Przelew w cztery sekundy? To już możliwe

Trwa wyścig o rynek przelewów natychmiastowych. Po tym, gdy firma BlueMedia zaczęła reklamować swoją usługę BlueCash, prace nad superszybkimi transakcjami przyspieszyła konkurencja z Krajowej Izby Rozliczeniowej. Zapowiada ona, że dla klientów banków Millennium oraz Meritum przelewy realizowane w kilka sekund będą dostępne... już niedługo. Dla klientów korporacyjnych usługę udostępni też BRE Bank.

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

Krajowa Izba Rozliczeniowa to główna instytucja odpowiedzialna za przesyłanie pieniędzy z banku do banku w Polsce. Obecnie większość przelewów opiera się na sesjach elixir. W uproszczeniu system polega na tym, że o konkretnej godzinie jeden bank wysyła przelew, a drugi bank o ustalonej przez siebie godzinie go przejmuje. Jeśli na przykład pieniądze wyślemy w dzień powszedni o 11, nasz bank ma sesję wychodzącą o 12, a bank docelowy sesję przychodzącą o 13, to przelew powinien być zrealizowany w te dwie godziny. Problem zaczyna się, gdy godziny się nie pokrywają. Wtedy przelew przyjdzie dopiero następnego dnia. W skrajnym przypadku, choćby w trakcie weekendu, nasze pieniądze mogą wędrować tak od piątku wieczór do... wtorku rano.

Dlatego KIR chce zaoferować zupełnie nową usługę, która sprawi, że pieniądze na rachunku odbiorcy pojawią się w kilka sekund. Izba właśnie poinformowała, że taki błyskawiczny przelew będą mogli wysłać klienci Meritum Banku, Millennium oraz korporacyjni klienci BRE Banku.
- W działającym produkcyjnie systemie Express Elixir średni czas przesyłania pieniędzy wynosi cztery sekundy. Aktualnie prowadzone są ostateczne testy z udziałem banków i w ciągu kilku dni usługa będzie już dostępna - mówi Tomasz Jończyk odpowiedzialny za projekt w KIR.

Na razie jednak usługa będzie bardzo ograniczona. Po pierwsze błyskawiczny przelew będzie można zrealizować tylko pomiędzy trzema bankami i to bez części detalicznej BRE Banku, czyli mBanku i MultiBanku. Na dodatek taki ekspresowy przekaz ma kosztować od 5 do nawet 40 zł - wszystko zależy od banku i rodzaju konta, jakie posiadamy.

- Już niedługo do systemu dołączą kolejne duże polskie banki. Do końca września ma być to sześć instytucji. Dotychczas umowy wdrożeniowe podpisało łącznie 11 z piętnastki największych banków - dodaje Tomasz Jończyk.

To i tak ciągle mało, jeśli spojrzeć na to, co robi konkurencja. Wprawdzie usługa BlueCash jest tworzona nieco chałupniczą metodą (firma ma konta we wszystkich obsługiwanych bankach i przelewa pieniądze pomiędzy nimi), ale już działa w ponad 20 bankach. A cena za ich błyskawiczny przelew jest czasami nawet niższa niż w usłudze KIR-u. BlueCash w niektórych bankach nie działa jednak w weekend oraz ma limit transakcji 20 tys. zł. W systemie KIR limit będzie sięgał 100 tys. zł, ale nie będzie można przesyłać pieniędzy do ZUS ani do urzędów skarbowych.

Zdaniem Tomasza Jończyka nie ma co tych dwóch ofert porównywać, bo BlueCash to kilka tysięcy przelewów dziennie, a przez dzisiejsze sesje elixir przechodzi ich kilka milionów. Ale szybko może się to zmienić.

- Od listopada zeszłego roku mamy zgodę prezesa NBP na system płatności międzybankowych opartych na wymianie komunikatów, czyli usłudze podobnej do tego, co dziś oferuje w ramach Elixiru KIR, ale znacznie szybszą. Wdrożenie tego projektu planujemy sfinalizować w kilka miesięcy. Co ważne, już w dniu startu będziemy oferować w ramach tej usługi natychmiastowe przelewy obejmujące swoim zasięgiem ponad 96 procent rynku - tłumaczy Tomasz Bobrowski z BlueCasha.

A popyt na takie błyskawiczne przelewy jest coraz większy. Korzystają z niego na przykład osoby, które chcą szybko spłacić kartę kredytową.

- Z naszych badań wynika, że z przelewów natychmiastowych korzystają głównie osoby chcące szybko uregulować płatności za telefon czy spłacić ratę kredytu i zależy im na czasie - mówi Krzysztof Olszewski, rzecznik mBanku, w którym jako pierwszym można wykonać przelew BlueCash z poziomu bankowości elektronicznej.

Błyskawiczne płatności pomocne mogą być także w e-handlu. Sprzedawca pieniądze widzi natychmiast na swoim koncie, co przyspiesza czas dotarcia produktu do celu.

Sebastian Ogórek

Wybrane dla Ciebie

Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł