich zacznie jednak zatrudniać pracowników. Ofert pracy jest więcej, ale nie oczekiwałbym znaczących zmian w pierwszym, czy drugim kwartale 2010. Myślę, że sytuacja może zmienić się na lepsze dopiero w drugiej połowie roku.
W nadchodzących miesiącach najczęściej poszukiwanymi specjalistami będą nadal handlowcy. Z naszych danych wynika, że nieco łatwiej będzie znaleźć pracę w branży finansowej. Instytucje z tego sektora potrzebują bowiem fachowców, którzy pomogą im ostatecznie wyjść z kryzysu i przygotują ich do lepszych czasów. Ofert pracy nie brakuje też w sektorze budownictwa infrastrukturalnego.