Praca na wakacje. Kucharz na wagę złota
Jeszcze niespełna dwa miesiące i już wakacje. Firmy, które działają sezonowo, łakną pracowników. Świadczy o tym wysyp ogłoszeń, zarówno w urzędach pracy, jak i w sieci.
14.05.2018 | aktual.: 14.05.2018 09:51
"Kucharza pilnie zatrudnię" - mnóstwo takich ogłoszeń pojawiło się na lokalach gastronomicznych na polskim morzem. Jak podaje "Fakt", dobry kucharz może zarobić nawet 25 zł na godzinę brutto. Chętnych jednak wciąż brakuje.
Oprócz kucharzy i pomocy kuchennych pilnie poszukiwani są także sprzedawcy lodów, pracownicy recepcji, kelnerzy czy ratownicy. Średnie stawki to 14-15 zł za godzinę pracy.
- Dla mnie kucharz, który jest solidny i zna się na swojej robocie, jest teraz na wagę złota. Daję 4 tys. brutto na początek. A jak się sprawdzi, to może dostać więcej - mówi dziennikowi Lech Szczepański, który prowadzi bar rybny. Ten sam problem, co właściciel knajpki w Mielenie, mają inni przedsiębiorcy związani z turystyką.
Bezrobocie jak w styczniu 1991 r. Płace wystrzeliły
Jeszcze mały krok, a bez pracy będzie mniej osób niż w 1990 r. Stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła 6,6 proc. w marcu 2018 r. wobec 6,8 proc. w poprzednim miesiącu, szacuje Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS). Wskaźnik ten okazał się o 1,4 pkt proc. wyższy niż rok wcześniej.
6,6 proc. to wyrównanie wyniku ze stycznia 1991 r. oraz zaledwie 0,2 pkt proc. mniej od celu, jaki rząd założył w budżecie na koniec 2018 r. Jeszcze mały krok - 0,1 pkt proc. brakuje, by poziomem bezrobocia wrócić do 1990 r., czyli początku transformacji. Przypomnijmy, że w styczniu 1990 r. bezrobocie wynosiło zaledwie 0,3 proc., by w grudniu dojść już do 6,5 proc.
"Liczba bezrobotnych w marcu 2018 roku wyniosła 1,09 mln osób. W porównaniu do lutego 2018 r. spadła o 33,2 tys. osób, czyli o 2,9 proc." - napisano w komunikacie. Urzędnicy powołują się na dane z urzędów pracy.
Przeciętne wynagrodzenie w całej gospodarce w pierwszym kwartale 2018 r. wyniosło 4 622,84 zł brutto miesięcznie, podał Główny Urząd Statystyczny. To o 106 zł więcej niż w ostatnich trzech miesiącach 2017 roku i 269 zł więcej niż rok temu.
To jednak teoretyczne wyliczenie "brutto" - pracodawca, żeby dać tyle pracownikowi na umowie o pracę, musi wyciągnąć z kieszeni 5 576 zł. Do pracownika trafia z tej kwoty zaledwie 3 287 zł na rękę.
W porównaniu z ubiegłym rokiem średnie pensje wzrosły o 6,2 proc. Jak na pierwszy kwartał roku to wynik doskonały. Rekordy niskiego bezrobocia robią swoje. Tak wysokich wzrostów płac na początku roku nie było od 2009 r., kiedy pensje szły w górę o 6,8 proc.