Praca w święta - komu się opłaca a kto straci?

Takie miesiące lubimy najbardziej: krótsze dni w pracy, obligatoryjne dni wolne, najlepiej przypadające w środku tygodnia, święta, które wiążą się z dodatkową premią.

Praca w święta - komu się opłaca a kto straci?

19.12.2011 | aktual.: 20.12.2011 10:46

Święta to czas odpoczynku. Dla tych, co pracują - wolne dni, urlopy, premie. Nie każdy jednak zyska na Świętach. Ktoś musi pracować, żeby odpoczywać mógł ktoś.

Takie miesiące lubimy najbardziej: krótsze dni w pracy, obligatoryjne dni wolne, najlepiej przypadające w środku tygodnia, święta, które wiążą się z dodatkową premią. Jednak nie każdy, nawet pracujący, może dziś liczyć na takie profity. Wszystko zależy od tego, gdzie pracujemy i na jakich warunkach jesteśmy zatrudnieni.

Pracownicy służby zdrowia, strażacy, policjanci, strażnicy miejscy nie poleniuchują w Święta, bo obowiązków, które wykonują, nie można odłożyć na bok. W szpitalach, na Święta pozostaje wielu chorych, na drogach zdarzają się wypadki, złodzieje upatrują łatwy łup, w opuszczonych na Święta mieszkaniach. Święta nie dają nam taryfy ulgowej w kwestiach losowych, dlatego Ci, którzy są w nich pomocni, muszą iść do pracy. Joanna, lekarka z Akademii Medycznej w Gdańsku, w ubiegłym roku Wigilię spędziła w pracy. – Grudzień to okres kiedy wielu ludzi trafia do szpitala i w związku z tym jest dużo pracy. W samo Boże Narodzenie na oddziale bywa, niestety, mało świątecznie. Zazwyczaj jest tyle pracy, że nie ma w ręce włożyć – mówi lekarka.

Strażnicy miejscy z Warszawy również nie mają czasu na świętowanie. – Atmosfera jest świąteczna, ale na wigilijną kolację i dzielenie się opłatkiem zazwyczaj nie ma czasu – mówi Krzysztof Sobierajski, kierownik referatu patrolowo-interwncyjnego. - Musimy być w mieście na patrolu. Patrolujemy pasterki, drogi. Przy kościołach zdarzają się rozboje, na ulicach nieraz leżą nietrzeźwe osoby. Działamy przede wszystkim prewencyjnie – puentuje.

Do pracy w Święta pójdą pracownicy komunikacji miejskiej, PKP i taksówkarze. –Jak nie pojedziesz, to nie zarobisz, a w Święta, podobnie jak w Sylwestra, dużo ludzi zamawia taksówki. Ludzie jeżdżą odwiedzić rodzinę czy znajomych i jak wielu, chcą wypić coś procentowego – mówi Pan Andrzej, taksówkarz z Gdańska, zrzeszony w korporacji. Jednak przyznaje, że coraz mniej ludzi jeździ taksówkami. – Coraz więcej ludzi ma samochody, ale wielu też na to nie stać, wolą wsiąść w autobus, nawet za cenę mniejszej wygody. Taksówka to dziś luksus – mówi. Taksówkarze są samozatrudnieni. – Tak naprawdę pracujemy 365 dni w roku, żeby wypracować, i tak marną, emeryturę – narzeka Pan Andrzej.

Na lotnisku życie kwitnie do samych Świąt. Przyjeżdżają krewni z zagranicy, ruch jest znacznie większy niż przeciętnie w ciągu roku, dlatego lotniskowa kadra musi być w pełnym składzie. Mimo że w same Święta wielu przewoźników zmniejsza częstotliwość lotów, lotniskowa Kadara musi być w pełnym składzie. – Zazwyczaj dostajemy dogodniejszy grafik, jest więcej ludzi w składzie w ciągu doby, ale są krótsze zmiany. Ponieważ samoloty latają trochę rzadziej, w międzyczasie staramy się celebrować Święta. Kto może, przynosi coś świątecznego do jedzenia – mówi Ewa, koordynatorka lotów, na lotnisku w Gdańsku.

