Pytamy Ukraińców o weto Nawrockiego. "Kolosalny cios"
Prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę o pomocy Ukraińcom, która wydłużała legalny pobyt w Polsce o pół roku. Przedstawiciele Ukraińców i agencje zatrudnienia są "zaskoczeni" i alarmują, że decyzja obciąży urzędy. Jeśli nie uda się szybko uchwalić nowelizacji, to prawo do pobytu straci 1 mln osób.
Chodzi o rządową nowelizację ustawy z 12 marca 2022 r. o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa, która reguluje legalność pobytu, dostęp do rynku pracy oraz świadczeń dla uchodźców z Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Emerytka nie zostawiła na Tusku suchej nitki. Polacy mówią o drożyźnie
Ukraińska organizacja o wecie prezydenta. Dotknie prawie 1 mln osób
Wśród najważniejszych rozwiązań przewidzianych w noweli było m.in. przedłużenie legalnego pobytu obywateli Ukrainy na terenie Polski. Terminy wszystkich dotychczasowych zezwoleń (wizy, ruch bezwizowy, pobyt czasowy) miały zostać wydłużone z 30 września 2025 r. do 4 marca 2026 r.
Poza tym ustawa przewidywała ograniczenia tzw. małego ruchu granicznego. Ukraińcy przekraczający granicę tylko krótkoterminowo nie mogliby korzystać z przywilejów ustawy (np. prawa do 800 plus czy bezpłatnej opieki zdrowotnej).
Dodatkowo miało być wprowadzona biometryczna weryfikacja przy nadawaniu numeru PESEL. Wizerunek twarzy miał być obowiązkowo skanowany, co oznaczało, że dzieci musiałyby stawić się osobiście przy rejestracji.
O ocenę tej decyzji poprosiliśmy organizację pozarządową zajmującą się pomocą dla Ukraińców w Polsce.
Jesteśmy zaskoczeni. Jeśli do 30 września specustawa nie zostanie znowelizowana, to już 1 października prawo do legalnego pobytu w Polsce straci prawie milion osób. Biznesy, JDG (jednoosobowe działalności gospodarcze - przyp. red.) założone przez uchodźców, zostaną skreślone z rejestrów państwowych. Ponad 700 tys. obywateli Ukrainy (migrantów i uchodźców), którzy pracują i płacą składki, utraci prawo do pracy na podstawie zawiadomienia i będzie musiało ubiegać się o zezwolenie na pracę albo o specjalne oświadczenia wystawione na ich imię. W przypadku osób już pracujących nie będzie to katastrofa, ale spowoduje poważny zamęt wśród pracodawców - przekazuje redakcji WP Finanse Oleksandr Pestrykov z Fundacji Ukraiński Dom, która od 2006 r. wspiera ukraińskich migrantów i uchodźców.
Zaskoczenia nie kryje też Yuriy Grygorenko, dyrektor Centrum Analitycznego Gremi Personal, międzynarodowej agencji zatrudnienia.
"Rzadko mówi się o tym jakiego rodzaju jest wolumen pomocy kierowanej do osób nieaktywnych zawodowo w stosunku do tego, jakie wpłaty do tego samego ZUS-u wpływają dzięki tym ponad 800 tys. Ukraińców, którzy są aktywni zawodowo. W najbliższych miesiącach i tak ustawa zostanie podpisana, bo jest to wymóg Unii Europejskiej, mam nadzieję. Ani pracodawcy którzy ich zatrudniają, ani sami Ukraińcy nie są gotowi na powrót i ta ustawa nic zasadniczo nie zmieni w ich sytuacji, za to brak opieki zdrowotnej dla i tak wrażliwej grupy wśród samych obywateli z Ukrainy tylko pogorszy ich sytuację, więc trudno mi sobie wyobrazić, że to jest cel pana prezydenta" - wskazuje w komunikacie przesłanym do redakcji WP Finanse.
