Trwa ładowanie...
ke
20-08-2008 07:31

Premier nie ma czasu dla stoczniowców?

Premier Donald Tusk nie ma czasu na spotkanie ze stoczniowcami. Tymczasem pracownicy Stoczni Gdynia chcą wiedzieć, jaka przyszłość czeka ich przedsiębiorstwo na niecały miesiąc przed przesłaniem ostatecznych planów restrukturyzacyjnych do Komisji Europejskiej.

Premier nie ma czasu dla stoczniowców?Źródło: PAP
d1c9ei6
d1c9ei6

_ Do spotkania z premierem miało dojść po 15 sierpnia. Czekamy i nadal nie mamy zaproszenia od szefa rządu _ - mówi Marek Lewandowski, rzecznik prasowy Sekcji Krajowej Przemysłu Okrętowego NSZZ Solidarność. _ Podobno jesteśmy traktowani jako grupa nacisku, a z takimi pan premier się nie spotyka. Ciągle mamy tylko zapewnienia ze strony Aleksandra Grada, ministra Skarbu Państwa, że proces prywatyzacji Stoczni Gdynia jest niezagrożony. _

Stocznię ma przejąć firma ISD, która już jest właścicielem Stoczni Gdańsk. Natomiast Stocznię Nową ze Szczecina kupi Mostostal Chojnice, wspólnie z norweską firmą Ulsteinem. Takie zapewnienia jednak były już wcześniej i nic z nich nie wynikło. Komisja Europejska nie zaakceptowała w czerwcu planów prywatyzacji, z których pan minister był tak zadowolony. Oby taki scenariusz nie powtórzył się we wrześniu.

Związkowcy ze Stoczni Gdynia mieli dziś jechać do Szczecina, by wesprzeć swoich kolegów w manifestacji. Do pikiety jednak nie dojdzie, ponieważ pracownicy Ministerstwa Skarbu Państwa przekonali związkowców ze Szczecina, że proces restrukturyzacji ich firmy przebiega zgodnie z planem. Stoczniowcy wierzą w to,że gdy premier zapewni ich o tym, że polskie stocznie będą istniały, to tak będzie.

_ Pracownicy bez przerwy przychodzą do nas i pytają o to, co będzie z naszym przedsiębiorstwem _ - mówi Józef Tetzłass, wiceprzewodniczący związku zawodowego Stoczniowiec. _ Niby wszystko jest na dobrej drodze, bo tak zapewnia minister Grad, ale wolelibyśmy usłyszeć to od premiera. _

d1c9ei6

Jednak wszystko wskazuje na to, że stoczniowcy będą jeszcze musieli poczekać na spotkanie z premierem.
_ Termin spotkania premiera ze związkowcami ze Stoczni Gdynia nie jest ustalony _ - informuje Beata Lisowska, zastępca dyrektora Centrum Informacji Rządu. _ Nie oznacza to jednak, że do takiego spotkania nie dojdzie. W związku z prywatyzacją największego przedsiębiorstwa w Gdyni cały czas trwają prace w Ministerstwie Skarbu Państwa _ - zapewniła Lisowska.

Komisja Europejska dała polskiej stronie czas do 12 września na przedstawienie i wynegocjowanie wiarygodnych planów restrukturyzacyjnych stoczni. Ma z nich wynikać, że stocznie będą rentowne i obejdą się bez pomocy państwa. Jeżeli KE nie zaakceptuje planów, nakaże zwrot 7 mld zł pomocy publicznej, z której polskie stocznie skorzystały od 2004 roku. Oznaczałoby to upadek polskiego przemysłu stoczniowego.

Minister Grad zapewnia, że negocjacje z firmami zainteresowanymi kupnem stoczni mają się zakończyć w najbliższych dniach. KE domaga się, aby po sprzedaży obu zakładów ich moce produkcyjne zostały ograniczone. W Stoczni Gdańsk mają zostać zamknięte trzy pochylnie, natomiast w Stoczni Szczecińskiej jedna.

Mariusz Jabłoński
POLSKA Dziennik Bałtycki

d1c9ei6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1c9ei6