Rada z felerem

Związkowcy przyglądają się dziś uważnie nie tylko własnej firmie i zarządzającym, ale również... radom pracowników. Dochodzą bowiem do wniosku, że nie działają one tak, jak mogłyby.

Planują zmiany w ustawie, które pozwolą członkom rad na głębsze wnikanie w dane o firmie. Chcą także takich zmian prawa, które dadzą większą ochronę przed pracodawcami. Niektórzy z nich mają pokusę, by pozbyć się osób zadających niewygodne pytania i świadków rozmaitych wydarzeń w firmie.

Wprowadzenie w Polsce rad pracowników wymusiła unijna dyrektywa z 2002 r. Od wejścia w życie ustawy o informowaniu pracowników i przeprowadzaniu z nimi konsultacji minęło zaledwie półtora roku, a okazało się, że jest ona w naszych warunkach ułomna. Dziś rady pracowników powinny być tworzone u pracodawców, którzy zatrudniają co najmniej 50 pracowników. W okresie przejściowym - do 23 marca 2008 r. - obowiązek ten ciąży tylko na tych szefach firm, którzy zatrudniają co najmniej 100 pracowników.

_ Przedsiębiorcy nie boją się informacji i konsultacji. Przepływ informacji wytwarza lepszy klimat w przedsiębiorstwie, poprawia jego efektywność _- uważa Jacek Męcina, dyrektor ds. dialogu i stosunków pracy z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan".

Niektórzy pracodawcy uniknęli jednak tworzenia rady. Stało się tak, jeśli przed jej wejściem w życie zawarli z przedstawicielami pracowników porozumienie, iż gwarantują informowanie i konsultowanie pracowników na poziomie przynajmniej ustawowym.

W wielu przypadkach okazało się to mrzonką. Zauważyli to także związkowcy, z których inicjatywy w zakładach rady jednak wybrano. Dlatego ustawa o informowaniu pracowników i przeprowadzaniu z nimi konsultacji będzie nowelizowana. W składzie zespołu przygotowującego zmiany znalazła się Elżbieta Żuchowicz, członek Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "S". Jej zdaniem, bardzo istotne jest, by do ustawy wpisane zostały sformułowania unijnej dyrektywy w sprawie informowania i konsultowania pracowników, bo polska ustawa o radach pracowników nie powinna być gorsza od europejskiej. Konieczne jest również precyzyjne określenie informacji o przedsiębiorstwie.

_ Chodzi o to, by pracodawcy nie wykorzystywali w złej wierze niejasnych zapisów i nie uchylali się przed udostępnieniem informacji kluczowych z punktu widzenia rad pracowników _ - wyjaśnia Elżbieta Żuchowicz. _ Pracodawcy unikają zwłaszcza pisemnych odpowiedzi na postawione przez rady pytania. Uważam, że konsultacja w formie pisemnej jest bardzo istotna i dlatego w ustawie powinien znaleźć się zapis na ten temat. _

Strona społeczna chce także podobnej jak w UE okresu ochrony członków rad pracowników przed ewentualnym zwolnieniem ich przez pracodawcę - do 1 roku po upływie kadencji. Na razie po wygaśnięciu mandatu nie są chronieni. Narastające w niektórych firmach konflikty mogą być zapowiedzią tego, co stanie się z niewygodnymi członkami rad pracowników po upływie kadencji. Idzie także o pieniądze. Tam, gdzie rada powstała dzięki inicjatywie związków zawodowych, pokrywają one koszty jej działania. Chodzi o to, by np. szkolenia były pokrywane przez pracodawcę do wysokości trzykrotnego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia ogłaszanego przez GUS.

Wreszcie związkowcom zależy na tym, by w ustawie znalazł się zapis o radach pracowników w grupach przedsiębiorstw. Często decyzje ważące na losach firm zapadają w spółkach-matkach.
_ Rady pracowników funkcjonujące w spółkach zależnych nie są uprawnione do otrzymania informacji, mimo że podjęte decyzje żywo ich dotyczą _ - mówi Elżbieta Żuchowicz.

Strona społeczna postuluje również wprowadzenie obowiązku tworzenia rad pracowników w przedsiębiorstwach, w których nie działają związki zawodowe. Obowiązująca ustawa zakłada, że w tych przedsiębiorstwach o utworzenie rady musi wnioskować co najmniej 10 proc. pracowników. Zapis ten jest dla pracodawców wygodną furtką - mogą nie dopuścić do tworzenia rad, i tak też robią.

Jakie są dziś rady pracowników?

Wielkość zależy od liczby osób zatrudnionych.

Rada składa się z:
- 3 pracowników - u pracodawcy zatrudniającego od 50 do 250 osób;
- 5 pracowników - u pracodawcy zatrudniającego od 251 do 500 osób;
- 7 pracowników - u pracodawcy zatrudniającego ponad 500 osób.

Rady pracowników mogą obecnie powstawać w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 50 pracowników, przy załodze do 250 osób ma ona 3 członków, w firmach z 251-500-osobową załogą 5, a powyżej 500 osób - 7.

Jeśli w firmie działa organizacja związkowa obejmująca co najmniej 7 proc. pracowników - desygnuje ona członków załogi do rady pracowników.
Gdy takiej organizacji nie ma - radę pracowników organizuje sam pracodawca, ale wybory wśród załogi są tajne i bezpośrednie przy obecności co najmniej 50 proc. pracowników w pierwszej turze wyborów.

Kadencja trwa 4 lata.

Beata Sypuła
POLSKA Dziennik Zachodni

Wybrane dla Ciebie
O tych pracowników biją się firmy. Płacą 30 tys. zł miesięcznie
O tych pracowników biją się firmy. Płacą 30 tys. zł miesięcznie
Ikea uruchamia cyfrowy second hand. Oto co można kupić za 10 zł
Ikea uruchamia cyfrowy second hand. Oto co można kupić za 10 zł
Ten sklep znał każdy Polak. Sieć z elektroniką znika z Europy
Ten sklep znał każdy Polak. Sieć z elektroniką znika z Europy
"Powstała moda na te znicze". Ludzie wydają po kilkaset złotych
"Powstała moda na te znicze". Ludzie wydają po kilkaset złotych
Uwaga przy jesiennych porządkach. Kary mogą sięgać 5 tys. zł
Uwaga przy jesiennych porządkach. Kary mogą sięgać 5 tys. zł
Najnowsza atrakcja w turystycznym raju Polaków. Znamy ceny biletów
Najnowsza atrakcja w turystycznym raju Polaków. Znamy ceny biletów
To on wygrał Konkurs Chopinowski. Taką nagrodę zgarnął
To on wygrał Konkurs Chopinowski. Taką nagrodę zgarnął
To oni podbijają polski rynek pracy. Zastępują Ukraińców
To oni podbijają polski rynek pracy. Zastępują Ukraińców
To koniec rodzinnej piekarni. Działali na rynku ponad 40 lat
To koniec rodzinnej piekarni. Działali na rynku ponad 40 lat
Trwa demontaż na Mazurach. Zmiany od nowego miesiąca
Trwa demontaż na Mazurach. Zmiany od nowego miesiąca
Kasjerka ofiarą mobbingu. Jest wyrok. Biedronka ma zapłacić 30 tys. zł
Kasjerka ofiarą mobbingu. Jest wyrok. Biedronka ma zapłacić 30 tys. zł
Przekręt na sześć cyfr w fabryce mięsa. Dyrektor usłyszał wyrok
Przekręt na sześć cyfr w fabryce mięsa. Dyrektor usłyszał wyrok