Przemysław Saleta sprzedaje jedno ze swoich aut. To samochód dla twardziela
Przemysław Saleta lubi mocne samochody. Kilka miesięcy temu informował o chęci pozbycia się Chevroleta z potężnym silnikiem, a tym razem ogłosił, że przed zbliżającym się wyjazdem chce pozbyć się wielkiego Cadillaca.
Zdjęcia Cadillaca Salety mówią wszystko o właścicielu. Ten facet lubi potężne i wygodne maszyny. Sam jest słusznego wzrostu i sporej budowy ciała, dlatego nie dziwi fakt, że jeździ autem z przestronnym wnętrzem.
Wielki amerykańskich Cadillac Salety to wersja EXT różniąca się od standardowego Escalade tym, że zamiast zabudowanego bagażnika ma odkrytą pakę jak pickup. Cała karoseria jest czarna, a dopełnieniem mrocznego wizerunku są 22-calowe, czarne felgi.
Na liście wyposażenia, oprócz skórzanej tapicerki i automatycznej skrzyni biegów, znajduje się odbiornik telewizyjny, odtwarzacze DVD i MP3.
Oprócz tego Saleta napisał w ogłoszeniu, że samochód był regularnie serwisowany. Dodał też, że samochód jest wyposażony w instalację gazową, która znacznie obniża koszty eksploatacji auta, a w przypadku sześciolitrowego V8 ze sprężarką mechaniczną to ma duże znaczenie. Z naszych szacunków wynika, że motor może generować nawet ponad 400 KM, a żeby wykarmić tę maszynerię potrzeba nie mniej niż 20 litrów benzyny na 100 kilometrów. Zużycie gazu na poziomie 30 litrów w mieście to raczej norma.
Jeśli chodzi o cenę, to nie udało nam się uzyskać tej informacji od Salety. Po sprawdzeniu ogłoszeń podobnych aut obstawiamy, że wyprodukowany w 2005 roku Cadillac Escalade EXT V8 6.0 ze sprężarką mechaniczną i gazem jest warty około 55 tysięcy złotych.