Protest egzaminatorów prawa jazdy. W środę i czwartek duże problemy z egzaminami

Spontaniczna akcja egzaminatorów WORD. Przedstawiciele tej grupy zawodowej protestują w środę w Trójmieście, Białymstoku, Krośnie, Rzeszowie, Szczecinie, Koszalinie, Szczecinku i Suwałkach. W czwartek mogą do nich dołączyć pracownicy z innych miast. W niektórych WORD-ach egzaminy nie odbywają się wcale, w innych przeprowadzana jest tylko część zaplanowanych.

Protest egzaminatorów w Szczecinie, 5 lipca 2022 roku. Przez brak załogi samochody egzaminacyjne pozostały na parkingu tamtejszego WORD-uProtest egzaminatorów w Szczecinie, 5 lipca 2022 roku. Przez brak załogi samochody egzaminacyjne pozostały na parkingu tamtejszego WORD-u
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Marcin Bielecki
oprac.  TOS

- Nasze postulaty obejmują dwie grupy. Jedna dotyczy spraw finansowych, a druga systemowych zmian w organizacji i zasadach egzaminowania - powiedział w środę w rozmowie z PAP przedstawiciel protestujących Tomasz Dziuganowski.

Akcja ma charakter spontaniczny i nie jest skierowana przeciw dyrektorom WORD-ów ani przeciw marszałkom województw. Jej organizatorem nie jest ani stowarzyszenie, ani żaden z działających w strukturach WORD związków zawodowych. Dziuganowski twierdzi, że nikt nikogo nie zmusza do protestów, nikt też nie powinien zniechęcać, bo to w jednym i drugim przypadku takie działania - jego zdaniem - noszą znamiona mobbingu.

- Kulminacja protestu egzaminatorów WORD będzie miała miejsce dziś po południu lub jutro rano - mówi. Do protestu przystąpili egzaminatorzy w ośrodkach w Trójmieście, Białymstoku, Krośnie, Rzeszowie, Szczecinie, Koszalinie, Szczecinku i Suwałkach. W czwartek mają do niego dołączyć kolejne ośrodki.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Wysokie kary za brak ubezpieczenia. "Nie opłaca się jeździć bez OC"

W niektórych WORD-ach w Polsce egzaminy nie odbywają się wcale, w innych przeprowadzana jest tylko część zaplanowanych.Warszawie w środę egzaminy odbywały się normalnie, podobnie jak w Kielcach, gdzie pracuje Dziuganowski.

Chcą zarabiać więcej

Jak tłumaczy mężczyzna, egzaminatorzy chcieliby zarabiać więcej. Osoba, która zaczyna pracę w tym zawodzie, dostaje ok. 3 tys. zł na rękę i przez trzy lata nie może liczyć na podwyżkę. - Trudno, by tak ciężką, odpowiedzialną i stresującą pracę wykonywać za tak małe pieniądze - komentuje Dziuganowski.

W miarę rozszerzania uprawnień do egzaminowania w kolejnych kategoriach, egzaminator może otrzymywać dodatki zadaniowe. Może, ale nie musi. Obecnie - jak mówią egzaminatorzy - można mieć uprawnienia do egzaminowania we wszystkich kategoriach, a w praktyce przeprowadzać egzaminy tylko w jednej.

- Chcemy, by to się zmieniło. Wyselekcjonowana przez przełożonych grupa egzaminatorów do obsługi egzaminu innej kategorii niż B oznacza, że mimo komputerowego losowania osoby do egzaminatora wybór jest czysto teoretyczny - mówi Dziuganowski.

Podkreśla też, że opłaty za egzaminy - obecnie jest to 140 zł za praktyczny i 30 zł za teoretyczny - są nieadekwatne do kosztów ich przeprowadzania. Zmiana, z oczywistych względów, może nastąpić tylko na szczeblu centralnym. Dlatego egzaminatorzy swoje postulaty kierują do ministra infrastruktury.

Domagają się powołania zespołu roboczego przy ministerstwie, z udziałem reprezentantów ich środowiska, który zajmie się wypracowaniem odpowiednich aktów prawnych. Na przykład powołaniem agendy, która centralnie rozwiewałaby wątpliwości w kwestii spornych przepisów ruchu drogowego, które to ustalenia obowiązywałyby we wszystkich WORD-ach.

- Egzaminatorzy powinni mieć większą autonomię w ocenie kandydatów, bo obowiązujące przepisy wymuszają automatyzm w ocenie kandydata na kierowcę, co wcale nie służy podnoszeniu bezpieczeństwa w ruchu drogowym - przekonuje Dziuganowski. Dodał, że posłuży to też samym egzaminowanym, którzy zgodnie z obecnymi zasadami, czasami przy dwóch błahych uchybieniach tracą szanse na wymarzone "prawko".

Wyższych opłat za egzamin nie będzie

Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk odpowiada, że nadzór na WORD-ami prowadzi w każdym województwie marszałek województwa. - Minister infrastruktury nie decyduje kto, kiedy i gdzie wykonuje swoje czynności związane z egzaminowaniem kandydatów na kierowców - mówi Adamczyk. Wyklucza jednocześnie możliwość - proponowanego już przez marszałków - podniesienia opłaty za egzamin.

- Nie chcemy szukać w kieszeniach egzaminowanych przyszłych kierowców środków na pokrycie oczekiwań finansowych tak mocno akcentowanych teraz przez egzaminatorów. Zrobimy jednak wszystko, by marszałkowie, którzy są odpowiedzialni za sytuację w ośrodkach, mogli dysponować właściwymi instrumentami, które pomogą w dialogu z egzaminatorami rozwiązać ten problem - zapewnia.

Wybrane dla Ciebie
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat
Ile trzeba zarabiać, by być bogatym w Polsce? Oto kwoty
Ile trzeba zarabiać, by być bogatym w Polsce? Oto kwoty
Powiesili kartki we włoskich kawiarniach. Dają klientom 15 minut
Powiesili kartki we włoskich kawiarniach. Dają klientom 15 minut
Okradała sąsiadkę miesiącami. Metodą "na salami" zabrała 19 tys. zł
Okradała sąsiadkę miesiącami. Metodą "na salami" zabrała 19 tys. zł
Wygrał w Eurojackpot ponad 54 mln euro. Oto gdzie kupił los
Wygrał w Eurojackpot ponad 54 mln euro. Oto gdzie kupił los
Kalendarz adwentowy z energetykami od Red Bulla. W sieci zawrzało
Kalendarz adwentowy z energetykami od Red Bulla. W sieci zawrzało
Choinki w marketach za 50 zł. Tak można się naciąć
Choinki w marketach za 50 zł. Tak można się naciąć
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord
Podwyżka o 900 proc. O takie kwoty wzrosną ceny napojów od 1 stycznia
Podwyżka o 900 proc. O takie kwoty wzrosną ceny napojów od 1 stycznia