Trwa ładowanie...

Przejęcie Astera przez UPC się skomplikowało

Transakcja od ponad pół roku czeka na decyzję urzędu antymonopolowego. Pojawiają się głosy, że stawia on warunki trudne do przyjęcia dla UPC. Negocjacje trwają.

Przejęcie Astera przez UPC się skomplikowałoŹródło: Jupiterimages
d1663p3
d1663p3

Transakcja od ponad pół roku czeka na decyzję urzędu antymonopolowego. Pojawiają się głosy, że stawia on warunki trudne do przyjęcia dla UPC. Negocjacje trwają.

  Aby przejęcie sieci kablowej Aster nie zagroziło konkurencji na lokalnym – krakowskim rynku – UPC Polska powinno sprzedać tamtejszy biznes przejmowanej firmy.

Ankieta kontra przyszłość

Do takich wniosków doprowadziła ankieta, którą Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przeprowadził wśród małych uczestników rynku kilka miesięcy temu. Tak wynika z naszych nieoficjalnych informacji. Sam Urząd pytany o losy tej największej transakcji na kablowym rynku, nie ujawnia szczegółów.

Najwyraźniej jednak prezes UOKiK Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel ma nie lada dylemat. Z jednej strony – wyniki ankiety, z drugiej – argumenty kablowej branży, że zaczyna tracić na konkurencyjności pod wpływem konsolidacji gigantów z branż telekomunikacyjnej i medialnej. – Cały kablowy rynek czeka na tę decyzję. Bardzo mocno liczę na to, że urząd podzieli opinię większości operatorów, że muszą powstać duże podmioty, aby możliwa była realna konkurencja z Telekomunikacją Polską, grupą Cyfrowy Polsat czy operatorami mobilnymi. To są gracze ogólnopolscy, mający już dziś dostęp techniczny do wszystkich naszych klientów – mówił nam w wywiadzie Andrzej Rogowski, prezes Multimediów Polska, trzeciej co do wielkości sieci.

d1663p3

UOKiK: rozmowy trwają

UPC Polska, wspierane przez właściciela, czyli Liberty Global, złożyło wniosek o zgodę na przejęcie Astera w grudniu. Z prezesem Rogowskim rozmawialiśmy w marcu.

– Prowadzone są rozmowy ze spółką dotyczące decyzji. Mamy nadzieję, że jest to już ostatni etap negocjacji ze zgłaszającym – mówi Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, prezes UOKiK.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że wątpliwości UOKiK budziła nie tylko pozycja firm w Krakowie, ale także w Warszawie. Jednak ze strony UOKiK nie zapadła decyzja o zablokowaniu transakcji, a UPC otrzymało propozycję decyzji warunkowej. Różne warianty zostały jednak, według naszych informacji, odrzucone przez kupującego.

– Postępowanie trwa. Na tym etapie nie komentujemy ani potencjalnych rozstrzygnięć, ani obecnie prowadzonych rozmów z uczestnikami transakcji – dodaje prezes UOKiK.

d1663p3

UPC w warunkowej umowie z Mid Europa Partners zobowiązało się do zapłaty za udziały Astera 870 mln zł. Razem z długiem wyceniono go na 2,4 mld zł, około dziewięciokrotność wyniku EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) za 2009 r.

Bez Krakowa – bez logiki?

Konieczność sprzedaży krakowskiego biznesu Astera zaburzyłaby logikę tych wycen: w najlepszym przypadku doprowadziłaby do renegocjacji ustaleń, w najgorszym – do wycofania się UPC z transakcji.

– Jest mało prawdopodobne, aby w przypadku krakowskiego biznesu, który obsługuje około 50–60 tys. klientów, ktoś zgodził się przyjąć takie wskaźniki, jakie są w ustaleniach między UPC Polska a właścicielami Astera – ocenił specjalista z branży kablowej, prosząc o anonimowość. Według naszego rozmówcy jest jeszcze drugi powód, dla którego UPC Polska niechętnie pozbyłoby się krakowskiej części Astera. – Warszawa to rynek nasycony, tu się nie rośnie. Rozwój odbywa się poza stolicą. Oddanie Krakowa to oddanie wzrostowego rynku – powiedział ekspert.

d1663p3

UPC na pytania o postępowanie przed UOKiK oraz możliwość sprzedaży krakowskiego biznesu odmawia odpowiedzi. – Z niepokojem obserwujemy przedłużający się proces zatwierdzania tej transakcji, który w nie najlepszym świetle stawia Polskę w oczach inwestorów zagranicznych, a takiemu operatorowi jak Aster utrudnia działania operacyjne. Ciężko o podejmowanie decyzji, kiedy spółka jest w niepewnej sytuacji własnościowej – ocenił Jerzy Straszewski, prezes Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej, zrzeszającej kablówki.

W czerwcu do Warszawy przylecieli przedstawiciele Liberty: miliarder John Malone, przewodniczący rady nadzorczej i współwłaściciel koncernu, i prezes Michael T. Fries. Branża spekuluje, że miało to związek z postępowaniem w UOKiK oraz że Malone spotkał się z politykami. Patrycja Gołos, rzeczniczka UPC, zapewniła, że spotkań z politykami nie było. – Zarząd LGI ma tradycję, by raz w roku organizować wyjazdowe spotkania zarządu, poza USA. Co roku jest to inny kraj, w którym LGI ma swoje spółki – tym razem była to Warszawa – powiedziała.

Piotr Mazurkiewicz , Urszula Zielińska
PARKIET

d1663p3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1663p3