Praca w restauracji, ale tylko dla Ukraińca. "To nie jest żadna dyskryminacja"
Restauracja w centrum Gorzowa Wielkopolskiego oferuje zatrudnienie. Warunek? Ukraińskie obywatelstwo. Szefowie lokalu przekonują, że nikogo nie dyskryminują, ale inspekcja pracy ostrzega przed podobnymi ogłoszeniami. A tych w internecie można znaleźć znacznie więcej.
Sofra to restauracja, która się mieści w samym centrum Gorzowa Wielkopolskiego - na Starym Rynku. Naszą uwagę przyciąga ogłoszenie. Jest praca dla kelnerów lub kelnerek. Ale tylko..., jeśli mają ukraińskie obywatelstwo.
Czy to znaczy, że Polak nie może liczyć na etat? Dzwonimy na podany numer. Menedżerka restauracji zapewnia, że nikogo nie dyskryminuje. Ogłoszenie natomiast jest stare i wisi na szybie już od jakiś dwóch lat.
Czemu oferta skierowana jest do Ukraińców? Jest to podobno związane z sytuacją na rynku pracy. Menedżerka tłumaczy, że po prostu bardzo trudno teraz o pracownika. Kiedyś trzon restauracji stanowiło kilku Polaków, ale teraz trzeba sięgać po tych zza wschodniej granicy. Dyskryminacja? Żadna dyskryminacja - broni się menedżerka. Mówi, że od ćwierć wieku zatrudnia nie tylko Polaków i Ukraińców, ale i Turków. I ze wszystkimi pracuje jej się świetnie.
Ukraina wejdzie do Unii Europejskiej? "Potrzebujemy mocnego sygnału". Obejrzyj wideo:
Okręgowy Inspektorat Pracy jednak ma jednoznaczne zdanie na ten temat: oferta pracy nie powinna nikogo wykluczać ani dyskryminować. - Oferta pracy powinna być wolna od wymagań naruszających zasadę równego traktowania w zatrudnieniu - mówi nam Barbara Babicz z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Zielonej Górze.
Barbara Babicz przypomina też, że w świetle obowiązujących przepisów dyskryminacja ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, pochodzenie etniczne, wyznanie lub orientację seksualną przy rekrutacji może stanowić wykroczenie.
Nie jest jednak tak, że oferty skierowane ekskluzywnie do Ukraińców to rzadkość.
"Ukraińca zatrudnię". Jest kilkadziesiąt ofert
Wchodzimy na popularny serwis internetowy z ogłoszeniami. Szybko okazuje się, że podobnych ofert jest przynajmniej kilkadziesiąt.
Choć większość z nich jest napisana po polsku, to są też takie po ukraińsku czy rosyjsku. Oferty dotyczą rozmaitych stanowisk: sprzątaczek, elektryków, budowlańców. Niektórzy poszukują też Ukraińców menedżerów czy przedstawicieli handlowych.
Również zarobki dla Ukraińców są bardzo zróżnicowane. Część pracodawców proponuje wynagrodzenie w okolicach płacy minimalnej. Ale znaleźliśmy też ofertę z pensją w wysokości 7,5 tys. zł.
Dzwonimy do jednej z firm, która wystawia ofertę "praca dla Ukraińca". Działa w branży budowlanej. Podobnie jak w przypadku gorzowskiej restauracji, słyszymy, że nikt Polaków nie dyskryminuje. Po prostu - Polaków jest na rynku pracy coraz mniej i mają wyższe wymagania, jeśli chodzi i wynagrodzenia.
Zauważam jednak, że w świetle informacji z inspekcji pracy takie ogłoszenia mogą łamać polskie przepisy.
- Powtarzam, tu nie chodzi o dyskryminację. Jak Polak będzie chciał pracować na moich warunkach - zapraszam. A czemu dałem w ogłoszeniu "praca dla Ukraińca"? To proste. Po prostu Ukraińcy najczęściej wpisują takie hasło w wyszukiwarkę, poszukując zatrudnienia, więc obu stronom jest po prostu łatwiej. A jak przyjdzie inspekcja i mi zabroni publikowania takich ogłoszeń, to wtedy się zastanowię - mówi nam właściciel firmy budowlanej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl