Przez 15 lat ZUS dostał od nas 1,5 bln zł

Obciążenia płacowe są w Polsce wyższe niż wpływy z VAT i akcyzy. Jak wylicza portal Obserwator Finansowy nominalnie to tyle, ile do niedawna wynosił nasz roczny PKB. Realnie zaś jest odpowiednikiem 135 proc. PKB z 2013 r. To wszystko pochodzi ze składek 13,5 mln Polaków i pokazuje jak duża jest skala obciążeń w Polsce.

Przez 15 lat ZUS dostał od nas 1,5 bln zł
Źródło zdjęć: © WP.PL | Andrzej Hulimka

03.10.2014 | aktual.: 03.10.2014 17:32

Półtora biliona złotych to nominalna suma należnych składek za lata 1999-2013, wpłacanych na: Fundusz Ubezpieczeń Społecznych (FUS), Fundusz Pracy, Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, powszechne ubezpieczenie zdrowotne oraz Fundusz Emerytur Pomostowych.

Z krajów OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) w Polsce obciążenie składkami jest większe niż średnia. U nas jest to 30 proc. kosztów pracy, podczas gdy średnio wynosi ono 23 proc.

Jak przypomina Dawid Samoń, ekspert Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR), średnią zaniżają niektóre kraje jak Nowa Zelandia czy Australia, które mają inny system - zabezpieczenia, a nie ubezpieczenia społecznego, zaś świadczenia finansowane są z ogólnych podatków. Jednakże składki to niejedyny koszt, jakim są obciążeni Polacy. Ze składek finansuje się 68 proc. wydatków FUS i 9 proc. FER (Fundusz Emerytalno - Rentowy w KRUS). Reszta pochodzi z dotacji i pożyczek.

Do tego część składek za rolników, bezrobotnych czy korzystających z pomocy socjalnej, a także niektóre grupy zawodowe jak górnicy, płacona jest z budżetu. To znaczy, że płacimy nie tylko za siebie, ale dodatkowo także na innych. "Można z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że w ciągu wspomnianych 15 lat dodatkowe obciążenia kosztowały podatników kolejnych 500 mld zł" - pisze Obserwator Finansowy.

Wysokie składki i parapodatki są dużą częścią klina płacowego. To żadna nowość, ale jest on jednym z istotniejszych czynników, które hamują zatrudnienie. Zwłaszcza w formie umowy o pracę. Jeśli pracownik dostaje płacę minimalną w wysokości 1680 zł, to bezpośrednio do jego kieszeni trafia 1237 zł, ale pracodawca ponosi koszt w wysokości 2,02 tys. zł. Im wyższa pensja, tym te różnice większe.

To, co ekonomiści powtarzają już od kilku lat, że zmniejszenie klina dla osób o niskich dochodach lub wchodzących na rynek pracy, mogłoby znacząco zwiększyć zatrudnienie, niestety jest niesłyszane przez polityków.

obciążenia podatkowezusparapodatki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (193)