Pożar w Poznaniu. Przedsiębiorca mówi, jak potraktowało go miasto

Po wybuchu w jednej z poznańskich kamienic całą okolicę objęto tzw. strefą zero, w której przedsiębiorcy nie mogą prowadzić działalności. Prezydent Jacek Jaśkowiak obiecywał jednak, że nie zostaną oni bez pomocy ze strony miasta. Jeden z restauratorów postanowił więc powiedzieć: "sprawdzam". I mocno się rozczarował.

spalona kamienica, Poznań, strefa zeroPo wybuchu w jednej z poznańskich kamienic całą okolicę objęto tzw. strefą zero
Źródło zdjęć: © PAP
oprac.  AS

Od wybuchu w kamienicy przy ulicy Kraszewskiego 25 w Poznaniu minęło już półtora tygodnia. Kamienica została całkowicie zniszczona, a wraz z nią odcięte także lokale w tzw. strefie zero. Po pożarze Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego wydał decyzję o rozebraniu budynku. Jako, że kamienica przylega do dwóch innych budynków, je również wyłączono z użytkowania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zarobki w pierwszej pracy. Zapytaliśmy ludzi, ile powinny wynosić

Jednym z przedsiębiorców, który prowadzi w okolicy strefy zero biznes, jest Jakub Tepper - właściciel czterech restauracji pod marką Min's Table, Kim Chi Ken oraz Tonari. Dwie z nich działały niedaleko miejsca wybuchu.

"Przychody nie są generowane, bo praca nie może być wykonywana. Wiadomo, że część pracowników jest zatrudniona na pełny etat, na umowę o pracę, a inni to studenci i pracownicy na zleceniach. Dla nas nie ma znaczenia, do czego jesteśmy zobowiązani prawnie, ale czujemy się zobowiązani, aby wypłacać wynagrodzenia wszystkim pracownikom" – mówił WP Finanse przedsiębiorca.

Poznań obiecuje pomoc

Tuż po katastrofie przedstawiciele miasta zapewniali, że poszkodowani mieszkańcy i przedsiębiorcy otrzymają wsparcie.

"Pożar był ogromną tragedią dla mieszkańców kamienic i strażaków, ale także dla przedsiębiorców, którzy stracili swoje miejsca pracy i dorobek życia. Już od niedzieli zapewniamy poszkodowanym wsparcie materialne, prawne i psychologiczne, teraz przygotowaliśmy też ofertę dla właścicieli firm" - mówił w rozmowie z PAP prezydent Jacek Jaśkowiak.

"Każdy przypadek będzie traktowany indywidualnie, ale wszyscy przedsiębiorcy będą mogli liczyć na elastyczną ofertę dostosowaną do aktualnych możliwości finansowych" - dodawał prezydent Poznania.

Restaurator weryfikuje obietnice

W swoim wpisie w serwisie X Jakub Tepper pisze, że słyszał o zapewnieniach pomocy ze strony ratusza i postanowił udać się do kilku miejskich instytucji z pytaniem, w jakiej formie mogłaby ona zostać udzielona.

Przedsiębiorca wspomina, że niemal za każdym razem odbijał się od ściany. Pomocy odmówił mu m.in. Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych, Urząd Skarbowy, ZUS i Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie (który, jak pisze restaurator, został mu zasugerowany przez miasto).

Fiaskiem zakończył się także kontakt z Centrum Zarządzania Kryzysowego (CZK). Tepper dodaje, że pracownicy CZK zadzwonili do niego z własnej inicjatywy i wypytywali o liczbę zatrudnionych osób, próbując ustalić możliwość ewentualnego wsparcia. Okazało się jednak, że Centrum zbierało dane na potrzeby Wydziału Działalności Gospodarczej i Rolnictwa, który to... miał oznajmić przedsiębiorcy, że żadnej pomocy nie dostanie.

