Przez inflację wszyscy będziemy trochę biedniejsi

Czeka nas wzrost cen kredytów, osłabienie siły nabywczej naszych pieniędzy, a być może także wyhamowanie wzrostu wynagrodzeń. Wszystko przez inflację, która przyśpieszyła. Co gorsza, wiele wskazuje na to, że w najbliższych miesiącach lepiej nie będzie. Tak przynajmniej prognozują analitycy.

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL

Ekonomiści trafili w dziesiątkę - tak jak przewidywali, inflacja od grudnia 2006 r. do grudnia 2007 r. wyniosła 4 proc. A to oznacza, że jeśli średnio w ubiegłym roku nasze zarobki wzrosły o 12 proc., to po odjęciu inflacji podwyżka wyniosła realnie tylko 8 proc. Z powodu wzrostu cen w ubiegłym roku najbardziej po kieszeni dostali kierowcy. Benzyna zdrożała o ponad 18 proc.

Dla większości Polaków najistotniejszy był wzrost cen żywności - średnio o niemal 8 proc.
_ To ceny zboża napędzają ceny żywności _- mówi Marek Nienałtowski, analityk Goldenegg. Mąka była produktem, którego cena wzrosła najbardziej - aż o 23 proc. Pieczywo drożało o połowę wolniej. Cena bochenka zwiększyła się średnio o 14 proc. Podobnie było z cenami sera, mleka czy jaj. Coraz więcej musimy płacić także za mięso drobiowe. To m.in. dlatego, że w związku z ptasią grypą hodowla ptactwa staje się coraz droższa. Zdecydowanie wolniej wzrastały ceny wędlin - o 4 proc., a także mięsa wołowego i wieprzowego - ok. 2 proc. Spadły natomiast ceny nielicznych produktów spożywczych, np. cukru - o 7 proc. Taniały także warzywa.

Wzrastały ceny wynajmu mieszkań - o ponad 6 proc. Oznacza to, że jeśli wynajęcie kawalerki na początku roku 2007 kosztowało 1 tys. zł, to pod koniec było droższe o blisko 60 zł.

Opublikowane przez GUS dane o inflacji za 2007 r. nie wróżą dobrze gospodarce. W opinii ekonomistów w 2008 r. wzrost cen może się utrzymać na zbliżonym do tegorocznego poziomie. Wszystko zależy od tego, czy skuteczna okaże się interwencja Rady Polityki Pieniężnej.
_ Rada z pewnością zdecyduje się na podniesienie stóp procentowych jeszcze w styczniu. To niemal przesądzone _- uważa Katarzyna Siwek, analityk Expandera. Do niedawna analitycy prognozowali, że podwyżka stóp nie przekroczy 0,25 pkt proc. Teraz są zdania, że może być dwukrotnie wyższa. Analitycy przewidują, że stopy procentowe w Polsce wzrosną z 5 proc. obecnie do 6-7 proc. do końca 2008 r.
_ Będzie to miało na celu wyhamowanie wzrostu inflacji _- wyjaśnia Marek Nienałtowski z firmy doradczej Goldenegg. _ Dzięki temu koszty pieniądza podniosą się, co spowoduje spadek konsumpcji _- dodaje.
To fatalna wiadomość dla nas wszystkich. Oznacza bowiem, że podrożeją kredyty - przede wszystkim hipoteczne udzielane w złotych. Może to oznaczać, że część polskich rodzin zacznie mieć problemy ze spłatą zadłużenia. Tym bardziej że już w ubiegłym roku kredyty podrożały z 4 do 5 proc. Zmniejszy się także zdolność kredytowa wielu rodzin, które dopiero planowały zadłużenie. Teraz mogą one po prostu nie otrzymać kredytu. Ale kredyty konsumpcyjne też zdrożeją, więc mniej osób będzie je zaciągać i kupować za nie różne dobra.
_ Wzrost stóp oznacza także mniejszy dostęp do kredytów dla firm. Powinien spowodować kolejne umocnienie złotego w stosunku do innych walut _ - podkreśla Adam Ruciński, szef kancelarii Ruciński & Wspólnicy.
A to oznacza, że eksport stanie się jeszcze mniej opłacalny niż obecnie. W konsekwencji może dojść do wyhamowania wzrostu gospodarczego. Efekt będzie natychmiastowy - na przykład gdy firmy zaczną mniej budować, będzie potrzebnych mniej murarzy. Ich płace przestaną więc rosnąć. Stanie się tak nie tylko w budownictwie, ale we wszystkich branżach.

Jedyną pozytywną informacją jest to, że wzrost stóp procentowych przyniesie wzrost oprocentowania lokat. Oszczędni, którzy umieszczą pieniądze w banku, będą mieć większe zyski.

Tyle że to, co dla jednych dobre, dla innych bywa nie najlepsze: wysoko oprocentowane lokaty w bankach mogą spowodować odpływ gotówki z giełdy. Możliwe, że pogłębi to załamanie na warszawskim parkiecie. Inwestorzy bowiem zamiast niepewnych zysków z akcji będą wybierali niższe, ale gwarantowane - w bankach. Dla nas wszystkich szykuje się więc ciężki rok.

Tymczasem ekonomiści są zgodni: tak wysokiej inflacji można było zapobiec. I obarczają odpowiedzialnością za wzrost inflacji Narodowy Bank Polski oraz prezesa Sławomira Skrzypka. Zdaniem Leszka Balcerowicza, poprzedniego szefa NBP, Rada Polityki Pieniężnej spóźniła się z podwyżką stóp procentowych. Według niego należało to zrobić, gdy pojawiły się pierwsze prognozy wzrostu inflacji, a nie dopiero wtedy, gdy stała się ona faktem.
Podobnego zdania jest Marek Nienałtowski, analityk z Goldenegg._ Zadaniem Rady Polityki Pieniężnej jest przewidywanie pewnych niepokojących zjawisk gospodarczych i przeciwdziałanie im już na etapie prognoz _- mówi Nienałtowski.

Sam Leszek Balcerowicz w ostatnich tygodniach swojej kadencji, czyli pod koniec 2006 r., prognozował przyśpieszenie inflacji i próbował skłonić członków Rady Polityki Pieniężnej do podwyżki stóp. Jednak z dziewięciu członków Rady poparły go wówczas tylko dwie osoby: Dariusz Filar i Halina Wasilewska-Trenkner.

Beata Tomaszkiewicz
POLSKA Głos Wielkopolski

Obraz

Wybrane dla Ciebie

Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup