Raiffeisen Polbank: Deficyt w handlu zagr. powróci, Chiny na razie bez wpływu
Warszawa, 04.09.2015 (ISBnews) - Eksport w kolejnych miesiącach będzie nadal rósł, ale jednocześnie znacznie mocniej niż w I poł. roku będzie wzrastał import, m.in. ze względu na przyspieszenie inwestycji przez przedsiębiorstwa, prognozuje w rozmowie z ISBnews główny ekonomista Raiffeisen Polbank Marta Petka-Zagajewska. W konsekwencji oczekuje, że po półrocznym okresie regularnych nadwyżek na saldzie handlowym, najbliższe miesiące przyniosą powrót do odnotowywania na nim deficytu.
04.09.2015 | aktual.: 04.09.2015 10:53
"W drugiej połowie roku oczekujemy ujemnego salda na rachunku obrotów bieżących. Eksport będzie rósł, ale wraz ze wzrostem inwestycji spodziewamy się szybszej dynamiki w przypadku importu. Elementem, który może ten efekt częściowo ograniczać będzie utrzymanie się presji na niskie ceny ropy" - powiedziała ISBnews Petka-Zagajewska.
Według niej, wzrost inwestycji będzie związany m.in. z przygotowaniami przez przedsiębiorstwa do absorbowania środków unijnych.
Chociaż w pierwszej połowie roku saldo rachunku obrotów bieżących było dodatnie, to spadek salda handlowego i głębszy deficyt na saldzie dochodów pierwotnych sprawią, że na koniec roku rachunek obrotów bieżących zamknie się deficytem sięgającym około 0,5% PKB. "Sądzę, że w całym roku eksport wzrośnie o około 7% r/r, a dynamika wzrostu importu może sięgnąć 8% r/r"- dodała.
Zdaniem Petka-Zagajewskiej, spowolnienia gospodarki Chin może mieć większe przełożenie na strefę euro z uwagi na istotność Chin jako jej partnera handlowego, a mniejsze dla Polski.
"Obecnie jest za wcześnie na to, aby już rewidować w dół prognozy dotyczące wymiany handlowej. Chiny to około 1% naszego eksportu i nawet po uwzględnieniu powiązań pośrednich ich znaczenie dla naszego eksportu nie jest przytłaczające, sięgając według części analiz około 3%. Chociaż nie jest to bardzo dużo, to z pewnością należy z uwagą śledzić sytuację w tym kraju" - dodała ekonomistka.
Silne lub trwałe wyhamowanie wzrostu w Chinach pogorszy jednak perspektywy dla globalnej gospodarki, które nie pozostanie już bez wpływu na sytuację w Polsce. Według Petki-Zagajewskiej, eksport Niemiec do Chin w ostatnich latach dynamicznie rósł. Obecnie jednak najbardziej dynamicznie rozwijające się kierunki eksportowe Niemiec to Ameryka i Afryka, rośnie także eksport do innych państw europejskich.
"Wzrost intensywności wymiany handlowej z tymi regionami powinien neutralizować potencjalny negatywny efekt ze strony niższego popytu z Chin. W czerwcu eksport Niemiec był o 13,5% wyższy niż rok wcześniej" - uważa ekonomistka.
"Myślę, że powinniśmy oddzielać wydarzenia na chińskich giełdach od tego, co się dzieje w realnej gospodarce. A w kwestii chronienia tej realnej gospodarki chińskie władze mają znacząco więcej doświadczenia i sukcesów niż w stymulowaniu giełd. Nadal zakładamy, że dzięki stymulacji monetarnej i fiskalnej spowolnienie w Chinach pozostanie ograniczone i z dynamiką PKB sięgającą około 6% r/r pozostaną one jedną z bardziej dynamicznych gospodarek świata" - podsumowała Marta Petka-Zagajewska.
Marek Knitter
(ISBnews)