"A zatem wsparcie jest dokładnie zerowe, całkowicie nieistniejące. I wiecie co? No ok. Możemy tak grać w grę, nie ma problemu. Po prostu nic od siebie nawzajem nie chcemy. Nic sobie nawzajem nie obiecujemy. Każdy liczy tylko na siebie, przy czym zakładam, że działa to w obie strony. To akurat dla mnie trudny orzech do zgryzienia, bo wierzę w te wszystkie tematy podatkowe, że składamy się na wspólne dobro i tak dalej. Ale ok, jakoś to przełkniemy" - pisze poznański restaurator.

Jakub Tepper dodaje, że jedyną propozycję pomocy otrzymał od wydziału miasta zajmującego się koncesjami na sprzedaż alkoholu. - Otrzymaliśmy propozycję złożenia wniosku o rezygnację z koncesji, aby zaoszczędzić na czas zamknięcia lokali z możliwością szybszego wznowienia - wyjaśnia przedsiębiorca.

O komentarz poprosiliśmy biuro prezydenta Poznania. - W katastrofie przy ul. Kraszewskiego 12 poszkodowanych zostało wielu przedsiębiorców. Miasto oferuje im pomoc i zaprasza na spotkanie w urzędzie - czytamy w odpowiedzi nadesłanej przez Joannę Żabierek, rzecznika prasowego Prezydenta Poznania i Urzędu Miasta

Spotkanie dla przedsiębiorców poszkodowanych w katastrofie kamienicy przy ul. Kraszewskiego odbędzie się w najbliższy piątek, 6 września, o godz. 15.30 w Sali Białej Urzędu Miasta Poznania. Wezmą w nim udział przedstawiciele wielu miejskich jednostek, zaangażowanych w pomoc osobom i firmom, które ucierpiały w wyniku pożaru.

- Każdy przedsiębiorca, który chciałby wziąć udział w spotkaniu, może zapisać się pod numerem telefonu: 61 878 53 23 - informuje poznański ratusz.

Źródło artykułu: WP Finanse
Wybrane dla Ciebie
Wpłata na konto. Od takiej kwoty bank zawiadomi skarbówkę
Wpłata na konto. Od takiej kwoty bank zawiadomi skarbówkę
To koniec znanego browaru. Burmistrz miasta z nazwy marki zabrał głos
To koniec znanego browaru. Burmistrz miasta z nazwy marki zabrał głos
Ceny węgla na Śląsku. Tu kupisz opał najtaniej
Ceny węgla na Śląsku. Tu kupisz opał najtaniej
Coś dla fanów Eurojackpot. Matematyk policzył szanse na wygraną
Coś dla fanów Eurojackpot. Matematyk policzył szanse na wygraną
Pomarańczowe worki na śmieci w kolejnej gminie. Co do nich wrzucić?
Pomarańczowe worki na śmieci w kolejnej gminie. Co do nich wrzucić?
Włoska sieciówka wkracza do Polski. Już otworzyła pierwszy sklep
Włoska sieciówka wkracza do Polski. Już otworzyła pierwszy sklep
Wyniki kontroli PIP w firmie miliardera katolika. Ruszy postępowanie
Wyniki kontroli PIP w firmie miliardera katolika. Ruszy postępowanie
Załamała się, gdy zobaczyła rachunki za prąd. "Płacę jak za pałac"
Załamała się, gdy zobaczyła rachunki za prąd. "Płacę jak za pałac"
Niemcy wysłali ziemniaki do Polski. Zarobili ponad 130 mln zł
Niemcy wysłali ziemniaki do Polski. Zarobili ponad 130 mln zł
Wody ciągle brakuje. Oto jak znikają polskie jeziora
Wody ciągle brakuje. Oto jak znikają polskie jeziora
Uwielbiana w Polsce ryba może zniknąć. "To bardzo poważna sprawa"
Uwielbiana w Polsce ryba może zniknąć. "To bardzo poważna sprawa"
"Jest klęska urodzaju". Co się dzieje na rynku warzyw?
"Jest klęska urodzaju". Co się dzieje na rynku warzyw?