Pracownicy, którzy wolą śmierć

Utrata pracy lub zła sytuacja w miejscu zatrudnienia znajdują się na ósmym miejscu najczęstszych powodów samobójstw.

Pracownicy, którzy wolą śmierć

29.10.2009 | aktual.: 02.11.2009 09:53

Utrata pracy lub zła sytuacja w miejscu zatrudnienia znajdują się na ósmym miejscu najczęstszych powodów samobójstw. Pracownicy są skłonni targnąć się na własne życie również wtedy, gdy w miejscu pracy przeżywają nadmierny stres.

W jakich zawodach pracownicy odbierają sobie życie? Z badań wynika, że najczęściej zabijają się policjanci, żołnierze, pracownicy korporacji.

Lawina samobójstw na emigracji

Samobójstwa popełniają też emigranci. Aż 63 Polaków, pracujących na emigracji, targnęło się na swoje życie w ubiegłym roku - wynika z danych brytyjskiej policji. Emigranci byli skłonni się zabić niż przyznać, że nie sprostali swym wygórowanym oczekiwaniom.

Dariusz i Dorota przyjechali do Wielkiej Brytanii w 2007 r., - szukali tam lepszego życia. Kiedy okazało się, że mają kłopoty finansowe, postanowili odebrać sobie życie. Sprawę drobiazgowo opisywały wtedy brytyjskie media.

Przemek zarabiał w Belfaście na żonę i dziecko pozostawione w Polsce. Jak twierdzą jego bliscy, na emigracji czuł się potwornie samotny, ale nie chciał wracać do kraju, bo ciągle miał nadzieję, że znajdzie jeszcze lepiej płatną pracę. Gdy jego plan spalił na panewce, postanowił się powiesić.

Jak stwierdził wówczas wicekonsul Szymon Białek, w północnej Anglii i Walii przynajmniej raz w miesiącu któryś z polskich emigrantów popełnia samobójstwo. Na tym terenie samobójstwa stanowią aż 32,5 proc. wszystkich zgonów wśród Polaków.

Psychologowie twierdzą, że najczęściej Polacy popełniają samobójstwa, bo są samotni, nie są w stanie sprostać oczekiwaniom własnym i otoczenia. Okazuje się, że nie są w stanie zarobić tyle, ile planowali. Często winny jest stres, nie odnajdują się w nowym środowisku. Zdarza się, że pozostawili rodziny w Polsce lub ich wyjazd doprowadził do rozbicia związku lub pogorszenia relacji. Specjaliści radzą, by w żadnym wypadku nie nosić w sobie balastu nieszczęścia - trzeba na ten temat rozmawiać.

Gdy zabija się kolega z pracy

Amerykański magazyn naukowy "Social Forces" opublikował badania, z których wynika, że osoby, których kolega z pracy targnął się na życie, są dwa razy bardziej skłonne zrobić to samo niż ludzie, którzy stracili członka rodziny na skutek samobójczej śmierci. Badanie, które wykazało tę zależność, przeprowadzono na szczegółowych danych o mieszkańcach Sztokholmu zbieranych przez całe lata 90. Badano zarówno kobiety, jak i mężczyzn. Profesor Brunon Hołyst, który zajmuje się m.in. tematyką samobójstw, zupełnie się temu nie dziwi. W wywiadzie z „Dziennikiem” stwierdził, że gdy kolega siedzący przy biurku obok odbierze sobie życie, to my też zaczynamy zastanawiać się nad sensem naszego życia.

Japońskie rekordy

To w Japonii pracownicy najczęściej odbierają sobie życie. Okazuje się, że największą grupę wśród samobójców w Japonii stanowią osoby 50-letnie. Okazuje się, że stanowią oni prawie 20 proc. wszystkich przypadków. Profesor Masahiro Yamada z Uniwersytetu Chuo w Tokio powiedział niedawno, że wielu 50-letnich mężczyzn popełnia samobójstwo, aby zostawić rodzinie pieniądze z ubezpieczenia. Jednak w Japonii zabijają się ludzie w sile wieku.

Eksperci mówią wprost: to przez pracę. Trzydziestolatkowie mają trudności z dostrzeżeniem perspektyw na przyszłość. Symbolem tego są zwolnienia pracowników tymczasowych, bo w Japonii przemysł opiera się przede wszystkim na pracy tymczasowej – twierdzi Profesor Masahiro Yamada. Wzrasta również liczba samobójstw wśród nastolatków i dwudziestolatków. Ponad połowa samobójców w tym wieku była bezrobotna, około 28 proc. było pracownikami tymczasowymi. Japonia ma jeden z najwyższych odsetków samobójstw wśród krajów rozwiniętych - popełnia je średnio 24 na 100 tys. osób.

Choć jedną z najczęstszych przyczyn samobójstw była depresja, odnotowano gwałtowny wzrost liczby trzydziestolatków, którzy prawdopodobnie popełnili samobójstwo, ponieważ nie udało im się znaleźć pracy albo mieli trudności z zarobieniem na utrzymanie. Według ekspertów takie tendencje mogą już nie długo pojawić się również w innych dobrze rozwiniętych krajach.
(toy)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (47)