Produkt z Polski wrócił do łask. Koreańczycy go kochają
Po 10 latach przerwy polskie mięso wraca na rynek Korei Południowej. Dziesięć polskich zakładów uzyskało już zgodę na eksport wieprzowiny, a kolejne pięć – na wysyłkę drobiu. To szansa na odbudowę pozycji i umocnienie relacji handlowych w Azji.
Przerwa w dostawach była wynikiem restrykcji związanych z występowaniem afrykańskiego pomoru świń (ASF). Jak podaje portal wiadomoscihandlowe.pl, Korea Południowa w 2014 r. zamknęła swój rynek na produkty pochodzące z Polski.
Przed wprowadzeniem tych ograniczeń, eksport mięsa do Korei Południowej stanowił nawet 60 proc. całkowitego eksportu rolno-spożywczego z Polski do tego kraju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłumy ruszyły po kebaby Podolskiego. Byliśmy na otwarciu
Koreańczycy zachwyceni polską kiełbasą
Dziś rynek koreański ponownie otwiera się na polską branżę mięsną. Jak zaznaczył w rozmowie z portalem Przemysław Gostkiewicz, prezes Sokołowa, koreańscy konsumenci wciąż darzą polskie wyroby kulinarne zaufaniem.
Proszę sobie wyobrazić, że na półkach koreańskich sklepów możemy znaleźć polską kiełbasę, choć jest ona sprowadzana z USA. Koreańczycy produkują również swoją wersję "polskiej kiełbasy". Uważam to za duży plus – mówił portalowi Gostkiewicz.
Polskie produkty – jak kiełbasa, boczek czy żeberka – cieszą się w Azji dużym uznaniem, mimo że są mniej popularne na rodzimym rynku.
Promocja polskiego mięsa w Korei
Choć powrót polskiego mięsa do Korei Południowej to spory sukces, eksperci zaznaczają, że droga do odbudowy pozycji na tym rynku nie będzie łatwa. Konieczne są dalsze uzgodnienia weterynaryjne między rządami oraz intensywne działania promocyjne.
– Musimy pamiętać, że w ciągu 10 lat naszej nieobecności na tamtejszym rynku, eksportowane towary znalazły nowych nabywców w innych krajach – mówił Gostkiewicz
Zdaniem Różańskiego działania promocyjne powinny być kontynuowane nie tylko w Korei, ale także na innych rynkach azjatyckich.