Co po powodzi? Wspomina tragedię z 1997. "Wyjechałem za granicę"

W wyniku powodzi ucierpiało wiele małych sklepów i punktów usługowych. Dla części z ich właścicieli oznacza to konieczność znalezienia nowego źródła zarobku. Według szacunków odbudowa nawet dobrze prosperującego biznesu zajmuje około 5-6 lat, a okres przejściowy bywa ciężki.

Powódź w Jeleniej Górze
Powódź w Jeleniej Górze
Źródło zdjęć: © Agencja Wyborcza.pl | Tomasz Pietrzyk
oprac. AS

20.09.2024 08:15

Duża część działalności prowadzona przez mikroprzedsiębioców zlokalizowana jest na parterach budynków. Mieszczą się w nich sklepy, małe restauracje, zakłady fryzjerskie i punkty napraw urządzeń elektronicznych. Fala powodziowa, która zalała część miast na Dolnym Śląsku, sprawiła, że właściciele takich działalności nie mają do czego wracać.

- Cały lokal, oprócz tego, co udało nam się wynieść po ostrzeżeniach, został całkowicie zniszczony, jakby zmielony przez blender. Ściany, regipsy, sufity – wszystko zniszczone. Sprzęt, którego nie zdążyliśmy wynieść, nadaje się do wyrzucenia – opowiadał WP Finanse właściciel Restauracji Savoy w Kłodzku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W rozmowie z Pulsem HR Katarzyna Kamecka, ekspertka ds. prawa pracy w Polskim Towarzystwie Gospodarczym (PTG) podkreśla, że dla przedsiębiorców, którym nie udało się na czas zabezpieczyć towaru i urządzeń, powódź była straszliwym ciosem. Ekspertka dodaje, że część sprzętu mogła być brana w leasign lub pożyczkę.

"Straty spowodowane przejściem fali to jedno, oni nie mają teraz jak pracować" - przypomina Kamecka w rozmowie z serwisem.

Powrót do zarabiania zajmie lata

Zdaniem przedstawicielki PTG powrót do działalności na poziomie sprzed powodzi dobrze prosperującym przedsiębiorcom zajmuje około pięciu, sześciu lat. Kamecka dodaje, że nie wszyscy przedsiębiorcy mogą znaleźć motywację i siły, by podjąć się odbudowy biznesu.

W takiej sytuacji, podczas ostatniej powodzi w 1997 r., znalazł się Wojciech Majdański, założyciel kłodzkiej restauracji Nota Bene. Restaurator opowiedział Pulsowi HR, że przez 2-3 lata po powodzi nie mógł znaleźć pracy.

"Wszystko leżało na łopatkach. Praca była, ale byle jaka, nie było w czym wybierać. W końcu na kilka lat wyjechałem za granicę" - wspomina.

Rząd o pomocy dla firm

Ministerstwa rozważają różne formy wsparcia dla przedsiębiorców poszkodowanych przez powódź, takie jak umorzenia zobowiązań oraz pomoc finansowa. Planowane jest wprowadzenie ustawy, jednak jej szczegóły będą znane dopiero po wytypowaniu konkretnych rozwiązań. Obecnie toczy się wewnętrzna debata na temat tego, które pomysły warto wdrożyć.

Na chwilę obecną rząd wprowadził tymczasowe formy pomocy dla polskich obywateli dotkniętych powodzią. Są to zasiłki do 10 tys. zł na bieżące potrzeby, do 100 tys. zł na remonty budynków gospodarczych oraz do 200 tys. zł na odbudowę domów i mieszkań. Dodatkowo, przewidziano pakiet dla biznesu, umożliwiający odroczenie, rozłożenie na raty lub umorzenie zaległości podatkowych.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych daje przedsiębiorcom dotkniętym powodzią więcej czasu na opłacenie składek za okres od 1 sierpnia do 31 grudnia 2024 r. Płatności te można zrealizować do września 2025 r. bez odsetek za opóźnienie. Rozważane jest także rozłożenie składek na raty, oraz dalsze możliwości ich umorzenia, choć dotyczy to jedynie ubezpieczenia własnego.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także