"Przewozy Regionalne" chcą zwolnić większość załogi
Zarząd Kujawsko-Pomorskiego Zakładu "Przewozów Regionalnych" zapowiedział
zwolnienie do końca roku większości prawie 700-osobowej załogi. Radykalne zwolnienia związane są z
przegraniem przetargu na obsługę części połączeń kolejowych w Kujawsko-Pomorskiem
21.07.2013 | aktual.: 22.07.2013 08:04
1 lipca samorząd województwa kujawsko-pomorskiego podpisał umowę na obsługę przewozów na odcinkach Toruń-Włocławek/Kutno oraz Toruń-Jabłonowo Pomorskie/Iława (tzw. pakiet A - toruński) oraz relacji Bydgoszcz-Laskowice Pomorskie/Tczew i Bydgoszcz Główna - Wyrzysk Osiek/Piła (tzw. pakiet B - bydgoski). Umowa obejmuje okres od 15 grudnia 2013 roku do 12 grudnia 2015 roku i dotyczy tras, na których dotychczas jeździły pociągi uruchamiane przez "Przewozy Regionalne".
"Oznacza to zmniejszenie pracy przewozowej zakładu o ok. 60 proc. co wiąże się z koniecznością dostosowania struktury organizacyjnej zakładu i poziomu zatrudnienia do nowych, znacznie ograniczonych potrzeb przewozowych" - zapowiedział Waldemar Bachmatiuk, dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Zakładu "Przewozów Regionalnych" w piśmie przekazanym związkom zawodowym.
Polecamy: Polacy spodziewają się podwyżek
Z informacji przesłanej związkowcom wynika, że w ostatnim dniu sierpnia załogę spółki stanowić będzie prawie 700 osób. Do obsługi przewozów od 15 grudnia wystarczą już jednak tylko 264 osoby, a 421 zostanie zwolnionych.
Pracodawca zapowiada, że zwolnienia rozpoczną się od 1 września i potrwają do końca roku. Tym, którzy będą musieli odejść ze spółki proponowane będzie m.in. wsparcie w poszukiwaniu innego zajęcia we współpracy z urzędem pracy oraz spotkania ws. ewentualnego przejścia do innych zakładów spółki, działających w ościennych województwach.
Dyrekcja kujawsko-pomorskiego przewoźnika apeluje do związkowców, by nie odwlekali zawarcia porozumienia z zarządem w sprawie planowanych zwolnień grupowych. Jeśli nie uda się go zawrzeć w ciągu 20 dni, to może to - zdaniem zarządu - doprowadzić nawet do likwidacji samodzielności zakładu i włączenia go w struktury innej spółki.
Po 15 grudnia okrojonej spółce pozostanie obsługa połączeń Bydgoszcz-Inowrocław i Toruń-Inowrocław-Gniezno, na które przetarg został unieważniony przez samorząd wojewódzki. Pociągi "Przewozów Regionalnych" obsłużą także połączenia aglomeracyjne Bydgoszcz-Toruń-Włocławek, a zaplecze techniczne w Toruniu-Kluczykach nadal będzie świadczyć usługi dla innych zakładów przewoźnika.
"Arriva RP", konkurent "Przewozów Regionalnych", w związku z nowymi zadaniami zapowiedziała zwiększenie zatrudnienia w sumie o około 80 osób we wszystkich działach i rekrutacja na nie już trwa. Zarząd spółki deklarował już kilka miesięcy temu gotowość zatrudnienia obsługi trakcyjnej i drużyn konduktorskich z "Przewozów Regionalnych", ale - jak podkreślił Damian Grabowski, prezes spółki "Arriva RP" - wszelkie propozycje rozmów na ten temat z "Przewozami Regionalnymi" pozostały bez odpowiedzi.
Firma była pierwszym prywatnym przewoźnikiem, który zaczął obsługiwać pasażerskie przewozy kolejowe w Polsce. Od prawie sześciu lat, na zlecenie samorządu wojewódzkiego w Kujawsko-Pomorskiem, "Arriva" obsługuje lokalne przewozy kolejowe na liniach niezelektryfikowanych.
W przetargach na pozostałe linie w regionie dotychczas startował tylko jeden przewoźnik - spółka "Przewozy Regionalne". W ubiegłym roku, podczas kolejnego postępowania, niespodziewanie ofertę na te połączenia złożyła także "Arriva" i okazało się, że proponowany przez nią łączny koszt obsługi połączeń zelektryfikowanych był w sumie o 6 mln zł mniejszy od oferty "Przewozów Regionalnych". (PAP)