Duże obciążenie dla urzędów i "cios dla gospodarki"
Przedstawiciel Ukraińskiego Domu ocenia, że brak podpisu pod nowelizacją może sprawić, że obciążone zostaną także urzędy do spraw cudzoziemców. "Wielu uchodźców, mimo że mieli prawo do zwykłych kart pobytu, nie ubiegało się o nie. Czekali na karty CUKR (specjalne karty pobytu czasowego - przyp. red.) przewidziane w nowelizacji. Teraz, gdy do końca legalnego pobytu pozostał miesiąc, wszyscy mogą próbować zalegalizować swój pobyt, co dodatkowo obciąży wojewódzkie urzędy" - przekonuje.
Na podobne ryzyko zwraca uwagę przedstawiciel Gremi Personal.
System nie jest przygotowany na to, żeby w ciągu miesiąca setki tysięcy osób wystąpiły o legalizację pobytu w Polsce wg obowiązujących przepisów sprzed specustawy. To będzie kolosalny i natychmiastowy cios dla rynku pracy oraz gospodarki Polski. Czy jest na to gotowa Polska, która już teraz zaczęła odczuwać kryzys także z innych, zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych powodów? Zmiany zaproponowane przez prezydenta osłabią też poczucie bezpieczeństwa Ukraińców, którzy w Polsce pracują i to może być impulsem do zmiany kraju zamieszkania albo nawet powrót do ojczyzny - komentuje.
Poza tym Pestrykov przypomina, że "specustawa ukraińska gwarantowała istotne przychody dla samorządów, urzędników, pedagogów, lekarzy, a nawet rolników". Podkreśla, że "z ok. 10 mld złotych Funduszu Pomocy tylko 2,5 mld trafiało bezpośrednio do uchodźców, reszta służyła finansowaniu polskiego państwa i polskich obywateli".
Przedstawiciel Gremi Personal zwraca uwagę, że "nowe przepisy tak uszczelniły system, że w tej chwili praca na czarno w przypadku obcokrajowców jest prawie niemożliwa".
Prezydent przygotuje własną ustawę
W trakcie konferencji prezydent ujawnił powody weta. - Ustawa, którą dostałem nie dokonuje korekty, wokół której toczyła się debata publiczna. Ja zdania nie zmieniam i zamierzam wykonywać swoje zobowiązania. Uważam, że 800 plus powinno przynależeć tylko tym Ukraińcom, którzy podejmują się wyzwania wysiłku pracy w Polsce - przekonywał.
Jednocześnie zapewnił, że Kancelaria Prezydenta przygotuje własny projekt ustawy z nowymi zasadami przyznawania obywatelstwa. - W projekcie znajdzie się także zaostrzenie kary za nielegalne przekroczenie granicy. [...] Aby wyeliminować rosyjską propagandę i ustawić relacje z Ukrainą na wzajemnym szacunku uznaję, że powinniśmy zawrzeć w tym projekcie ustawy także jednoznaczne hasło "stop banderyzmowi" - stwierdził.
W kontekście nowej ustawy ekspert z Fundacji "Ukraiński Dom" zwraca uwagę, że zostało bardzo mało czasu na jej analizę. "Nie wiemy, jak wygląda projekt, który Prezydent RP planuje wnieść do Sejmu. Mamy nadzieję, że prace nad nowelizacją specustawy będą przebiegały szybko i że w trakcie czterech wrześniowych posiedzeń Sejmu uda się coś zrobić" - podkreśla.
W ocenie Pestrykova argumentacja prezydenta "nie jest jasna".
"Rząd pracuje obecnie nad projektem ustawy o weryfikacji prawa cudzoziemców do świadczeń rodzinnych oraz o zmianie niektórych ustaw (UD229). Projekt ten ma na celu ograniczenie prawa do świadczeń społecznych dla cudzoziemców nieaktywnych zawodowo (nie tylko obywateli Ukrainy). Prace nad nim trwają długo, ponieważ trudno znaleźć mechanizm, który nie byłby łatwy do obejścia. Mamy nadzieję, że prezydent ma gotowe rozwiązanie i że wśród wszystkich stronnictw politycznych zapanuje zgoda, tak aby do 1 października uchwalono nową ustawę" - kwituje przedstawiciel organizacji pozarządowej.
Maria Glinka, dziennikarka WP Finanse i money.pl