Grzywny za robienie zdjęć. W Hiszpanii obowiązuje "prawo knebla"
W Hiszpanii obowiązuje kontrowersyjne "prawo knebla", które może skutkować karą do 30 tys. euro za nagrywanie interwencji policji. Historia przepisów sięga 2015 r., gdy kraj zalała fala protestów.
W Hiszpanii obowiązuje ustawa o bezpieczeństwie obywateli, znana jako "prawo knebla". Jak podaje "Fakt", przepisy ograniczają możliwość rejestrowania działań policji, co może skutkować wysokimi karami finansowymi.
Hiszpania wprowadziła surowe przepisy w 2015 r. Zakazują one filmowania działań policji oraz umieszczania takich nagrań w internecie. Nagrywanie lub fotografowanie funkcjonariuszy policji może być uznane za "poważne wykroczenie", jeśli stwarza zagrożenie dla ich bezpieczeństwa, bezpieczeństwa ich rodzin, chronionych obiektów lub zakłóca prowadzone operacje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzieci oszalały na punkcie tego napoju. O co chodzi z Wojankiem?
Skąd się wzięło prawo knebla?
Decyzja o wprowadzeniu tego prawa była reakcją na falę negatywnych obrazów, które pojawiły się w telewizji i internecie, przedstawiających starcia policji z protestującymi obywatelami.
Przyczyną licznych protestów były problemy ekonomiczne i finansowe, wysokie bezrobocie, cięcia budżetowe oraz brak przejrzystości w działaniach władz. W tym czasie w całej Hiszpanii odbyło się niemal 15 tysięcy demonstracji, co oznaczało średnio około 40 protestów dziennie. Organizacje takie jak Amnesty International krytykują ustawę za ograniczanie wolności słowa i zgromadzeń.
Osoby odpowiedzialne mogą zostać ukarane grzywną w wysokości od 600 euro, co przekracza 2500 zł, do nawet 30 tys. euro, czyli około 127 tys. złotych.