Pracuje się nam coraz gorzej - raport WP

Jak podaje prasa, liczba ofert pracy w Polsce lawinowo rośnie, pracownicy zarabiają coraz więcej (według "Metra" na przykład za wylewanie asfaltu na autostradzie możemy otrzymać 6000 złotych), i w ogóle w naszym kraju jest coraz lepiej. Prasowe artykuły promieniujące optymizmem wydały się nam nieco oderwane od rzeczywistości, dlatego postanowiliśmy sprawdzić czy przypadkiem ich autorzy nie próbują sprzedać czytelnikom taniej propagandy. W naszej ankiecie zapytaliśmy Was, czy osobiście odczuliście poprawę na polskim rynku pracy. Wyniki mówią same za siebie.

Aż 45 procent badanych nie odczuło żadnej poprawy i uważa, że nic się nie zmieniło. Mogą oni zaliczyć się do szczęściarzy, ponieważ dla dużej grupy ludzi warunki pracy zmieniły się nie na lepsze, jak chcieliby dziennikarze, ale na gorsze. 13 procent ankietowanych zarabia teraz mniej niż wcześniej. Przerażające jest, że aż 10 procent z ogólnej liczby 4661 osób biorących udział w badaniu zostało ostatnio bezrobotnymi! To prawie pół tysiąca spośród tylko tych, którzy kliknęli w naszą ankietę. W sumie pogorszenie na polskim rynku pracy odczuło 38 procent badanych. Poprawę odczuło 16 procent. (zobacz wyniki)

Wyniki badania pozostawiamy bez komentarza.

Ostatnie doniesienia prasowe dotyczące rynku pracy stwarzają wrażenie, iż sytuacja polskich pracowników zmieniła się na lepsze. W pełnych optymizmu artykułach rząd chwali się spadkiem bezrobocia, ludzie dostają podwyżki, a dobrze płatna i zapewniająca spełnienie zawodowe praca dosłownie leży na ulicy, skąd wystarczy ją podnieść.

"Życie Warszawy" na przykład podało ostatnio informację, że rok 2007 będzie należał do pracowników, a nie pracodawców, bowiem liczba ofert w urzędach lawinowo rośnie. Zapotrzebowanie na nowych pracowników jest podobno tak duże, że przedsiębiorcy gotowi są zatrudniać nawet ludzi młodych i niedoświadczonych, kosztem szkolenia ich od podstaw.

Z kolei według "Metra" co piąta polska firma boi się, że jej pracownicy wyjadą na zachód i z tego powodu daje im podwyżki. Na dowód tego twierdzenia autor artykułu podaje przykład pana Jacka, 42-letniego pracownika zatrudnionego przy wylewaniu asfaltu na autostradzie. Pan Jacek podobno w zeszłym roku miał sześć poważnych propozycji zmiany pracy od konkurencji. Jego szef, aby go zatrzymać, dał mu trzy podwyżki i bohater artykułu zarabia po nich 6 tysięcy złotych.

Czy faktycznie życie polskich pracowników zmieniło się na lepsze? Czy pracodawcy walczą o nich między sobą niczym głodne lwy? Czy faktycznie zostaliśmy zasypani nowymi, atrakcyjnymi ofertami pracy, w których możemy przebierać, a gdy szef wzywa nas na rozmowę, to tylko po to, aby zaproponować kilkusetzłotową podwyżkę? To wiecie tylko Wy, drodzy czytelnicy. Dlatego też chcemy zapytać właśnie Was, czy te słodkie artykuły mówią prawdę? Czy osobiście odczuliście poprawę na rynku pracy? Chcemy poznać Wasze zdanie!