PSE Operator do '25 planuje wydać na inwestycje ok. 23 mld zł, w I
...
24.04.2012 | aktual.: 24.04.2012 12:53
PSE Operator do '25 planuje wydać na inwestycje ok. 23 mld zł, w I poł. '12 możliwy przetarg na moce interwencyjne (opis)
24.04. Warszawa (PAP) - PSE Operator do 2016 roku zamierza wydać na inwestycje ponad 8 mld zł, a do 2025 roku wydatki inwestycyjne wyniosą ok. 23 mld zł. Operator szacuje, że w 2016 roku może być w Polsce problem z pokryciem zapotrzebowania na energię. Może więc jeszcze w tym roku ogłosić przetarg na zakontraktowanie ok. 500 MW mocy interwencyjnych - poinformował we wtorek Grzegorz Tomasik, członek zarządu PSE Operator.
"W przyjętym planie rozwoju zakładamy, że nasze nakłady inwestycyjne do 2016 r. wyniosą ponad 8 mld zł, a w perspektywie 2025 r. około 23 mld zł" - powiedział na forum energetycznym Tomasik.
Dodał, że inwestycje do 2025 roku obejmować będą m.in. budowę 4,5 tys. km nowych linii 400 kV, modernizację 2,5 tys. km linii 400 i 220 kV, budowę 17 nowych obiektów stacyjnych i modernizację ponad 20 starych.
Poinformował, że przez najbliższych kilka lat inwestycje będą finansowane ze środków własnych.
"Przewidujemy, że do 2014-15 roku będą wystarczające środki własne, które mamy i te przewidziane w taryfie z bieżących przychodów oraz przychody z aukcji transgranicznych. Od 2015-16 roku przewidujemy potrzebę sięgnięcia po środki zewnętrzne. Pracujemy nad tym, nie mamy precyzyjnego planu czy będą to mniej lub bardziej komercyjne kredyty, czy emisja obligacji. Kilka wątków jest rozważanych" - powiedział dziennikarzom członek zarządu PSE-Operator.
Tomasik poinformował, że do tej pory PSE Operator podpisał umowę na przyłączenie 15,5 tys. MW (w tym 4 tys. MW to farmy wiatrowe, a pozostałe źródła konwencjonalne, w tym węglowe, parowo gazowe i blok biomasowy o mocy 200 MW), a dla 7 tys. MW wydał warunki przyłączenia.
"W umowach przyłączeniowych mamy zapisane harmonogramy. Na dziś wydaje się, że te harmonogramy, choć napięte, są realne. Najtrudniejszy może być rok 2016. Gdy wycofywane będą jednostki, a brak będzie nowych, to może się nam dać we znaki. Prowadzimy działania, by się do tego przygotować" - powiedział.
Tomasik poinformował, że PSE Operator w tym roku, możliwe, że jeszcze w pierwszym półroczu, ogłosi przetarg na moce interwencyjne.
"Będziemy próbować pozyskać moce interwencyjne. W tym roku, możliwe, że w pierwszym półroczu chcielibyśmy uruchomić postępowanie" - powiedział Tomasik.
"Chodzi o jednostki o mocy 100-200 MW, opalane na przykład gazem czy olejem opałowym, które są przyłączone do sieci, stoją i czekają i można je szybko uruchomić. Chcielibyśmy takie jednostki pozyskać w ramach istniejących możliwości obecnych wytwórców bądź nowych jednostek, które mogą być przyłączone do systemu w perspektywie 2-3 lat. Przewidujemy, że taka jednostka pracowałaby nie więcej niż 100-200 godzin rocznie" - powiedział w rozmowie z dziennikarzami.
"Szacujemy, że łącznie chcielibyśmy mieć ok. 500 MW mocy interwencyjnych" - dodał.
Poinformował, że PSE Operator pracuje także nad drugim połączeniem transgranicznym z Ukrainą i możliwościami zwiększenia wymiany transgranicznej na istniejących połączeniach, w tym na połączeniach z Niemcami.
Pytany, ile mocy może zabraknąć w Polsce w 2016 roku, odpowiedział:
"Ogromną rolę odgrywa margines, czyli rezerwa mocy. Chcielibyśmy mieć tę rezerwę w perspektywie rocznej na poziomie 20 proc. i przy takim marginesie nasze analizy są wykonywane. Te 500 MW rezerwy interwencyjnej również wynika z tych analiz. Gdybyśmy mieli te 500 MW na ten okres, to powinniśmy mieć zabezpieczenie pokrycia zapotrzebowania również z marginesem rezerwy mocy".
Tomasik poinformował też, że problemem będzie przyłączenie dużych mocy z farm wiatrowych.
"Z naszego punktu widzenia wszystkie inwestycje, jakie są przygotowywane w planie rozwoju sieci przesyłowej, pozwalają zintegrować z systemem na dzisiaj w granicach 7 tys. MW farm wiatrowych. Ograniczeniem nie jest brak możliwości dalszej rozbudowy systemu, ale problem bilansowy" - powiedział.
"Jeśli mielibyśmy większą moc przyłączać w farmach wiatrowych lądowych czy morskich w dłuższej perspektywie, to nie będziemy w stanie skonsumować tej energii. Musielibyśmy wyłączyć jednostki konwencjonalne, a to niemożliwe. Jeśli więc chcemy myśleć, szczególnie w perspektywie energetyki morskiej wiatrowej o kolejnych dużych liczbach i tysiącach MW, to trzeba myśleć o projektach sieci morskich i połączeń farm morskich z innymi krajami, a także zastanowić się nad technologiami magazynowania energii, które są raczkujące" - dodał członek zarządu PSE Operator. (PAP)
pel/ ana/