Prezes PKP Cargo: restrukturyzacja przynosi efekty

Prezes PKP Cargo Wojciech Balczun powiedział w środę na spotkaniu z dziennikarzami, że restrukturyzacja spółki zaczyna przynosić efekty. Wprawdzie ten rok spółka zakończy stratą, ale w przyszłym roku możliwy jest już zysk - przewiduje Balczun.

Prezes PKP Cargo: restrukturyzacja przynosi efekty
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

16.12.2009 | aktual.: 16.12.2009 16:27

W opinii prezesa, w osiągnięciu lepszych wyników ma pomóc nowy tabor i nowe kontrakty, ale przeszkodzić może wojna cenowa prowadzona z innymi przewoźnikami.

Program restrukturyzacji PKP Cargo został przyjęty w 2008 r. i był prowadzony przez cały 2009 r. Zatrudnienie zmniejszyło się z 37,6 tys. osób na początku tego roku do poniżej 30 tys. obecnie. Ponadto spółka ograniczyła koszty o około jedną trzecią.

- To, że ten rok zakończymy stratą było wiadomo od dawna i nic tu się nie zmieniło. Natomiast w przyszłym roku chcemy osiągnąć 40 mln zł zysku na sprzedaży i zrealizować inwestycje na poziomie ok. 350 mln zł - powiedział Balczun.

Dodał, że celem zarządu jest także osiągnięcie przez firmę wyniku dodatniego netto, ale nie da się przewidzieć, czy to się uda. Chcemy uzyskać poziom rentowności w wysokości 1,5 proc. - dodał. Jego zdaniem te cele są realne.

Wyjaśnił, że spółka jest w trakcie wymiany taboru. - W drugiej połowie roku rozstrzygnęliśmy kilka przetargów na tabor. Teraz jesteśmy na etapie uzyskiwania zgody korporacyjnej na leasing zwrotny lokomotyw. To jest transakcja na około 200 mln zł - powiedział.

Balczun powiedział, że spółka uzyskała kilka kontraktów, m.in. od 1 stycznia zacznie obsługiwać PGNiG i przewozić 500 tys. ton paliw. Powiedział, że od lipca firma wygrywa też wszystkie przetargi na obsługę bocznic kolejowych.

Balczun uważa, że przyszły rok będzie bardzo trudny dla spółki. Według niego firma jest na takim etapie, że wszystkie łatwo dostępne oszczędności już zostały dokonane. Teraz zarząd musi ograniczyć koszty samych przewozów, co zdaniem prezesa będzie już o wiele trudniejsze. Musi obniżyć np. koszty eksploatacji pociągów.

Jak wyjaśnił, innym ważnym zadaniem, przed jakim stoi zarząd, to przygotowanie spółki do prywatyzacji i uporządkowanie jej spraw majątkowych. Doradca prywatyzacyjny został wybrany pod koniec listopada. Spółka ma być sprywatyzowana w 2011 lub w 2012 r.

W opinii Balczuna, przyszły rok będzie trudny także ze względu na wejście na polski rynek niemieckiego przewoźnika Deutsche Bahn (DB) i ostrą konkurencją między spółkami przewozowymi.

- Wojna cenowa będzie bardzo brutalna. Reżim kosztowy, który będziemy musieli w PKP Cargo utrzymać, a wręcz ograniczanie dalszych kosztów będzie niezbędne, żeby uzyskać dodatni wynik finansowy - powiedział. Zastrzegł przy tym, że to nie PKP Cargo wywołuje wojnę cenową.

- Jesteśmy w stanie rozliczyć się z każdej kalkulacji, którą robimy pod konkretne kontrakty - zaznaczył. Jego zdaniem, DB "realizuje przewozy poniżej progu rentowności, żeby szybko zdobyć duży, 25-procentowy udział w polskim rynku". Jak mówił, PKP Cargo jest w stanie wytrzymać konkurencję z niemieckim przewoźnikiem, ale uważa, że jej ofiarą padną mniejsi przewoźnicy.

PKP Cargo to największy w Polsce i drugi w Europie - po Deutsche Bahn - kolejowy przewoźnik towarowy. Przez jedenaście miesięcy 2009 r. łączna wielkość przewozów spółki wyniosła 95,6 mln ton i była o 23,9 proc. niższa niż w analogicznym okresie 2008 roku. Spółka powstała w 2001 r.

Pod koniec stycznia br. DB kupiło spółkę PCC Rail, wchodząc tym samym na nasz rynek.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)