Wszyscy wykonujący pracę w Święta, dostaną w zamian dzień wolny lub dodatkowe wynagrodzenie. Chyba, że prowadzą własną działalność gospodarczą lub są zatrudnieni na umowę zlecenie. Tu sprawa wygląda mniej dogodnie.

Do pracy pójdzie spora część właścicieli małych, osiedlowych sklepów spożywczych. Zamknięcie sklepu, to dla nich spore straty finansowe. – Zamknięcie sklepu na dwa dni to straty rzędu 5000 zł – mówi Pani Tamara, która prowadzi mały osiedlowy sklepik. Pani Tamara sama musi stanąć za ladą, bo tak nakazuje prawo. – Wolałabym mieć wolne w Święta, ale w perspektywie mam opłacenie koncesji w nowym roku i comiesięczne faktury pod koniec miesiąca. W Święta wbrew pozorom sporo ludzi przychodzi do mnie, do sklepu. Kupują nie tylko używki i napoje, ale również jedzenie. Ci, co idą na Wigilię do rodziny, często mają w domach puste lodówki. Kupują mrożone pizze, zapiekanki no i pierogi, które sama od jakiegoś czasu robię – opowiada Pani Tamara.

Jednak dla niektórych Święta to prawdziwa laba. Wolne, premia, trzynasta pensja. Szczęściarze, wezmą zaległe urlopy między Bożym Narodzeniem, a Sylwestrem. Pracownicy korporacji, firm, które mają dobrze rozwinięta politykę personalną, budżetówek najwięcej zyskają na Świętach. Nauczyciel mają wolne miedzy Świętami, a Nowym rokiem. Po nowym roku, dostaną „trzynastkę”, tak jak inni pracownicy budżetówki. Firmy coraz częściej pamiętają o swoich pracownikach na Święta. Przygotowują prezenty w postaci pieniężnych bonów, gotówki, koszy rozmaitości, paczek dla dzieci, organizują Wigilie. Wartość tych bonusów jest różna: premia pieniężna od 200 zł do 2000 zł, ale nieraz zdarza się znacznie więcej. Bony o wartości od 400 zł do 1200 zł, paczki dla dzieci: 50 zł – 200 zł – podają uczestnicy forów internetowych.

W niepewnej sytuacji są pracownicy zatrudnieni w oparciu o umowy cywilno-prawne. Tu kodeks pracy nie ma zastosowania. Jeśli firma nie pracuje w Święta, pracownik nie otrzyma wynagrodzenia. Ta grupa pracowników jest też często pomijana w premiach. Małgorzata, pracuje w jednej z instytucji, gdzie jest zatrudniona na umowę zlecenie. Mimo, że charakter jej pracy różni się od pozostałych pracowników tylko rodzajem umowy, co roku jest pomijana w świątecznej premii. – Na zlecenie pracuje tu kilka osób i nigdy nie dostajemy dodatkowych profitów na Święta – mówi. Martyna pracuje w sklepie, również na umowę zlecenie. W tym roku w Boże Narodzenie ma trzy dni wolne. – Z jednej strony cieszę się, bo odpocznę. Ale z drugiej te trzy dni pracy to dla mnie 240 zł, których nie dostanę. Gdybym miała umowę o pracę, nikt nie odliczałby mi od pensji z powodu Świąt – mówi z żalem.

Kto jeszcze pójdzie do pracy? Dziennikarze radiowi i telewizyjni. W końcu telewizor w wielu domach spełnia dziś funkcję domowego ogniska. Lubimy spędzać „Święta przy kominku”. No i oczywiście Św. Mikołaj. Ale to już inna historia. W końcu on pracuje tylko jeden dzień w roku...

Michalina Domoń/AS

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)